Włochy- Misja: Xander Dewei, Ian Core DpyVgeN
Włochy- Misja: Xander Dewei, Ian Core FhMiHSP


 

Włochy- Misja: Xander Dewei, Ian Core

Idź do strony : 1, 2  Next
Mistrz Gry
Mistrz Gry
Mistrz Gry
Włochy- Misja: Xander Dewei, Ian Core Czw 15 Paź 2020, 14:33

chrislitherlandbourbonst.jpg
Xander Dewei, Ian Core


15/10/2020, Wybrzeże, Włochy


Minęło już południe, kiedy dwoje herosów zostało wysłanych z pomocą portalu na wybrzeże, znajdujące się na jednej z mniejszych wysp w okolicy Sycylii. Mimo stosunkowo wczesnej pory dnia, warunki towarzyszące dwojgu śmiałków nie należały do najprzyjemniejszych. Kiedy tylko znaleźli się w wskazanym miejscu przywitał ich silny podmuch wiatru, a razem z nim orzeźwiająca morska bryza, która zwilżyła ich skórę, odzienie i włosy. Niebo było osłonięte gęstymi, kłębiastymi, ciemnymi chmurami, których końca nie było widać mimo, że dało się dostrzec jak przesuwają się w stronę wschodu. Fale pospiesznie zalewały piaszczysto-kamienistą plażę, a gdzieniegdzie energicznie uderzały o pojedyncze skały odstające z wody. Mimo wszystko nie było zimno, na oko mierząc temperatura być może osiągała jakieś 17 stopni. Nawet wiatr, choć silny, wydawał się stosunkowo ciepły, choć te wszystkie czynniki mogły wprawić herosów w poczucie, że jest odrobinę duszno. Okolica wydawała się dziwnie pusta, pomijając gęste zadrzewienia, pokrywające teren wzdłuż plaży, które głośno szeleściły kołysane przez wiatr. Trudno było nawet na odgłosy mew czy innego ptactwa, ponieważ te najwyraźniej postanowiły przeczekać te nieprzyjemne dla nich warunki pogodowe.  
Portal wyrzucił herosów w takim, a nie innym fragmencie tego wybrzeża. Wraku, o którym wspominano, nie było na razie w zasięgu ich wzroku. Prawdę mówiąc, plaża wyglądała jakby od dawna nikogo na niej nie było. Wokół nie walały się żadne śmieci ani nawet inne rzeczy, które wskazywałyby na to, że ktoś tu kiedyś mógł być.

Kolejność waszych odpisów jest dowolna. Daję wam czas do 17 października, godziny 16:00.
Życzę wam powodzenia i udanej zabawy!
Ian Core
avatar
Re: Włochy- Misja: Xander Dewei, Ian Core Pią 16 Paź 2020, 14:32

Ian wiedział, że w końcu będzie musiał wyjechać gdzieś na misję. Nie spodziewał się jednak, że wezwanie przyjdzie tak szybko. Owszem cieszył się na wyrwanie się z obozu ale jednocześnie obawiał się tego w jakim stanie wróci do obozu. Uważnie zapoznał się z treścią wezwania i zaczął się przygotowywać do wyjazdu. Wziął ze sobą strój płetwonurka, oczywiście swój naszyjnik i bicz, który wiele razy ratował mu życie. Po czym napisał krótką wiadomość do Hoshiego i lekko się uśmiechnął na samą myśl o roześmiać=nich oczach swojego chłopaka. Po czym wrócił do pakowania. Już idąc na miejsce zbiórki zaczynał się zastanawiać czy na pewno wszystko wziął i z kim przyjdzie mu współpracować. Owszem z wezwaniu napisano z jakim herosem przyjdzie mu iść na misję jednak nie miał pojęcia czy młodziak, jak Ian zdążył się już zorientować, sobie poradzi. W końcu nie znał jego umiejętności.
Ubrany był jak zwykle w czarną skórzaną kurtkę ze wzmocnionymi rękawami, czarny tanktop wzmocniony na plecach i na torsie, a pod nim miał zwykły T-shirt, do tego miał czarne spodnie skórzane wzmocnione na kolanach i udach, by żaden przypadkowy cios nie rozorał mu tętnicy udowej i wysokie buty, które zawsze ubierał na misje. Oczywiście bicz jak zwykle był przeciągnięty przez szlufki u pasa spodni, a na szyi lśnił wisorek z gwiazdą. Gdy mężczyzna przeszedł przez portal i znalazł się na plaży zaczął się zastanawiać od czego powinni zacząć i jak długi przyjdzie im przebywać pod wodą. Uważnie rozglądał się po plaży mając nadzieję, że dojrzy jakieś wskazówki czy też znak, gdzie powinni rozpocząć poszukiwania.
Mistrz Gry
Mistrz Gry
Mistrz Gry
Re: Włochy- Misja: Xander Dewei, Ian Core Wto 20 Paź 2020, 16:12

Kiedy Ian zaczął rozglądać się dookoła, okazało się, że jest na plaży sam. Xander nie stał u jego boku tak jak wtedy, gdy byli odsyłani portalem z obozu. Po swojej lewej stronie mógł dostrzec jedynie leżący kompas w piasku, a obok niego pozgniatany kawałek papieru -> klik. To co na nim widniało to była jakaś odręczna ilustracja, wyglądająca jakby została narysowana na szybko. Najdziwniejszą w niej rzeczą był zapis, składający się z paru liter. Nigdzie nie było opisane co mogły one oznaczać. To jednak nie wszystko. Po kilku sekundach litery zniknęły, a na ich miejscu pojawiły się nowe (te, które aktualnie widzisz).
Poza kompasem i rysunkiem, w otoczeniu nie było niczego szczególnego. Po lewej stronie Iana ciągnęło się morze, wyraźnie wzburzone i niespokojne. Kiedy spojrzał w prawo, widział tylko gąszcz składający się głównie z drzew liściastych w otoczeniu innej roślinności. Natomiast przed nim ciągnęła się plaża, która skręcała lekko w prawo w miejscu, gdzie heros mógł najdalej sięgnąć wzrokiem.

Xander, zostałeś usunięty z misji. Nie odpisywałeś na wiadomości Mistrza Gry i nie umieściłeś wpisu w wyznaczonym miejscu i czasie. Utraciłeś przedmioty, które wręczono ci podczas odprawy. Coś poszło nie tak, przez co Xander nie dał rady przenieść się portalem, a zamiast tego został w obozie.

Ian, niestety zostałeś na misji sam, ale jestem pewna, że sobie poradzisz! Znalazłeś kompas i rysunek, który może być dla ciebie drogowskazem. Wskazówki mogą wydawać się niejasne, ale w tym już twoja głowa, by je rozszyfrować.

Daję ci czas do 22 października, godziny 16.30.
Życzę ci powodzenia!
Ian Core
avatar
Re: Włochy- Misja: Xander Dewei, Ian Core Pią 23 Paź 2020, 12:36

Okolica była naprawdę przepiękna jednak samo to, że stał na plaży sam zdziwiło i wzmogło czujność herosa. Przemknęło mu przez głowę, że będzie musiał porozmawiać z władzami obozu na temat tego co się stało. Jednak w tym momencie musiał skupić się na zadaniu. Podniósł z piasku zarówno kompas jak i rysunek, który przedstawiał według niego mapę wybrzeża i właśnie wówczas zauważył znikające litery na pisaku. Cóż zdziwiło go to, bo w tym samym momencie w miejsce tamtych pojawiły się nowe. Szybko przetłumaczył napis i zaczął się zastanawiać…. Na zawsze….. Ale co. Według niego nie miało to kompletnie sensu lecz wiedział też, że w świecie, w którym przyszło mu żyć nic nie było bezsensu czy też niemożliwe. Starał się zorientować w rysunku i za pomocą kompasu opracować najlepszą drogę do przypuszczalnego położenia wraku. Gdy określił swoją [przypuszczalną pozycję jeszcze raz rozejrzał się po plaży i okalającym wybrzeże gąszczu drzew i innej roślinności po czym zaczął iść w kierunku lekkiego zakrętu, który widział stojąc w punkcie do którego został przeniesiony przez portal z obozu. Jednak cały czas nie mógł wyrzucić z głowy słów, które ukazały mu się na piasku.

Przepraszam za opóźnienie. Praca mnie lekko zgniotła.
Mistrz Gry
Mistrz Gry
Mistrz Gry
Re: Włochy- Misja: Xander Dewei, Ian Core Pią 23 Paź 2020, 15:20

Ian bardzo szybko przetłumaczył słowo, które układało się z trzech nakreślonych liter. Obok nich jednak znajdował się też mały okrągły znak, który w kartografii stosuje się jako oznaczenie stopni, przy określaniu współrzędnych geograficznych. O drugim sensie tej wskazówki heros przekonał się jednak całkiem szybko. Papier zdawał się zareagować na myśli osoby, która go właśnie trzymała w rękach. Litery znowu zaczęły zanikać, a na ich miejscu pojawiło się "129°". Swoją pozycję Ian wskazał poprawnie, co z pewnością ułatwiło mu ustalenie kierunku, w którym powinien się udać, co też uczynił. Kiedy szedł, chmury nad jego głową skłębiły się, przez co dookoła zrobiło się odrobinę ciemniej. Po chwili go jego uszu dotarł cichy grzmot, a jego następstwem były pojedyncze krople deszczu spadające z nieba. Kilka z nich trafiło prosto w papier, który Półbóg trzymał w swoich rękach, przez co atrament, tworzący bazgroły, zaczął się rozmywać.
Ian, gdy znalazł się w miejscu zakrętu, mógł dostrzec w oddali skałę wyrastającą z wzburzonej tafli morza, a za nią fragment złamanego masztu, do którego przyczepione były jakieś glony. Chwiał się na boki, huśtany przez wiatr, czemu towarzyszył odgłos skrzypiącego drewna. Gdy heros znalazł się bliżej, miał szansę zobaczyć większy fragment poszukiwanego wraku. Właściwie to nawet wrakiem trudno było to nazwać, bo pozostała z niego tylko połowa, jakby ktoś go przełamał. Jego rufa była całkiem zanurzona w głębszej wodzie, o ile w ogóle jeszcze istniała, czego nie dało się ocenić stojąc na plaży. Z tej perspektywy było widać część tego co znajdywało się pod pokładem, a był to oczywiście fragment spodu okrętu oraz dwa poziomy, które niegdyś były używane przez mieszkańców tego żaglowca. Wewnątrz najniższego poziomu, którego większość była zajęta wodą, pływały ze trzy beczki, jakaś sieć rybacka i inne szpargały. Nie dało się jednak  dostrzec z punktu widzenia Iana co może się znajdować na samym pokładzie lub tuż pod nim, ponieważ go przewyższały. Jedyne, co mógłby jeszcze w tej chwili zauważyć to lekko pordzewiały, gruby łańcuch leżący w piachu, nawet lekko nim przysypany, który ciągnął się aż do samego wraku.

Ian, odnalazłeś już wrak, ale to nie koniec twojego zadania! Powodzenia!
Masz czas do 25 października, godziny 16:00. W razie problemów z wyrobieniem się w czasie, poinformuj mnie znowu w prywatnej wiadomości.
Ian Core
avatar
Re: Włochy- Misja: Xander Dewei, Ian Core Nie 25 Paź 2020, 01:53

O ile przetłumaczenie słowa i określenie pozycji na rysunku nie było wielkim wyczynem gdyż z tego co Core wiedział umysł herosa potrafił tłumaczyć słowa greckie praktycznie od razu to jednak zbierające się nad jego głową chmury zmusiły Półboga do działania i większego pośpiechu. Cóż Ian nie zamierzał przemóc do suchej nitki ale doskonale wiedział, że pogoda nie zależała od jego widzimisię. Przyśpieszył więc kroku i po kilku minutach marszu znalazł się przy skale, zza której wystawał złamany maszt. Kartkę przy pierwszych kroplach deszczu oczywiście schował do kieszeni kurtki przeczuwając, że jeszcze może mu się ona do czegoś przydać, a przynajmniej miał taką nadzieję.
Cóż gdy zobaczył wrak nie spodziewał się jego wielkości. Owszem marzył o tym, by być na tej wyspie z kimś jeszcze. Z chęcią podzieliłby się poszukiwaniami, a tak musiał to zrobić sam. No cóż teraz należało podjąć decyzję. Co przeszukać najpierw. Jego uwagę przykuły beczki oraz inne szpargały unoszące się na wodzie. Ostrożnie podszedł do zajętej wodą części wraku, rozwinął swój bicz z zamiarem przyciągnięcia do siebie sieci rybackiej. Uderzył nim raz, by spróbować zmusić końcówkę oręża do owinięcia się wokół oczek sieci. Jeśli by mu się to udało zarzuciłby ją na najbliższą z beczek, aby sprawdzić jej zawartość.
Mistrz Gry
Mistrz Gry
Mistrz Gry
Re: Włochy- Misja: Xander Dewei, Ian Core Wto 27 Paź 2020, 12:31

Beczki balansowały i kołysały się na wodzie, w której były częściowo zanurzone. Jedna z nich odbijała się od burty, a raczej tego co z niej zostało. Przyciągnięcie siatki z pomocą bicza zakończyło się powodzeniem. Ian, kiedy wziął ją do swoich rąk, poczuł, że jest już lekko obślizgła i gdzieniegdzie oblepiona jakimiś resztkami roślinności i innych organizmów żyjących w morzu. By użyć jej do przyciągnięcia jednej z beczek, półbóg musiał niestety wejść do wody, która w jego ostatecznej pozycji sięgnęła mu prawie do kolan. Deski pod jego stopami lekko zaskrzypiały i były odrobinę śliskie. Kiedy przyciągnął do siebie beczkę i podważył jej wieko, jego nozdrza zostały natychmiast zaatakowane niezwykle paskudną wonią. Otwarcie jej spowodowało, że wylał się z niej brudny olej, razem z resztkami po jakiś nieświeżych rybach, wielkości śledzia. Na powierzchni wody zaczęły przemieszczać się plamy oleju, a między nimi dało się dostrzec jakiś rybi łeb, ogon, ości i inne podobne paskudztwa.
Prawdopodobnie nie tylko Ian poczuł ten okropny smród, który wydobył się od zawartości beczki, którą postanowił otworzyć. W głębszej części zalanego poziomu coś poruszyło się pod wodą, popychając przypadkowo kołyszącą się tam beczkę. Heros nie był w stanie zidentyfikować w tamtym momencie postury ani sylwetki tamtego stworzenia. Jedyne co mogło jego oko dostrzec parę łusek, które zalśniły pod taflą wzburzonej wody, ale trwało to dosłownie sekundę, bo to coś szybko się schowało.

Ian, beczka, którą postanowiłeś sprawdzić nie miała w środku niczego prócz oleju i ryb.
Daję ci czas do 29 października, godziny 13:00.
Powodzenia!
Ian Core
avatar
Re: Włochy- Misja: Xander Dewei, Ian Core Pią 30 Paź 2020, 02:55


No cóż Core podejrzewał, że przedmioty leżące długi czas w wodzie mogą być nieprzyjemne w dotyku, obślizgłe i może na nich zacząć rozwijać się życie. Cieszył się jednak, że nie musiał brodzić po pas w wodzie, by dojść do wybranej beczki, a przynajmniej tak na oko mężczyzna oceniał wysokość wody. Poza tym odgłos wydany przez deski, po których stąpał bardzo mu się nie podobał i wolał nie zostać zmuszonym do wejścia głębiej w wodę. Owszem misja była teraz dla niego najważniejsza ale nie zamierzał na niej postradać życia.
Po otwarciu wybranej deski smród jaki buchnął z wnętrza odrzucił herosa od znaleziska. Cóż różami zawartość beczki nie pachniała. A gdy zaczęła się rozlewać po powierzchni wody przywiodło to Ianowi ma myśl plamy oleju powstają na powierzchni wody jak przy wycieku z jakiegoś tankowca. I gdy już chciał się zamierzyć na skrzynię zobaczył ruch. Spojrzał w tamtą stronę jednak nie mogąc rozpoznać stworzenia o rybich jak mu się wydawało łuskach cofnął się trochę w stronę płytszej wody i czekał co będzie dalej. Jeśli nic nieprzewidywanego się nie wydarzy Ian będzie próbował przyciągnąć do siebie beczkę, która obija się o pozostałości burty statku.
Mistrz Gry
Mistrz Gry
Mistrz Gry
Re: Włochy- Misja: Xander Dewei, Ian Core Sob 31 Paź 2020, 15:05

Przez chwilę mogłoby się wydawać, że ślad po niezidentyfikowanym stworzeniu zaginął. Przez Ianem był jeszcze spory kawałek wraku, zalanego przez morską wodę. Od pewnej odległości nie było widać dna, więc trudno było stwierdzić jaka jest głębokość w najdalszym widocznym punkcie. Poza tym, olej, który zaczął przemieszczać się na powierzchni wody tylko utrudniał widoczność. Był tak zabrudzony i mętny.
Gdy tylko Ian postanowił zrobić krok w tył, poczuł jak podeszwa jego buta ślizga się po krzywej desce. Nim się obejrzał, nogi mu się rozjechały, a w efekcie wywrócił się, czemu towarzyszyło uderzenie o zgnite deski i plusk wody. Co gorsza, olej, który rozlany przemieszczał się na wodzie, zaczął wsiąkać gdzieniegdzie w tkaniny ubioru herosa. Podejrzewam, że nawet wypranie tych rzeczy w Perwollu nie pomoże. Chwilę po upadku Iana, stworzenie znowu dało o sobie znak. Szturchnęło swym ogonem jedną z balansujących beczek, by zaraz potem znowu pozostać w bezruchu. Tym razem była to tylko cisza przed burzą i to niewiarygodnie krótka. Stworzenie dało Półbogowi może dwie sekundy na wzięcie oddechu, po czym złapało go za kostkę i pociągnęło energicznie w głębszą wodę. Nawet pomimo siły istoty nie było dla niej to takie trudne ze względu na śliską powierzchnię desek pokrytych glonami. W momencie gdy głowa Iana została zanurzona pod wodą, do jego uszu dotarła piękna melodia. Przez moment mogło być mu trudno ją zidentyfikować, ale z pewnością pochodziła ona gdzieś z jego dalekiej przeszłości, a może nawet kojarzyła się z czymś nostalgicznym.

Cóż, najwyższa pora wprowadzić trochę ekspresji do naszej gry!
Daję ci czas do 2 listopada, godziny 22:00. W razie komplikacji proszę o wcześniejsze poinformowanie.
Powodzenia!
Ian Core
avatar
Re: Włochy- Misja: Xander Dewei, Ian Core Pon 02 Lis 2020, 11:30

Core cały czas był czujny. Nie zamierzał się poddawać. Bardzo chciał wykonać zadanie. I chociaż czuł, że ubranie zaczyna mu lekko przemakać. Może i miał na sobie skórzane spodnie i kurtkę lecz jednak czuł, że zaczyna czuć wilgoć na skórze. Nie było mu tak bardzo przyjemnie. Jednak gdy zaczął się cofać poślizgnął się i stracił równowagę. I w tym momencie zdążył zaczerpnąć powietrza i poczuł, że coś go łapie za kostkę. Niestety został wciągnięty pod wodę i to co usłyszał sprawiło, że poczuł wielką gulę w gardle. Usłyszał kołysankę, którą babcia mu nuciła gdy był mały. Lecz w tym samym momencie zrozumiał, iż może być w śmiertelnym niebezpieczeństwie. Kopnął wolną nogą, by spróbować się uwolnić z uścisku stworzenia i wydostać się ponad wodę. Podejrzewał już co go pochwyciło i nie zamierzał się przekonywać czy miał rację, że tutaj grasuje syrena.
Mistrz Gry
Mistrz Gry
Mistrz Gry
Re: Włochy- Misja: Xander Dewei, Ian Core Sro 04 Lis 2020, 14:27

Blada, pomarszczona i nieco obślizgła ręka ciągnęła Iana pod wodę. Mógł poczuć jak ostre pazury kłują go w nogę, dziurawiąc materiał jego spodni. Zahaczyły także o jego skórę, robiąc trzy niewielkie zadrapania, z których zaczęła sączyć się w małej ilości krew. Szkarłatna ciecz szybko rozrzedziła się w morskiej wodzie, której obecność sprawiła, że zadrapania odrobinę szczypały.
Półbóg nie pozwolił, by ta sentymentalna melodia go długo zwodziła. Kto wie, gdyby oddał się w zupełności swej nostalgii, być może zabrakłoby mu powietrza nim domyśliłby się czyhającego niebezpieczeństwa? Dzięki kopnięciu udało mu się uwolnić z chwytu wodnego potwora. Gdy syrena oberwała butem zawyła, przerywając tym nucenie kołysanki i puściła jego nogę. Zamachnęła się jednak ogonem, uderzając nim w Iana tak, że ten odbił się od drewnianej burty. Na szczęście, ostatecznie udało mu się wynurzyć ponad powierzchnię wzburzonej wody. To była okazja, by zaczerpnąć powietrza. W tej chwili nawet smród zepsutych rybich szczątek nie był taki zły w porównaniu z tym co mogło go jeszcze czekać. W miejscu, w którym obecnie się znajdował Ian, nie był w stanie dosięgnąć stopami dna. W jego pobliżu znajdowała się beczka, którą wcześniej był zainteresowany, ale syrena znowu nie dała mu dużo czasu, by się nią zająć, ponieważ zaczęła grasować niedaleko. Syn Tanatosa mógł dostrzec poruszające się ciało syreny pod wodą, która krążyła jakby czyhała na swoją ofiarę. Chwilami podpływała bliżej, chcąc wpędzić Iana w kozi róg.

Ian, udało ci się wynurzyć nim straciłeś dech w piersiach.
Daję ci czas do 6 listopada, godziny 23:00
Powodzenia!
Ian Core
avatar
Re: Włochy- Misja: Xander Dewei, Ian Core Sob 07 Lis 2020, 21:39

Core wiedział, że przebywanie na terenie, na którym grasuje syrena może się dla niego bardzo źle skończyć. W tym momencie naprawdę chciał, a nawet marzył, by dosięgnąć gruntu pod nogami lecz wiedział, że gdy tylko spróbuje ucieczki może zostać ponownie wciągnięty pod wodę, a nie chciał ryzykować kolejnych zranień. I tak był już łatwym celem. Syn Tanatosa starał się myśleć logicznie i ocenić sytuację, w której się znalazł. Plus był jeden, znajdował się bliżej beczki, która go zainteresowała lecz na razie jej zawartość nie wydała się Herosowi tak ważna jak walka o własne życie. Gorączkowo zastanawiał się co powinien zrobić. Wydawało mu się, że miał dwie możliwości, albo przechytrzyć morskie stworzenie, które jak mu się wydawało miało na niego chrapkę, albo stanąć z nim w szranki i liczyć na cud, że plan jaki pomału krystalizował się w jego głowie wypali. Była nikła szansa, że uda mu się go jakoś wykonać ale to zależało w dużej mierze od determinacji Syreny. Znalazłszy się bliżej beczki i uderzywszy się o burtę statku wpadł na jeden dość szalony pomysł, który mógł się powieść lecz mógł też kosztować życie półboga. Niestety Ian nie miał za wiele czasu do myślenia. Starał się nawet przypomnieć sobie swoje treningi i to mu pomogło. Musiał działać z zaskoczenia. Dlatego czekał na odpowiedni moment nie spuszczając morskiego stworzenia z zasięgu wzroku. Plan był szalony ale mógł się powieść. Core starał się skorzystać z okazji i schować się za beczką, którą się zainteresował i w razie niebezpieczeństwa móc się za jej pomocą obronić kopiąc ją w stronę syreny, sam planował wybić dziurę w burcie i przy odrobinie szczęścia wydostać się na suchy ląd razem z beczką i tam dopiero otworzyć swoją zdobycz aby zobaczyć zawartość swojej ewentualnej zdobyczy. Odwrócił się więc na sekundę plecami do morskiego stworzenia i chroniąc swoje plecy z całej siły przywalił w burtę statku łokciem. Miał nikłą nadzieję, że to pomoże i wytworzy dziurę, a wrak nie zawali mu się na głowę.
Mistrz Gry
Mistrz Gry
Mistrz Gry
Re: Włochy- Misja: Xander Dewei, Ian Core Sob 14 Lis 2020, 12:16

Nikt nie wiedział jak długo ten wrak tułał się wśród morskich wód. Jego fragmenty, które znajdowały się ponad powierzchnią wody również były lekko zgnite i porośnięte różnymi glonami, co mogło wskazywać na to, że niegdyś całkowicie był zatopiony. Ian uderzał w deski, chcąc wybić w nich dziurę. Udało mu się to zrobić, jednak otwór nie był na tyle duży, by półbóg się w nim zmieścić. Jego wielkość pozwalała tylko na wsadzenie do niego głowy. Core mógłby dalej walczyć z konstrukcją wraku, ale syrena mu na to nie pozwoliła. Bądźmy szczerzy, obecności tych stworzeń nie dało się długo ignorować, zwłaszcza gdy te już miały na swoją ofiarę chrapkę. Kiedy syn Tanatosa walczył z deskami, ona zaczęła na niego nacierać, nie zważając nawet na beczkę, która ich dzieliła. Uderzyła w beczkę tak, że ta przycisnęła Iana do burty tak mocno, że ta roztrzaskała się na jego plecach. Przez chwilę mogłoby się zdawać, że w tej beczce znajdowało się to samo co w poprzedniej. Natychmiast uwolnił się z niej brudny, śmierdzący olej razem z rybimi resztkami. Wyjątkiem okazała się malutka, zakorkowana fiolka, która zaczęła balansować na wodzie. Wewnątrz buteleczki znajdowała się jasnoniebieska, lekko połyskująca substancja. Tradycyjnie, syrena nie czekała, tylko przystąpiła do kolejnego ataku. Beczka już nie zasłaniała Iana, więc istota mogła go ponownie wciągnąć pod wodę. Przycisnęła go do burty, nucąc znowu kołysankę, którą znał półbóg. Puste oczodoły syreny wyglądały jakby wpatrywały się w twarz Azjaty i bąbelki powietrza, które wydostają się z jego ust.

Ian ponownie został wciągnięty pod wodę, syrena nie odpuszcza.
Masz czas do 16 listopada, godziny 23:00.
Powodzenia!
Ian Core
avatar
Re: Włochy- Misja: Xander Dewei, Ian Core Pon 16 Lis 2020, 14:57

Cóż Ian liczył, że ten plan się choć w części powiedzie. Owszem cieszył się, że udało mu się wybić dziurę w burcie statku jednak jak sam widział efekty tego działania były dość mizerne. W końcu heros nie był kotem. Nie umiał się przeciskać przez małe otwory tak jak to robiło to sprytne zwierzę. W końcu dla kota nawet tak mała dziura stanowiła by drogę ucieczki. Bo przecież jak reszta przejdzie to i całe ciało mruczka by się przedostało. U Iana było zgoła inaczej i gdy szykował się do pogłębienia dziury poczuł jak na jego plecach roztrzaskuje się beczka, którą się zasłonił. No cóż natychmiast się odwrócił i starał się działać instynktownie. Owszem widział fiolkę z dziwnie połyskującym niebieskim płynem jednak nie zdołał się zastanowić czym ona była. Starał się tylko po nią jak najszybciej sięgnąć mając nadzieję, że będzie mu ona w czymkolwiek pomocna. Owszem mógł to robić zanim ponownie znalazł się pod wodą. Oczywiście wiedział, że Syreny są zaciekłe jeśli chodzi o polowanie na swoje ofiary lecz Ian naprawdę nie chciał stać się obiadem żadnego z tych stworzeń. Tym razem kołysanka i przyciskające go do burty kończyny Syreny uniemożliwiały Corowi poruszanie się jednak umysł muzyka cały czas pracował dość intensywnie. Na szczęście nie czuł ciężaru stworzenia na swoich nogach więc zamierzał podkulić je i całej siły kopnąć stworzenie w brzuch by dać sobie czas na sięgnięcie po jakąkolwiek broń. Oczywiście liczył się czas, bo znana kołysanka zaczynała powoli oddziaływać na umysł półboga. I właśnie wtedy w swoim umyśle usłyszał słowa babci, które słyszał zawsze po każdym niepowodzeniu. Walcz jak to robili twoi przodkowie. Pamiętaj masz duszę wojownika dawnych plemion zamieszkujących ziemię Ameryki. Wykorzystaj to. Te słowa dodały Herosowi determinacji. Zrozumiał, że był przecież potomkiem Indian Ameryki Północnej i wiedział, że jeśli oni sobie w jakiś sposób radzili z białymi, to on teraz musi sobie poradzić z syreną. Zebrał w sobie całą siłę jaką posiadał, podkulił nogi pod siebie, położył ciężkie buty na brzuchu syreny, gwałtownie spiął mięśnie i podkulając kolana jeszcze mocniej do klatki piersiowej wykonał kopnięcie, mając nadzieję, że trafi syrenę tam gdzie chciał. Przecież miał dla kogo żyć i musiał tą siłę wykorzystać.
Mistrz Gry
Mistrz Gry
Mistrz Gry
Re: Włochy- Misja: Xander Dewei, Ian Core Czw 19 Lis 2020, 16:29

Buteleczka z tajemniczą substancją nie była zbyt wielka, a zatem spokojnie mieściła się w jednej dłoni. Ian nie zastanawiał się długo, by po nią sięgnąć, dzięki czemu trzymał ją już w swojej ręce, kiedy syrena znowu postanowiła go podtopić. Chwilowy niedobór powietrza był wstanie osłabić nawet osobę, w której żyłach płynęła boska krew. Syrena złapała syna Tanatosa za kark swoją obślizgłą dłonią, którą pokrywały szorstkie łuski. Wtem Ian oparł się nostalgicznej kołysance i kopnął ją w brzuch. Zawyła żałośnie, kończąc tym melodię. odrzuciło ją lekko do tyłu, ponieważ opór wody zniwelował siłę uderzenia. Gdy to się stało, jej ostre jak brzytwy pazury skaleczyły skórę na szyi herosa, robiąc na niej trzy podłużne linie. Na szczęście, żadna żyła ani tętnica nie zostały uszkodzone, ale słona woda szybko dostała się do ran przez co zaczęły piec. Syrena chciała kolejny raz zaatakować, ale jej klatka piersiowa spotkała się z ciężkimi butami Core. Tym razem nawet jej odebrało to na moment dech w piersi, przez co potrzebowała kilku sekund, by dojść do siebie. W tym czasie Ianowi niemalże wyczerpał się zapas powietrza, którego nabrał przed zanurkowaniem. Do jego nosa dostała się woda, a łatwo sobie wyobrazić, że nie jest to przyjemne uczucie.

Ian, masz parę wolnych sekund i buteleczkę z tajemniczą miksturą w ręce. Brakuje ci już powietrza, ponieważ zbyt długo znajdujesz się pod wodą.
Daję ci czas do 21 listopada, godziny 23:00.
Powodzenia!
Ian Core
avatar
Re: Włochy- Misja: Xander Dewei, Ian Core Sob 21 Lis 2020, 01:32

Core czuł w lewej dłoni kształt buteleczki z tajemniczą substancją. Owszem zastanawiał się czym ona mogła być. Już sam jej kolor i to, że lekko połyskiwała napawało ciekawością herosa. Oczywiście pamiętał też ze swojego szkolenia to, że nie każdy artefakt, ani nie każda substancja czy też eliksir będą miały pozytywny wpływ na herosa dlatego też wahał się by jej użyć. Na chwilę przed zaspokojeniem swojej ciekawości stwierdził, że może chodzić o to co miał odnaleźć. Na szczęście już miał pomysł co z nią zrobić gdy znowu znalazł się pod wodą. Tym razem nie był na to przygotowany i nie zdążył zaczerpnąć tyle powietrza ile chciał. Owszem Ian czuł się lekko osłabiony przez walkę oraz przez to jak postępowało stworzenie ale cały czas nie tracił nadziei, że wyjdzie z tej przygody żywy. Może potrafił bardzo dobrze walczyć wręcz ale przy stworzeniach prosto z mitów greckich takie posunięcia nie były zbytnio skuteczne. Ok, niby wiedział, że syrena jest piekielnie szybka o czym już zdołał się przekonać, ale on też nie mógł polegać tylko na walce biczem, który w wodzie też tracił swój impet, co było jednak dość sporą przewagą tej broni nad innymi. Gdy zaczęło już prawie brakować powietrza herosowi cios wyprowadzony w brzuch syreny podziałał. Ian wiedział, że musi coś zrobić by nie utonąć. Szybkim odepchnięciem nóg i rąk starał wynurzyć się na powierzchnię. Musiał to zrobić. Jeśli mu się udało i dosięgną łby do wybitej przez siebie dziury w burcie statku ręką, w której trzymał buteleczkę wystawił by przez nią w całości by mieć coś w rodzaju haka, a drugą ręką sięgnąłby do swojego medalionu i przywołał miecz, który podarował mu boski rodzic. Jeżeli to wszystko udałoby mu się zrobić wysunąłby klingę tuż pod powierzchnią wody tak by celowała w brzuch atakującego go stworzenia. Natomiast jeśli to by nie pomogło Ian po wynurzeniu się spod wody będzie próbował schować się we własnym cieniu i będzie starać się wyjść na bardziej stabilniejszy grunt.
Mistrz Gry
Mistrz Gry
Mistrz Gry
Re: Włochy- Misja: Xander Dewei, Ian Core Czw 26 Lis 2020, 11:36

Heros nie miał zbyt wiele czasu, by przyglądać się wyglądowi buteleczki. Zdołał za to dostrzec jaki kolor ma jej zawartość, a poza tym, nie było do niej załączonej żadnej nazwy ani innej treści, która powiedziałaby cokolwiek o miksturze. Gdy Ianowi udało się wynurzyć, towarzyszyło mu to nieprzyjemne uczucie w nosie, gdy wylewa się z niego woda, którą przez przypadek wciągnął.
Syrena wynurzyła swoją głowę i ramiona z wody. Przekręciła lekko głowę, analizując poczynania herosa, który wystawił buteleczkę przez zrobioną wcześniej dziurę w deskach. Wydała z siebie ochrypły odgłos, który prawdopodobnie był śmiechem. Obnażyła przy tym swoje paskudne, krzywe, aczkolwiek ostre zęby. Zdawało się, że w ogóle nie przejęła się perspektywą utraty fiolki wraz z jej zawartością, jednak i tak dzięki temu Ian otrzymał chwilową przewagę. Gdy ona drwiła sobie z powodu fiolki, nie zwróciła uwagi na to co aktualnie działo się pod wodą. Dlatego zerwała się nagle z miejsca, płynąc prosto na Iana. Zaczęła wykonywać obrót, by uderzyć z impetem półboga swoim ogonem, ale zamiast tego sama nadziała się na miecz. Ostrze wykonało mocne cięcie na jej boku, a z rany od razu zaczęła płynąć obficie krew, przebarwiając otaczającą ich wodę. Rozległo się przeraźliwe skowycie syreny, która i tak pomimo bólu, prawdopodobnie pod wpływem chwilowego skoku adrenaliny, postanowiła uderzyć synem Tanatosa o burtę. Część ręki Iana była wystawiona przez dziurę, a to sprawiło, że została ona zablokowana w momencie kontrataku potwora. Heros poczuł jak coś chrupnęło w jego łokciu, wywołując w nim porażający ból. Syrena w tym czasie traciła sporo krwi, ale wciąż żyła.

Ian, z pomocą miecza zadał syrenie obrażenia, w postaci rozcięcia na jej prawym boku. W wyniku jej kontrataku, doznał urazu łokcia, ma zerwane ścięgno.
Daję ci czas do 29 listopada, godziny 23:00.
Powodzenia!
Ian Core
avatar
Re: Włochy- Misja: Xander Dewei, Ian Core Nie 29 Lis 2020, 22:13

Wynurzenie się i zaczerpnięcie powietrza było naprawdę cudownym uczuciem nie licząc tego faktu wylewania się wody z nosa. Lubił pływać jednak nigdy nie starał się sprawdzić ile wytrzyma pod wodą bez oddechu dlatego wolał działać mając głowę na powierzchni. Owszem wiedział, że nie ma czasu na zastanawianie się czym tak naprawdę jest buteleczka, którą znalazł. Wolał wykombinować jak przeżyć i wrócić do obozu. Miał przecież obowiązki, z których musiał się wywiązać. Czujnie rozglądał się po zalanym wnętrzu wypatrując syreny. Gdy ją dostrzegł i zobaczył jej reakcję poczuł wściekłość. Może nie było to uczucie, które często mu towarzyszyło ale właśnie w ten sposób pożegnał się z nim były kumpel i przyjaciel z zespołu. To dało mu kopa do działania.
Ucieszył się, że jego poczynania dały efekt i syrena nadziała się na miecz, który skrył pod wodą lecz wiedział, że to tylko chwilowe zwycięstwo i był pewny, że taki cios nie zabije tego stworzenia. Niestety tryumf był tylko chwilowy. Gdy stwór przypuścił swoją szarżę Core poczuł jak po uderzeniu ogona potwora w jego łokciu eksplodował ból. Syknął gdyż podejrzewał, że doznał jakiegoś poważnego uszkodzenia. Z całej siły starał się ściskać buteleczkę, aby jej nie wypuścić z rannej ręki. Musiał wytrzymać. Podejrzewał, że Syrena dalej będzie chciała go zabić więc nie zamierzał się poddać. Wiedział, że jego przydatność bojowa zmalała do bardzo małych wartości. Jednak syn Tanatosa miał jeszcze kilka sztuczek w zanadrzu. Teraz liczył się spryt. Ian zamierzał poprzez użycie swoich mocy nadanych mu przez ojca zaciemnić miejsce w którym przebywał. Jeśli to mu się uda będzie próbował delikatnie wysunąć rękę z dziury i wsunąć fiolkę do wewnętrznej kieszeni swojej kurtki cały czas uważając na poczynania stworzenia. A jeśli i to się powiedzie postara się umknąć na bardziej stabilniejszy grunt aby móc bardziej kontrolować walkę ze stworzeniem. Oczywiście w drugiej ręce cały czas trzymał miecz schowany tuż pod powierzchnią wody.
Mistrz Gry
Mistrz Gry
Mistrz Gry
Re: Włochy- Misja: Xander Dewei, Ian Core Sro 02 Gru 2020, 11:43

Użycie mocy przez syna Tanatosa jak najbardziej się powiodło. Nim syrena przystąpiła do kolejnego ataku, półboga otoczyła ciemność. Gdy Ian chował fiolkę do kieszeni, ból w łokciu jeszcze bardziej dał o sobie znać ze względu na to, że do wykonania tej czynności musiał go mocniej ugiąć. Ukrycie się w ciemności pozwoliło mu na przeniesienie się w miejsce, gdzie zdołał sięgnąć stopami drewnianego podłoża wraku. W momencie, kiedy tylko się poruszył, syrena znowu zaczęła się do niego skradać. Być może go nie widziała, ale za to słyszała. Prócz tego, każde posunięcie Core wprawiało wodę w ruch, co pozwalało jej na ocenę jego położenia. Gdy się przemieszczała, zostawiała po sobie szkarłatny ślad, który po chwili rozmywał się w słonej wodzie. Tym razem nie atakowała, ale czaiła się, chcąc wyczuć odpowiedni moment. Była świadoma ostrza, które przed chwilą ją zaskoczyło, co wzmogło w niej ostrożność. Choć mniej pewna, wciąż nie rezygnowała z walki.

Ostatnie czynności powiodły się, a syrena nie zaatakowała powtórnie. Ian czuje grunt pod stopami i wciąż otacza go ciemność.
Daję ci czas do 5 grudnia, godziny 23:00.
Powodzenia!
Ian Core
avatar
Re: Włochy- Misja: Xander Dewei, Ian Core Sob 05 Gru 2020, 20:53

Core również był lekko wyczerpany walką. Nie dość, że lekkie i nie groźne zadrapania zaczynały go dość mocno już szczypać to jednak walka ze stworzeniem sprawiła, że Ian stracił wiele sił. Poza tym heros nie zamierzał zabijać Syreny jeśli nie będzie musiał. Owszem wiedział już jak bardzo niebezpieczne i podstępne są te morskie stworzenia ale obecnie ukryty w ciemności starał się wyjść jak najdalej tylko mógł by znowu nie stracić równowagi. Oczywiście istniała możliwość, że przez to zawali misję, ale uszkodzony staw łokciowy i pokaleczone ciało dawało mu się we znaki. Odór jaki unosił się we wnętrzu wraku też był nie do wytrzymania. Czując już grunt pod nogami Syn Tanatosa odwrócił się plecami do wyjścia na plażę, a miecz trzymany w pogotowiu schował poniżej lustra wody. Klęknął tak by miecz mógł swobodnie operować pod wodą i czekał na atak. Miał plan. Teraz tylko pozostało go wykonać. Jednak zanim przyklęknął wykonał prowizoryczny temblak ze swojej koszulki i najdelikatniej jak mógł ułożył tam uszkodzoną rękę. Owszem bolało jak diabli, ale teraz musiał się skupić na tym aby przeżyć i wykonać zadanie.
Mistrz Gry
Mistrz Gry
Mistrz Gry
Re: Włochy- Misja: Xander Dewei, Ian Core Pon 07 Gru 2020, 12:04

Syrena nie była na tyle głupia, by kolejny raz atakować Iana, tak jak poprzednio. Pamiętała o mieczu ukrytym pod wodą. Z każdym krokiem półboga w tył ona poruszała się powoli do przodu. Pogoda na zewnątrz robiła się coraz bardziej niespokojna. Niebo jeszcze gęściej pochmurniało, przez co zrobiło się ciemniej. Na morzu wzmagał się coraz silniejszy wiatr, przez co deski wraku nieprzyjemnie skrzypiały. Fale odbijały się od skał i połamanego statku. W jednym momencie nadpłynęła na tyle silna fala, że lekko zakołysała wrakiem. Czas pędził przed siebie nieubłagalnie, a Core wciąż nie uporał się z przeszkodzą w postaci drapieżnej syreny. Godne podziwu mogło wydawać się to jak uparcie nacierała na syna Tanatosa. Była już ranna, więc jej szanse zmalały zwłaszcza, że wciąż traciła krew. Trudno stwierdzić czy miała tak ogromną chrapkę na mięso z półboga, czy może czegoś strzegła. Syrena podparła się rękoma desek i wiła się na boki, jakby próbowała przechytrzyć herosa i ominąć ostrze. W tym momencie Core mógł dostrzec, że jej szyję zdobi naszyjnik, o ile można było to tak nazwać. Była to linka, na której wisiało coś okrągłego, a dokładniej moneta, taka sama jak ta, którą Ian otrzymał od Dionizosa nim wyruszył na misję. Po chwili szkarada wróciła do melodii, którą wcześniej nuciła, próbując znowu omamić Iana, który rzekomo miał swój plan. Syrena, w związku z tym, że miecz uniemożliwiał jej zbliżenie się do swojej potencjalnej ofiary, postanowiła skorzystać z tego co ją otaczało. Wciąż nie widziała syna Tanatosa, więc szukała sposobu na zdemaskowanie jego lokalizacji. Chlusnęła z pomocą swojego ogona wodą przed siebie, oceniając efekt jaki uzyskała.

Ian, przydałoby się przejść do bardziej ofensywnego działania, ponieważ dopóki nie pokonasz syreny, nie przejdziemy dalej.
Daję ci czas do 10 grudnia, godziny 23:00.
Powodzenia!
Ian Core
avatar
Re: Włochy- Misja: Xander Dewei, Ian Core Nie 13 Gru 2020, 20:49

No cóż Core podejrzewał co musi zrobić i bardzo mu się to nie podobało jednak podświadomie czuł, że nie było innego wyjścia. Odetchnął głęboko i znowu skupił się na zadaniu. Nie mógł pozbyć się swojej broni gdyż był prawie pewny, że to stanowiło jego ochronę. Myślał gorączkowo co też mógł by zrobić i nagle w głowie zaświtał mu pomysł. Był nieco szalony jednak mógł się udać. Skoro otoczył się ciemnością mógł też ją manipulować, a przynajmniej w pewnym stopniu. Cóż w myślach zaklął szpetnie, że w ogóle zgodził się na tą misję i sekundę później był już skoncentrowany. Zaczynał się skupiać na ciemności panującej wokół niego i na cichym plusku jaki być może wydawała syrena by ją zlokalizować. Z ciemności zamierzał wytworzyć długie i cienkie macki każda zakończona ostrym szpikulcem, by przebić ciało stworzenia. Jeśli udałoby mu się to stworzyć będzie się starał wychwycić najdrobniejszy ruch i zaatakować mackami sprawiając jednocześnie by pozostałe również biły wodę. Miał nadzieję, że któreś z jego śmiertelnych narzędzi trafi stwora i zakończy jego życie.
Mistrz Gry
Mistrz Gry
Mistrz Gry
Re: Włochy- Misja: Xander Dewei, Ian Core Sro 16 Gru 2020, 16:37

Syrena chlusnęła wodą, aby zlokalizować półboga kryjącego się w ciemności. W tamtym momencie poczuł jak woda sięga nawet jego twarzy, ale nie robiło mu to prawie żadnej różnicy, zwłaszcza po tym jak syrena omal go nie utopiła. Ian użył swojego sprytu i zaczął zagęszczać ciemność wokół siebie, która objęła większy otaczający go obszar, co jeszcze bardziej utrudniało syrenie walkę.  Była już zniecierpliwiona i skłonna wejść w tą ciemność, by pozbyć się w końcu swojego przeciwnika, ale nim to zrobiła dostrzegła ciemne szpikulce skierowane ostrym zakończeniem w jej stronę. Poderwała się z miejsca, jednak nim zdołała uciec i ukryć się pod wodą, jedna z macek przedziurawiła jej ciało na wylot. Wewnątrz wraku rozległ się przeraźliwy skrzek, zakończony ochrypłym, gardłowym wytchnieniem, co oznaczało, że potwór został pokonany. Obślizgłe cielsko zwisało nabite na cienisty szpikulec, głowa luźno schyliła się ku dołowi, a wisior, który zdobił szyję osunął się po skórze pokrytej śluzem i wpadł do wody.
W tej chwili Iana otaczały jedynie odgłosy fal popychanych porywistym wiatrem, które odbijały się od wraku, jakby sprawdzały tylko jego wytrzymałość. Dowodem tego były towarzyszące im skrzypienie desek. W pewnym momencie syn Tanatosa mógł dosłyszeć jak jakiś drewniany element wraku łamie się i uderza o pokład. Prawdopodobnie było to gdzieś nad nim, ponieważ z góry posypały się na jego głowę jakieś drobne odłamki. Choć syrena już nie żyła, to miejsce wciąż nie było zbyt bezpieczne, a misja wciąż nie dobiegła końca. Ian nadal nie znalazł tego po co tu przyszedł.

Udało się się pokonać syrenę. To jednak nie koniec misji, ponieważ skarb nie został jeszcze odnaleziony. Zalecam przejść do dalszych poszukiwań, ponieważ czasu zostało ci już niewiele.
Daję ci czas do 19 grudnia, godziny 23:00
Powodzenia!
Ian Core
avatar
Re: Włochy- Misja: Xander Dewei, Ian Core Sob 19 Gru 2020, 00:49

Core wcale nie był z siebie zadowolony. Owszem wiedział, że musiał to zrobić ale wcale mu się to nie spodobało. Na szczęście tą część misji miał już za sobą. Teraz musiał wykonać drugą, wydawało mu się bardziej problematyczną część znalezienie skarbu, a podejrzewał, że łatwe to nie będzie. Uszkodzona ręka dawała mu się we znaki przy każdym poruszeniu się. Czuł ból jednak na razie jakoś go znosił. Rozejrzał się jeszcze raz teraz już bardziej uważnie po zalanej części wraku. Miał nadzieję, że znajdzie tam jakieś wskazówki. Musiał w końcu jakoś odnaleźć ten przedmiot. Owszem zauważył, że wisior spadł z szyi syreny więc podejrzewał, iż ten przedmiot może mu się przydać. Zanurkował więc pod wodę, by spróbować zlokalizować „amulet”, a potem podnieść go i zastanowić się czy nie ruszyć na dalsze poszukiwania na górę wraku. Oczywiście słyszał skrzypienie desek i poczuł jak parę odłamków spadło na jego ciało i głowę. Cóż jeśli to mu się uda i nie zauważy nic podejrzanego co mogłoby wskazywać, że poszukiwany przedmiot znajduje się w zalanej części statku Core będzie chciał dostać się na pokład i odnaleźć kajutę kapitana i ją przeszukać.
Mistrz Gry
Mistrz Gry
Mistrz Gry
Re: Włochy- Misja: Xander Dewei, Ian Core Wto 22 Gru 2020, 13:41

Cień, który otaczał Iana, zaczął stopniowo zanikać. Syn Tanatosa dość długo używał swojej boskiej mocy, przez co zaczął mu towarzyszyć również lekki ból głowy, jednak nie powinno do stanowić dla niego problemu podczas dalszych poszukiwań. Mroczna macka zniknęła, co sprawiło, że syrena wpadła z powrotem do wody. Widok był tyle przyjemniejszy, że była obrócona twarzą do wody, a nie odwrotnie, więc nic nie musiał już patrzeć na jej szkaradne lico. Sylwetra syreny była przebita na wylot, dlatego z jej ran zaczęła obficie płynąć krew, która przebarwiała wodę znajdującą się we wraku. Mimo wszystko Ian zdecydował się zanurkować, by odnaleźć medalion, którego głównym elementem była moneta, taka sama jak ta, którą syn Tanatosa otrzymał od Dionizosa. Jak się okazało, medalion osunął się głębiej, ponieważ moneta miała wystarczający ciężar, by opaść prosto na dno. Glony pokrywały deski, po których się ześlizgiwała, więc heros musiał zanurkować głębiej niż prawdopodobnie to planował. Kiedy sięgnął po monetę i zamierzał zawrócić, by się wynurzyć, uderzył kolanem o jakiś twardy kant. Co więcej, obiekt, o który zahaczył przesunął się nieznacznie, więc można było się domyślić, że nie jest trwale umocowany na pokładzie. Jeśli Ian zwrócił na przedmiot swoją uwagę, dostrzegł sporej wielkości skrzynię w kształcie prostopadłościanu. W wielu miejscach była pokryta glonami, zresztą jak większa powierzchnia wraku, w którym się znajdowała. Gdzieś po jej boku wędrował sobie morski ślimaczek, a w innym miejscu przyklejona była rozgwiazda. Skrzynia ta jednak różniła się o standardowych skrytek, ponieważ nie posiadała ani kłódki, ani typowej dziurki na kluczyk. Nim Ianowi znowu zaczęło stopniowo brakować powietrza, zauważył, że na jej bocznych ściankach znajdują się płytkie okrągłe wyżłobienia.

Ian, ciemność przestała cię otaczać, ponieważ minął limitowany czas używania tej mocy. Jesteś w posiadaniu medalionu, który miała ze sobą syrena.
Daję ci czas do 27 grudnia, godziny 23:00. To więcej czasu niż dotychczas, zważywszy na zbliżające się święta.  
Powodzenia!
Sponsored content
Re: Włochy- Misja: Xander Dewei, Ian Core

Włochy- Misja: Xander Dewei, Ian Core
Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry
Strona 1 z 2Idź do strony : 1, 2  Next
Similar topics
-
» Xander Dewei
» Xander Dewei
» Włochy - Elisa i Giotto
» Mediolan, Włochy - Gabriela Glavas, Hector Collado | 15-19.08.2022
» Nowy Orlean - Misja: Carla Garrido, Jin Kyoya



Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
 :: Reszta globu :: Reszta Globu :: Eurazja-
Skocz do: