Mieszkanie 18 - Tanja Gashi - Page 2 DpyVgeN
Mieszkanie 18 - Tanja Gashi - Page 2 FhMiHSP


 

Mieszkanie 18 - Tanja Gashi

Idź do strony : Previous  1, 2
Jellal Fernandes
Jellal Fernandes
Re: Mieszkanie 18 - Tanja Gashi Sro 15 Mar 2023, 14:16

Tanja Gashi
Tanja Gashi
Re: Mieszkanie 18 - Tanja Gashi Pią 17 Mar 2023, 21:41

Jellal Fernandes
Jellal Fernandes
Re: Mieszkanie 18 - Tanja Gashi Nie 19 Mar 2023, 19:01

Tanja Gashi
Tanja Gashi
Re: Mieszkanie 18 - Tanja Gashi Pią 14 Kwi 2023, 22:02

Jellal Fernandes
Jellal Fernandes
Re: Mieszkanie 18 - Tanja Gashi Pon 17 Kwi 2023, 15:45

Tanja Gashi
Tanja Gashi
Re: Mieszkanie 18 - Tanja Gashi Pią 21 Kwi 2023, 21:36

Jellal Fernandes
Jellal Fernandes
Re: Mieszkanie 18 - Tanja Gashi Wto 25 Kwi 2023, 16:23

Tanja Gashi
Tanja Gashi
Re: Mieszkanie 18 - Tanja Gashi Pon 01 Maj 2023, 20:09

Zaśmiała się cicho, gdy stwierdził, że są durni. Coś w tym było, bo gdyby się postarali, to naprawdę nie byłoby z tym problemu. Niejednokrotnie myślała o tym, że gdyby uprawiali seks na misji, to nikt by się nie dowiedział. Brała jednak pod uwagę wtedy jeszcze fakt, że jeśli wkradnie się w to regularność, to mogą się w sobie zakochać, a to było niebezpieczne tam, gdzie żyli. Odpuszczała więc sobie flirty i kokieterę na misjach unikając wręcz seksu z przyjacielem. Rozwiązanie problemu mogło być przyczyną ich później.
- Gdy Alexandra się bawiła, jedno z nas wychodziło albo oboje szukaliśmy innego towarzystwa z daleka od siebie. Przynajmniej ja tak to pamiętam - nie lubiła bladzi, choć była lepsza od innych pojebusek z tego pseudo gangu. A jednak choć odpowiedziała luźno, czuła jak powoli wkrada się dyskomfort w jej mięśnie. Nie lubiła wracać do tamtego życia, bo nie było ono takie, jakby chciała. Zdecydowanie wolałaby to wymazać z pamięci.
- Nic się nie stało - uśmiechnęła się lekko, bo przecież wiedziała, że oboje mają podobne odczucia związane z przeszłością i Jellal nie robi tego specjalnie. Wkradła się myśl i wypowiedział ją, bo choćby Albanka tego bardzo chciała, to swojej przeszłości nie zmienią.
Zamyśliła się na chwilę, więc potrzebowała chwili na zebranie myśli po pytaniu przyjaciela. Najpierw jednak dostrzegła rumieńce, więc automatycznie pogłaskała go po jednym z policzków jakby chcąc pokazać, że nie ma powodów do takich reakcji. Zupełnie jakby nad takimi rzeczami dało się panować w stu procentach.
Kiedy powiedział co mu chodziło po głowie, uśmiechnęła się lekko dopóki nie powiedział, że mu się to udało. Spojrzała na niego zaskoczona, a gdy odwrócił się, wsparła się na jednym ramieniu nieco się unosząc. Drugą dłonią sięgnęła jego policzka i wymusiła ponownie spojrzenie na nią. Była żywo zainteresowana, co było po niej widać.
- Poważnie? Kiedy? I nie masz czego się wstydzić, serio - rzuciła ciekawa. Po tym, gdy przyszła jej kolej, musiała zastanowić się chwilę, by poukładać to sobie w głowie.
- Jest wiele rzeczy, których chciałabym spróbować. Na przykład takiego ostrzejszego seksu. Nie mówię o kneblach czy pejczach, ale kajdanki, opaski, jakieś piórka, kostki lodu, wosk te sprawy. Albo taki turbo romantyczny seks przy milionie świeczek, płatkach róż i tak dalej - drugi przykład dała dla kontraktu, by nie wziął jej za jebniętej. Sama siebie tak nie postrzegała, ale różnie bywało.
Zaraz jednak podniosła się z łóżka i po krótkim haśle "toaleta" poszła tam, gdzie zakomunikowała. Szybkie siku, poprawienie włosów przy lustrze i już wróciła do niego kładąc się obok, ale tym razem na brzuchu.
- A coś poza pokazem chciałbyś spróbować? - spytała zaciekawiona, bo skoro już zaczął temat, to chętnie pozna go bardziej z tej strony.
Jellal Fernandes
Jellal Fernandes
Re: Mieszkanie 18 - Tanja Gashi Wto 02 Maj 2023, 12:23

Seks z Tanją był satysfakcjonujący i musiał przyznać, że im dłużej się kochali, tym bardziej żałował, że nie spróbowali tego wcześniej. Przeważnie zdarzało mu się sypiać z kobietami, z którymi nie łączyła go żadna poważniejsza więź. Z Albanką było inaczej, bo ta była jego przyjaciółką od lat i czuł się zupełnie inaczej w jej towarzystwie, niż w obecności jakiejś randomowej laski spotkanej w klubie, która pewnie nie raz nie dwa szła do wyra z kim popadnie. Nie można było zatem mu się dziwić, że zależało mu zarówno na przeciąganiu każdego kolejnego stosunku, jak i powielania ich, dlatego też mimo tej dłuższe niż poprzednia przerwy, nastawiał się na jeszcze kawał męczącej w przyjemny sposób nocy.
Skinął głową zgadzając się całkowicie z blondynką, bo gdy Gashi wspomniała o ich metodach przeciwdziałaniu Alexandrze, wszystko spinało się w odpowiednią całość. Między innymi to był powód, dla którego przez lata utrzymali się z dala od siebie w kontekście romantycznym. Każdy zapalnik, który mógł ich pchnąć w coś bardziej intymnego był przez nich ograniczany, dlatego z reguły nie przebywali oboje w tym samym czasie obok córki Afrodyty, a jeśli już się to zdarzało, to ograniczali to do minimum.
Nieco skrępował się całą tą sytuacją, gdyż mimo wytrysku był w dalszym ciągu w pewnym uniesieniu seksualnym, co pozwalało mu mówić znacznie więcej niż zazwyczaj. Alkohol w znacznym stopniu już z niego uleciał, jednak odwaga w pewien sposób mu została, czego dowodem było poruszanie się w okołoseksualnych kwestiach. Nie był w stanie jednak powstrzymać swojego organizmu, który mimowolnie wprowadzał na jego policzki nieco więcej różu.
- Nie pamiętam kiedy... – odparł przekornie, licząc na szansę pominięcia tematu, jednak widząc wzrok przyjaciółki musiał powiedzieć B, skoro A już padło. - To było w tym czasie, kiedy mieliśmy pokoje po sąsiedzku. Któregoś razu wróciłem nieco szybciej z misji i co prawda nie widziałem, co robiłaś… ale słyszałem. Dość dobrze słyszałem – dodał nie zyskując wcale pewności, bo prawdę powiedziawszy ciężko było mu się przyznawać do takich „grzeszków”, kiedy już alkohol i pociąg seksualny aż tak na niego nie wpływały. - No i był jeszcze jeden raz, gdy wspólnie byliśmy na misji, na tej w Sacramento, chociaż tu akurat nie jestem pewien. Wynajęliśmy wtedy mieszkanie jako bazę wypadową i byliśmy tam kilka dni. Ty zajęłaś sypialnię, ja salon. Pierwszej nocy szedłem do toalety po cichu, żeby Cię nie obudzić i zajrzałem do twojego pokoju przez otwarte drzwi. Wydawało mi się, że robiłaś sobie dobrze, ale jak teraz się nad tym zastanawiam, to może po prostu kręciłaś się po łóżku… w końcu byłaś dość cicha – zachichotał lekko i znów się zarumienił. - Innej nocy znowu szedłem do toalety, a ty już spałaś i znowu miałaś otwarte drzwi. Wtedy pierwszy raz widziałem cię całkowicie nagą. Tak… podglądałem cię – Gashi mogła się zatem domyślić, dlaczego tak dobrze wspominał ten wypad, wszakże wielokrotnie o nim rozmawiali, jednak nie do końca w tym aspekcie.
Pomimo krępacji był gotów ponowić pytanie o jej fantazje, jednak nim to się stało, blondynka zaczęła mówić, a on słuchał tego z uwagą i zaangażowaniem. Zdziwiło go nieco to, że Albanka wymieniła dość standardowe fantazje, bo przecież postrzegał ją jako nieco bardziej wyzwoloną kobietę i tym samym zakładał, że jej fetysze mogą być bardziej… oryginalne? Niemniej jednak rozumiał, że romantyczny seks znajdował się w kręgu jej zainteresowań, skoro dotąd nie miała ku temu żadnej okazji i przede wszystkim właściwego partnera u boku. On miał przecież podobnie.
Przyjaciółka dała mu czas na ogarnięcie nerwów, z czego Fernandes skorzystał, gdyż już po kilku chwilach rumieniec zszedł z jego twarzy, pozostawiając jedynie sam uśmiech. Powoli też nastawiał się na to, że zaraz dyskusje się skończą i powrócą do sprawiania sobie przyjemności, jednak tak się wcale nie stało. Zamiast tego, Tanja spytała go o jego fantazje, co znów wywołało rumieniec na jego twarzy, tym razem jednak trochę mniejszy.
- Nie zastanawiałem się nad tym jakoś mocno... – odpowiedział niepewnie. - Chyba to co większość: kajdanki, opaski, seks analny, w miejscu publicznym… no i trójkąt – o dziwo przyznał to bez większego zacinania się, jednak widząc jej spojrzenie zaraz róż na jego twarzy przybrał nieco wyraźniejszy odcień. - Także jeśli spodziewałaś się czegoś powalonego, to chyba cię zawiodłem – obrócił wszystko w żart i nawet delikatnie się zaśmiał. Co prawda przyszło mu do głowy jeszcze kilka innych rzeczy, ale czy to były fantazje seksualne? Raczej różnego rodzaju scenariusze, które do tego seksu miałyby prowadzić.
Wziął głęboki oddech i obrócił się na bok, po czym zaczął gładzić dłonią plecy córki Chronosa.
- Cieszę się, że tu jesteś – powiedział nagle i uśmiechnął się szczerze, a jednak bardzo subtelnie.
Tanja Gashi
Tanja Gashi
Re: Mieszkanie 18 - Tanja Gashi Pią 19 Maj 2023, 22:25

Uniosła lekko brew w geście powątpiewania, gdy powiedział, że nie pamięta kiedy. Akurat. Zresztą daty nie potrzebowała, a jedynie zarysu historii i tylko po to by zaciekawić swoją ciekawość. Uśmiechnęła się rozbawiona, gdy Jellal podkreślił, że dość dobrze ją słyszał. Cóż, do najcichszych kobiet nie należała. Co prawda mieszkając w tamtych warunkach starała się hamować, niemniej wiedziała przecież kiedy sąsiada nie było w pokoju. W sumie aż dziw, że tylko raz złapał ją na tym w siedzibie.
Zaciekawiła się jeszcze bardziej, gdy wspomniał o kolejnym razie, a gdy wymienił Sacramento aż wyszczerzyła się w wielkim uśmiechu. Teraz wiele rzeczy było oczywistszych, gdy miała pełen kontekst sytuacji.
- Skoro byłam cicho to wątpliwe, choć z drugiej strony na pewno tam się masturbowałam... - zaśmiała się cicho. - To ja już rozumiem dlaczego ty zawsze tak dobrze wspominałeś tą misję! Tylko zastanawia mnie jedno. Jakim cudem się powstrzymałeś? Gdybym ja zobaczyła ciebie dotykającego się, nie umiałabym się powstrzymać - zrobiła minę w stylu, "no, zdradź mi swoją technikę" bo ona poważnie teraz mówiła. Nie umiałaby się powstrzymać tym bardziej, że chciała przecież seksu z nim. To nie była pijacka zachcianka raz wypowiedziana. Gdyby żyli w obozie pewnie nie powstrzymaliby się przy pierwszej myśli i kto wie, może nawet byliby razem? Pasowaliby do siebie, tak obiektywnie na to patrząc.
Może gdyby Gashi się dobrze zastanowiła, znalazłaby jakąś chęć odbiegającą od pewnej normy, którą można uznać, że niemal każdy by chciał. Nie wiedziała jednak czy chciałaby dzielić się tym z przyjacielem z różnych względów. Powiedziała więc to, co najprostsze i co jako pierwsze przyszło jej do głowy.
- Powalonych? Nie, choć nie oceniałabym gdybyś takie miał - uśmiechnęła się rozbawiona, a następnie dosłownie na sekundę przegryzła dolną wargę. - Jak chcesz możemy niektóre z nich spełnić. Co prawda nie chce mi się iść w miejsce publiczne, ani nie mam nikogo do zaproszenia, ale z pozostałymi możemy spróbować. O ile chcesz. No chyba, że masz propozycję kogoś, kto chciałby do nas dołączyć? - tu już uśmiech nieco miała rozbawiony, bo jak nie wątpiła w jego fantazje, tak nie sądziła, by miał odwagę zadzwonić i zaproponować trójkąt. Nawet do tej, co go wykorzystywała. Znała go za dobrze.
- Też się z tego bardzo cieszę, głównie dlatego, że ty tu jesteś - przyznała zgodnie z prawdą z delikatnym uśmiechem. W końcu gdyby nie on, to raczej nie wytrzymałaby w obozie i już dawno by go opuściła, by żyć w pojedynkę gdzieś na świecie.
Wyciągnęła głowę w jego kierunku, by najpierw musnąć go nosem po brodzie, a następnie wargami jego usta ciekawa czy jest gotów podjąć po raz kolejny spory wysiłek.
Jellal Fernandes
Jellal Fernandes
Re: Mieszkanie 18 - Tanja Gashi Pon 22 Maj 2023, 15:50

Z perspektywy Jellala było to znacznie prostsze, bo on był herosem dość jednowymiarowym, jeśli chodziło o jakiekolwiek relacje. Tanję mogło dziwić to, że jej przyjaciel mając taką okazję na przyłączenie się do niej, ostatecznie nic nie zrobił w tym kierunku i nie przeleciał jej w Sacramento, ale jak tak by się dobrze zastanowiła, to odpowiedź przyszłaby sama. Jasne, że wielokrotnie żałował tej decyzji i wyobrażał sobie dziesiątki innych wersji tego wydarzenia, w których nakrywa ją masturbującą się i po jakimś czasie zaczyna uprawiać z nią seks, ale chęć utrzymywania z nią przyjaźni była większa od seksualnego popędu. Gashi była jedyną osobą, na której mu zależało w tamtym czasie, stąd też wiele jego decyzji było popartych rozwagą.
Zarumienił się na słowa o tym, że gdyby to ona znalazła się w analogicznej sytuacji, to skorzystałaby z tej szansy. Połechtała mu tym ego, to musiał przyznać.
- Może zabrzmi to głupio, ale... – zaciął się na moment, by zaraz się uśmiechnąć. - Bardziej zależało mi na tobie jako osobie niż na obiekcie westchnień – wytłumaczył i zrobił to zgodnie z samym sobą. Przyjaźń z Tanją była dla niego bardzo ważna, tak jak i jej bezpieczeństwo, a każda kolejna próba zbliżenia się do niej, mogłaby wywołać lawinę niepożądanych wydarzeń, co finalnie mogłoby doprowadzić do tragedii. Niestety taka była rzeczywistość życia w NoGods. Gdyby wtedy byli w obozie, istniała duża szansa, że Tanja dalej by się masturbowała. Tylko, że z jego pomocą.
Uśmiechnął się krzywo, bo choć alkohol dalej w pewien sposób się go trzymał, tak rozmowy o zachciankach i fetyszach nie należały do najbardziej komfortowych dla niego. Co prawda Tanja nie wykazywała się jakąś ignorancją czy też nawet nie wyśmiewała go z tego powodu, ale jej zdecydowanie łatwiej było cokolwiek w tej sprawie powiedzieć. Kwestia charakteru.
Zaskoczyło go jednak to, że niemal od razu zasugerowała spróbowanie czegoś z wymienionych przez niego rodzajów wzbogacania pożycia seksualnego, na co ponownie zareagował rumieńcem, a jednocześnie zrobiło mu się nieco cieplej. Wszystko za sprawą tego delikatnego podgryzienia przez nią wargi, lubił to.
Jeszcze bardziej zawstydził się, gdy Albanka zaproponowała zaproszenie kogoś do łóżka, wskazując na to, by on podjął decyzję (czy może raczej załatwił ową osobę do trójkąta). Oczywistym było, że pomyślał o Jade i musiał przyznać, że trójkąt z przyjaciółkami byłby dla niego spełnieniem seksualnych marzeń. Za nic jednak nie miał odwagi się tym podzielić.
- Nie, nie znam nikogo takiego... – odpowiedział nieco niespokojnie, a jednocześnie zgodnie z prawdą, bo nawet jeśli ktoś przyszedł mu do głowy, to przecież pozostawała jeszcze zgoda tej trzeciej strony i tu pojawiał się kłopot. Co prawda nigdy nie pytał Jade wprost o trójkąt, ale biorąc pod uwagę jej niechęć do Tanji, tutaj nie było na to żadnej możliwości.
Postanowił jednak wrócić do innej kwestii związanej z tematem.
- Co miałaś na myśli mówiąc „niektóre”? – celowo położył nacisk na ostatnie słowo i z zainteresowaniem przyglądał się blondynce. Kajdanki czy opaski były do niej podobne, więc tego mógł się spodziewać, ale może ona nawiązywała do seksu analnego? Z jednej strony dopuszczał do siebie możliwość, że Gashi mogła mieć taki rodzaj penetracji za sobą lub nawet masturbowała się czasem w ten sposób, ale dla niego dalej jednak było to coś egzotycznego, więc nieco trudniej było mu to przyswoić.
Mały uśmiech wstąpił na jego twarzy, gdy Albanka ponownie się zbliżyła i najpierw posmyrała go nosem po podbródku, a następnie cmoknęła delikatnie. Nie trzeba było długo czekać na jego reakcję, która była jednoznaczna. Dłoń zawędrowała na jej biodro i na to miał wpływ. Na wzwód z kolei już nie miał, dlatego tu wiele zależało od działań córki Chronosa, która póki co pobudziła go jedynie w niewielki sposób: muśnięciem ust i wspomnieniem o trójkącie. Zdecydowanie jednak bliżej była oczekiwanego efektu, niż jeszcze kilka chwil temu. Fernandes znowu był gotowy i Tanja doskonale zdawała sobie z tego sprawę. Pytanie tylko, co chciała z tym zrobić?
Tanja Gashi
Tanja Gashi
Re: Mieszkanie 18 - Tanja Gashi Sob 03 Cze 2023, 19:30

- Nie brzmi to wcale głupio - uśmiechnęła się ciepło, a po chwili zaśmiała się cicho. - Choć teraz stawia mnie to w złym świetle. Niemniej ja po prostu uważam, że to nigdy by nie mogłoby zepsuć naszej relacji, może dlatego nie miałabym oporów - wyjaśniła nieco rozbawiona po chwili. Wiadomo co ją wstrzymywało, strach ale nie o relację, a potencjalną krzywdę Jellala, gdyby NoGods bardzo chcieli ją do czegoś nakłonić. I tak była w szoku, że pomimo ich wielkiej przyjaźni jakoś tak lawirowali między tyloma osobami, że nikt zdawał się nie mieć świadomości z głębi ich relacji, którą można było de facto wykorzystać w ten sam sposób. Dla Fernandesa jako przyjaciela zrobiłaby wszystko, czy raczej dla jego bezpieczeństwa.
Może i jej było łatwiej rozmawiać o zachciankach, ale to on zaczął ten temat. Gashi ufała mu bezgranicznie, więc tym bardziej nie miała oporów nad rozmowami o takich rzeczach. A skoro temat zaczął, to pociągnęła to dalej czy nie ma ochoty zaspokoić jakiejś z tych fantazji. Byli razem, znali się i ufali. Tak naprawdę, kim jak właśnie nie ze sobą takie rzeczy próbować?
Uśmiechnęła się tylko lekko, gdy mężczyzna stwierdził, że nie ma chętnej osoby. Tak jak podejrzewała, nie ma odwagi się spytać. Gdyby ona kogoś takiego znała, raczej miałaby małe opory by się zapytać. No ale zbyt popularna w obozie to ona nie była.
- Kajdanki, opaski, seks analny... - wymieniła w takiej samej kolejności, w jakiej on to zrobił. Seks analny uprawiała rzadko, bo nie była to jakaś przyjemność. Bardziej chodziło o sprawianie przyjemności, więc był jeden szczęśliwiec, któremu się to udało. Jellal mógł być drugim, ale to od niego zależało. Jemu przyjemności nawet kosztem siebie skąpić nie będzie.
Kątem oka dostrzegła wzwód, więc od razu zmieniła pozycję umiejscawiając się nad nim. Znów pochyliła się, jednak tym razem poza muśnięciem rozpoczęła powolny i namiętny pocałunek. Nie śpieszyła się nigdzie, a gdy potrzebowali złapać oddech, zawędrowała ustami do jego płatka ucha, który lekko podgryzła.
- To co, chcesz czegoś spróbować czy wolisz po prostu znów mnie spróbować? - spytała cicho, a następnie uniosła lekko głowę, by spojrzeć mu w oczy. - Mi pasuje każda opcja - przyznała zaraz z uśmiechem i cmoknęła go znowu w usta.
Jellal Fernandes
Jellal Fernandes
Re: Mieszkanie 18 - Tanja Gashi Nie 04 Cze 2023, 13:37

Jellal zachichotał lekko, bo faktycznie jego patetyczne wyjaśnienie postawiło Tanję w nieco gorszym świetle. On wyszedł na tego bardziej ceniącego relację, ona na tą, która chciała go po prostu dodatkowo przerżnąć i uważała za nieco głupie to, że koniec końców stało się to dopiero teraz. Niemniej jednak po chwili pokiwał głową, by zaprzeczyć temu, co powiedziała chwilę wcześniej.
- Teraz możemy być mądrzy, bo poszło to w dobrą stronę - przyznał nieco rozbawiony. Ich przyjaźń miała solidne fundamenty, które budowali całymi latami, więc obecnie łatwiej było im o tego typu deklaracje. Kto wie, jakby to się skończyło, gdyby zaryzykowali pójście do łóżka wcześniej? Oni obstawiali co prawda większość pozytywów, ale co jeśli ich relacja straciłaby na tej tajemniczości i ekscytacji? Zniknęłoby przecież "co by było gdyby" i koniec końców mogliby nie być na siebie tak napaleni jak dzisiaj. A to siłą rzeczy mogłoby obniżyć ich zaangażowanie, skoro wiedzieliby jak to jest i czego mogliby się spodziewać. Co prawda sam Fernandes tego nie obstawiał, ale szanse na to jakieś zawsze były.
On zaczął temat zachcianek, bo tak naprawdę było to pierwsze, co przyszło mu do głowy w tamtym momencie, a przy Gashi czuł się znacznie swobodniej niż przy innych. Z nią mógł łamać pewne tabu i było mu o to zdecydowanie łatwiej niż przy kimkolwiek innym (co nie oznacza, że wcale nie było trudne). Alkohol jeszcze się go trochę trzymał, podniecenie od kilku chwil narastało, a widok nagiej Tanji przed sobą tylko skłaniał go ku tego typu dialogom.
Kolejny raz zawstydził się, kiedy Albanka bez problemu przyznała, że część tych pragnień pomogłaby mu spełnić. Kajdanki czy opaski były pociągające, ale nie aż tak jak ostatnia opcja seksu analnego, którą zaproponowała Gashi. Co prawda wszystko można było połączyć, ale te dwie pierwsze opcje wydawały się być dość przyziemne i teoretycznie łatwiejsze do spełnienia niż ta trzecia, stąd też wraz z pojawieniem się okazji, Jellal naprawdę zaczął się nad tym zastanawiać.
Uśmiechnął się kącikiem ust, kiedy blondynka znalazła się nad nim i nim dała mu czas na odpowiedź, najpierw pocałowała go delikatnie, ale też namiętnie. Nie trzeba było zatem czekać zbyt długo na reakcję jego ciała, która tylko wzmocniła wzwód i tym samym przyjaciółka czuła jego przyrodzenie jeszcze lepiej między swoimi udami, choć póki co jedynie nieznacznie się o siebie ocierali.
Sięgnięcie do jego ucha wywołało przyjemne mrowienie, a jego dłonie instynktownie zawędrowały z jej pleców na pośladki, które delikatnie ścisnął i też nieco podniósł, zachęcając tym samym Tanję do tego, by ta nieznacznie przesunęła się wyżej. Wszystko to za sprawą penisa, który cały czas był dociskany przez nią i po prostu potrzebował nieco więcej swobody. Ale skoro i tak zajęła się jego uchem, to nie zaszkodziło nieznacznie poprawić pozycji.
- Chciałbym tego spróbować... - powiedział cicho z pewną krępacją, jednocześnie delikatnie przygryzając dolną wargę. Z ogromnym trudem przyszło mu to wyjawić, ale dziś czuł się nieco bardziej odważny. Zachęcony otwartością córki Chronosa chciał spróbować wszystkiego, skoro były takie możliwości, jednak to właśnie seks analny najbardziej go intrygował.
- Poza tym... jedno nie wyklucza drugiego - dodał już znacznie pewniej, uśmiechając się w uroczy sposób podczas spoglądania jej w oczy. Jemu nie zależało jakoś mocno na spróbowaniu tych wszystkich rzeczy, ale skoro nadarzyła się okazja, to ze zwykłej ciekawości chciał po prostu z niej skorzystać. Tanja wydawała się nie mieć żadnego problemu z tym, więc to był dodatkowy bodziec ku temu, by jednak spróbować tych kajdanek, opasek i innego rodzaju penetracji.
Po cmoknięciu, syn Gullveig uśmiechnął się jeszcze szerzej i na zachętę tym razem to on zainicjował pocałunek, dociskając nieznacznie głowę Gashi do swojej, by ta nie pomyślała, że zależy mu na lekkim i delikatnym pocałunku. Teraz chciał namiętności i agresji, dlatego sam wzmógł ruchy swoimi wargami oraz językiem, zachęcając do tego samego przyjaciółkę. Druga jego dłoń z kolei wędrowała gdzieś między pośladkiem a talią blondynki, jednocześnie pozwalając sobie co jakiś czas by przejechać palcem po obu dziurkach Tanji. Póki co jednak nie zanurzał w żadną z nich palców, czekając tak właściwie na ruch ze strony dziewczyny, bowiem jemu było obojętne to, od czego zaczną, czy od kajdanek, czy od opasek, czy od seksu analnego. To było jej mieszkanie, więc ona najlepiej wiedziała, gdzie trzyma najpotrzebniejsze do takich zabaw rzeczy.
W pewnej chwili zaprzestał całowania i spojrzał na kochankę, przygryzając przy tym delikatnie wargę.
- Masz jakieś kuszące stroje? - wypalił nagle, po czym znów się zarumienił, jak gdyby przełączył się między trybem nadmiernej pewności siebie, a zwykłego wstydziocha. Szybko sobie dopowiedział, że Tanja na pewno miała coś w zanadrzu, ot choćby strój z dzisiaj, którym kusiła go niesamowicie. Wyobrażał sobie jednak, że Gashi ma coś jeszcze w zanadrzu poza seksowną odzieżą i strojami w stylu fartucha lekarskiego z racji jej pracy w szpitalu. Był bardzo ciekaw, czy ma jakieś inne kostiumy, stroje bądź bieliznę przeznaczoną głównie do zabaw łóżkowych.
Tanja Gashi
Tanja Gashi
Re: Mieszkanie 18 - Tanja Gashi Pią 30 Cze 2023, 22:17

Tanja z pewnością poczuła między udami jak penis przyjaciela twardnieje, jednak gdy nieco podniósł ją za pośladki zrozumiała o co mu chodzi i nieco się uniosła robiąc więcej miejsca dla jego przyjaciela.
Gashi uśmiechnęła się delikatnie, gdy Jellal z pewną krępacją przyznał, że ma ochotę na spróbowanie tych rzeczy. Ją to w żaden sposób nie zawstydzało, ale byli różnymi ludźmi i pewnie zdziwiłaby się, gdyby choć odrobinę krępacji nie zobaczyła u Fernandesa. Nie działało to rzecz jasna z żaden sposób negatywnie.
- To prawda - uśmiechnęła się szerzej odrobinę rozbawiona, choć głównie po prostu zadowolona z obecnej sytuacji. Albanka brała pod uwagę, że to może być ich pierwszy i ostatni seks, więc musieli to wykorzystać na maksa. A jak inaczej to zrobić, niż spełnić kilka fantazji z osobą, której ufa się najbardziej na świecie? Przynajmniej w jej wypadku.
Blondynka odwzajemniła pocałunek, nie oponując, gdy ten stał się intensywniejszy. Ją rzecz jasna to wszystko również nakręcało, więc nic dziwnego, że poczuła specyficzne uczucie miedzy nogami, które czegoś się domagało.
- Stroju pielęgniarki z pornosa nie mam, ale może jest coś, co ci się spodoba. Daj mi chwilę - przyznała rozbawiona, jednak zanim wstała, cmoknęła go jeszcze. Tuż po tym podeszła do małej komody po drugiej stronie sypialni i po chwili grzebanie w szufladzie poszła do łazienki z kawałkiem materiału, rzecz jasna nie prezentując go mężczyźnie w ogóle. Po kilku chwilach wyszła w seksownym body oraz pończochach. Przystanęła nawet na chwilę przed łóżkiem, by się zaprezentować, ale nim do niego nie dołączyła ponownie, sięgnęła do ostatniej szuflady wyciągając z niej na górę zarówno olejek do seksu analnego, kajdanki, jak i opaskę na oczy. Poza tym wyciągnęła jeszcze małą świeczkę, którą od razu zapaliła, a która de facto woskiem do ciała. W końcu jednak znalazła się nad Jellalem.
- Może być czy wolałbyś zobaczyć mnie w czymś innym? - mruknęła cicho przyciemniając nawet odrobinę światła dla zrobienia atmosfery, skoro i tak już ogień migotał.
Jellal Fernandes
Jellal Fernandes
Re: Mieszkanie 18 - Tanja Gashi Sro 05 Lip 2023, 16:59

W pewien sposób dość dobrze się dopełniali, gdyż Jellal z fragmentami wstydliwości był przeciwwagą do czasami nadmiernej otwartości Tanji i dlatego też potrafili się ze sobą porozumieć. Łóżko było kolejnym miejscem, w którym te różne podejścia mogły się uzupełnić, jednak całe szczęście Fernandes nie należał do aż tak krępujących się, by czasem czegoś nie wydukać. Każdy miał swoje pragnienia i fantazje, a skoro nadarzyła się okazja do spełnienia choć części z nich, dlaczego miałby tego nie zaproponować? Tym bardziej, że był zachwycony seksem z Gashi i nawet nie myślał o tym, by to kończyć.
Uśmiechnął się delikatnie, gdy córka Chronosa zapowiedziała, że ma jakiś strój i nie jest to kostium pielęgniarki rodem z filmu porno, dlatego też nie trzeba było długo czekać, by jego wyobraźnia zadziałała i stworzyła kilka wersji tego, co miało zaraz nadejść. Przygryzł wargę jeszcze mocniej, spoglądając na blondynkę, która sprawnie z niego zeszła, a następnie udała się do komody po drugiej stronie sypialni, by wziąć stamtąd jakieś rzeczy i finalnie zniknąć, celem przebrania się w łazience.
Jellal w tym czasie westchnął lekko zadowolony i czując narastającą ekscytację w swojej klatce piersiowej, rozglądał się po jej sypialni, zastanawiając się, co takiego ma w zanadrzu Gashi. Domyślił się, że może być to jakaś seksowna bielizna, bo wzięła ze sobą relatywnie niewiele rzeczy, toteż zapewne i niewiele materiału do dyspozycji było. Nie przeszkadzało mu to, choć to akurat nie należało do jego fantazji z prostej przyczyny: zdarzało mu się już widywać partnerki w kuszącej bieliźnie, toteż nie był to element, którego jeszcze nie przeżył. Niemniej jednak nie zamierzał narzekać, bo oczywiście lubił tego typu stroje i kiedy tylko ujrzał Gashi w body oraz pończochach, natychmiast zrobiło mu się goręcej.
Fernandes aż otworzył usta ze zdziwienia, nie zdając sobie sprawy z tego, jak cudownie przyjaciółka może wyglądać w takim komplecie, który podkreślał wszystkie jej atuty (a tych miała naprawdę sporo) oraz powodował, że reakcja jego organizmu była jednoznaczna - większy wzwód, delikatnie płytszy oddech i narastająca ekscytacja poparta szybszym byciem serca.
Niemal wyciągnął ręce w błagalnym geście, by dała się chociaż dotknąć, jednak musiał obejść się smakiem, kiedy blondynka jedynie zaprezentowała mu się w body i pończochach, a następnie obróciła się i poszła do szafki po jakieś rzeczy. Dobrze, że nie widziała jego miny w tym momencie, bo wydawał się być skonsternowany, jak gdyby nie przewidywał możliwości, że po tej krótkiej prezentacji bielizny nie dołączy do niego. Dopiero gdy dostrzegł, co przyjaciółka wyciągnęła z szafki, przypomniał sobie, że to przecież nie było jeszcze wszystko.
Z ogromnym zadowoleniem na twarzy przywitał ponownie Tanję nad sobą, pozwalając sobie natychmiast nie tylko przejechać dłońmi po jej pośladkach, ale również na cmoknięcie jej, co przeciągnął do granic możliwości, czego efektem był krótki, acz bardzo przyjemny pocałunek. I mimo tego, że była to idealna odpowiedź na jej pytanie, postanowił jeszcze coś dodać.
- Może być? - spytał, unosząc jedną brew i udając zdziwienie. - Tanja... jesteś prze-sek-so-wna - celowo przesylabował wyraz, by podkreślić pod jak ogromnym wrażeniem jej jest. - I jeśli masz tego więcej, to... tak, chcę cię zobaczyć w czymś innym też - wiadomo jak to było z facetemi: daj im palec, to wezmą całą rękę i nie inaczej było z Jellalem, który na widok Albanki w bieliźnie nie potrafił się już opamiętać i liczył na to, że skoro blondynka zaproponowała inne stroje, to ma tego jeszcze więcej. Nie żeby tym się nacieszył, ale wiadomo jak to jest z bodźcowaniem wyobraźni - ekscytacja zwiększyła się jeszcze bardziej (choć wcale mała już nie była), gdy tylko syn Gullveig ogarnął, że Gashi może mieć coś jeszcze ciekawego w zanadrzu.
- Ale zanim to... - wyszeptał Tanji, delikatnie zaciskając palce na jej pośladkach i przyciągając do siebie. Od razu i zainicjował pocałunek, który tym razem był głębszy, namiętniejszy i przede wszystkim jego tempo było coraz wyższe, co miało tylko świadczyć o tym, że coraz mocniej się nakręca i że trzeba jakoś spożytkować tę energię. Na razie jednak ograniczał się do całowania i muskania ustami jej szyi czy dekoltu, chcąc ją nieco podjudzić, by sama wypięła mu klatkę piersiową i tym samym zasygnalizowała, że chce mieć pieszczone również cycki lub poruszyła się w jakiś wymowny sposób, domagając się jego dłoni bliżej łona.
Tanja Gashi
Tanja Gashi
Re: Mieszkanie 18 - Tanja Gashi Pon 21 Sie 2023, 20:20

Jellal Fernandes
Jellal Fernandes
Re: Mieszkanie 18 - Tanja Gashi Sro 23 Sie 2023, 12:42

Tanja Gashi
Tanja Gashi
Re: Mieszkanie 18 - Tanja Gashi Nie 10 Wrz 2023, 15:48

Jellal Fernandes
Jellal Fernandes
Re: Mieszkanie 18 - Tanja Gashi Pon 11 Wrz 2023, 14:15

Tanja Gashi
Tanja Gashi
Re: Mieszkanie 18 - Tanja Gashi Sob 23 Wrz 2023, 20:00

Jellal Fernandes
Jellal Fernandes
Re: Mieszkanie 18 - Tanja Gashi Nie 24 Wrz 2023, 15:25

Tanja Gashi
Tanja Gashi
Re: Mieszkanie 18 - Tanja Gashi Sob 28 Paź 2023, 18:04

Jellal Fernandes
Jellal Fernandes
Re: Mieszkanie 18 - Tanja Gashi Wto 31 Paź 2023, 15:48

Sponsored content
Re: Mieszkanie 18 - Tanja Gashi

Mieszkanie 18 - Tanja Gashi
Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry
Strona 2 z 2Idź do strony : Previous  1, 2
Similar topics
-
» Tanja Gashi
» Mieszkanie 9 - Jin Kyoya
» Tanja Gashi
» Mieszkanie 8 - Kate Gibbins
» Mieszkanie 10 - Drake Hellstorm



Pozwolenia na tym forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
 :: Obóz i okolice :: Dzielnica Grecka :: Strefa Mieszkalna-
Skocz do: