Wysepka - Page 2 DpyVgeN
Wysepka - Page 2 FhMiHSP


 

Wysepka

Idź do strony : Previous  1, 2
Hoshi Usami
Hoshi Usami
Re: Wysepka Czw 19 Lis 2020, 17:19

Może i Usami mało w życiu doświadczył. Jednak nikt nie zabierze mu siły oraz wytrwania oraz odwagi gdy zmagał się z codziennymi sprawami i życiem Sierocińcu. Poznał co to smutek, żal, skrywane w sobie łzy i inne złe emocje. Jednakże jak widać w jakiś sposób odporność psychiczna sprawiła, że wszystkim sobie poradził. Oczywiście nie trzeba zapominać o życzliwych osobach co mógł z nimi porozmawiać na zwyczajne tematy. W ogóle całe spotkania z Ian'em było chyba przeznaczeniem. Hoshi miał w sumie tutaj jedeną przygodę z jednym z herosów. Jednak doszło tylko do całowania, a owy syn Aresa cóż... był zbyt brutalny, a Azjata nie chciał być czyjąś zabawką. Szybko znajomość tą się urwała i chyba chłopak albo zniknął albo zginął na misji. Usami do tej pory nie wie co się stało.
Od zawsze Core był ważny dla Hoshiego.
Azjata też myślał, że będzie jeszcze ciekawiej w tej jaskini, ale jak widać synowi Hekate dużo do szczęścia nie było potrzebne.
Na początku Azjata miał wrażenie, że Ian'owi nie podoba się sceneria... Już miał powiedzieć, że poszukamy innego miejsca jednak potem... usłyszał, że pój Indianin nudzi nieznaną Hoshiemu melodie. Brunet odetchnął z ulgą w duchu.
Na szczęście wszystko w porządku, to dobrze.
- To co może zrobimy sobie zdjęcie? A potem spróbujemy wejść na korony drzew co ty na to? - zapytał.
Hoshi miał nadzieję, że Ian na jedną propozycje i na drugą się zgodzi.


hjPeRpq.gif
In your eyes I feel the flames of love.
I'm drowning in the sea of love.
And enough is never enough.
Ian Core
avatar
Re: Wysepka Pon 23 Lis 2020, 23:08

Cóż Ian również nie był nie wiadomo jak doświadczonym mężczyzną lecz swoje przeżył. W końcu stracił rodziców w bardzo młodym wieku, potem był można powiedzieć prześladowany w szkole przez to jak wyglądał i jaką miał urodę gdyż przez to wyglądał jak to mówiły dzieci z jego szkoły dziwakiem. Na szczęście miał dziadków i to oni nauczyli go życia dlatego teraz zdawał się o wiele więcej rozumieć i wiele widzieć. Zresztą natura zawsze go pociągała. Uwielbiał przebywać gdzieś w terenie i obserwować krajobraz wokół niego. To właśnie dlatego zamilkł na tak długi czas gdy zobaczył widok ze szczytu wzniesienia. Dopiero teraz gdy stał obok Hoshiego zastanawiał się czy los nie postawił przed nim Azjaty celowo by ukoić jego ból ale też, by Core mógł się wreszcie otworzyć przed kimś ale tak prawdziwie.
Cieszył się, że mógł znajdować właśnie takie miejsca i załębiać się w towarzystwie osoby, którą kochał. Teraz właśnie to zrozumiał. Był po prostu tak bardzo pochłonięty otoczeniem, że po prostu odpłynął na jakiś czas. Dopiero gdy cisza i jego własny głos dotarł do jego uszu Ian wrócił do rzeczywistości.
- Podoba mi się te pomysły. I przepraszam cię ale uroda tego miejsca tak bardzo na mnie wpłynęła. Mam nadzieję, że nie czekałeś za długo na moją odpowiedź. – powiedział i lekko potrząsnął mokrymi włosami, by strzepnąć z nich kropelki wody. Miał nadzieję, że w dniu dzisiejszym przeżyje jeszcze więcej przygód. I coraz bardziej chciał to robić właśnie ze stojącym przy nim Japończykiem, który coraz bardziej mu się podobał i sprawiał, że uczucie jakim Ian darzył Usamiego stawało się coraz silniejsze.
Hoshi Usami
Hoshi Usami
Re: Wysepka Wto 24 Lis 2020, 21:27

- Nic się nie stało. Cieszę się, że ci się podoba - odrzekł.
Hoshi zaraz objął Ian'a i wyjął telefon komórkowy. Po chwili cyknął im zdjęcie, a potem jeszcze jak go pocałował. Usami chciał mieć chociaż takie pamiątki. Następnie schował urządzenie.
- Teraz choć, czeka nas przygoda - wyjaśnił.
Zaraz rozpędził się ze swoim ukochanym i skoczył na jeden z konarów. Azjacie udało się akurat wskoczyć na gałąź. Jeśli musiał ratował Cora i wciągnął go by nie spadł.
Trzymając chłopaka dalej za rękę prowadził go po gałęziach.
- Jakieś pomysły? - zapytał.
Hoshi zatrzymał się i znów pocałował Ian'a. Nie wiedział czy te częste gesty podobają się ukochanemu Japończyka.


hjPeRpq.gif
In your eyes I feel the flames of love.
I'm drowning in the sea of love.
And enough is never enough.
Ian Core
avatar
Re: Wysepka Pon 30 Lis 2020, 22:49

Core musiał przyznać, że miejsce strasznie mu się podobało. Owszem był trochę artystyczną duszą i takie miejsca go po prostu inspirowały i sprawiały, że Ian zaczynał się uspokajać. W końcu przebywanie na łonie natury było jednym z ulubionych zajęć muzyka.
- Hoshi, to miejsce jest niesamowite. Widzisz ja uwielbiam takie wycieczki i odkrywanie takich przestrzeni. – powiedział spokojnie patrząc na Usamiego. Poza tym widać było, że mężczyzna był naprawdę bardzo szczęśliwy. Oczywiście oddał pocałunek bardzo namiętnie wpijając się w ustach Japończyka. Zresztą widać było po oczach pół Indianina, że jest rzeczywiście szczęśliwy. Po czym do zdjęcia objął jedną ręką Hoshiego i szeroko się uśmiechnął. Słysząc kolejne słowa mężczyzny uśmiechnął się tajemniczo i czekał na jakieś propozycje.
-[ b]Nie mogę się doczekać. Każda przygoda jest interesująca i intrygująca.[/b] – powiedział i ruszył za Japończykiem. Owszem Ian był wysportowany i nie obawiał się skoków. Oczywiście celował w gałąź i na szczęście na niej wylądował lecz musiał się porządnie przytrzymać pnia gdyż lekko się zachwiał. Szedł cały czas za Hoshim i w sumie podziwiał jego spryt i jego zwinność. Cieszył się, że mógł przebywać w towarzystwie tak interesującego i według muzyka tajemniczego człowieka.
- Mhhhh…. – wydał z siebie dźwięk zamyślenia i lekko się zapatrzył w oczy Usamiego. – Tak w sumie nie mam pojęcia jednak myślę, że można by tutaj było posiedzieć chwilę i zastanowić się wspólnie co robić. No chyba, że chciałbyś udać się do pokoju i tam kontynuować konwersację lub przygodę? – zapytał spokojnie. Widać, że Cora lekko się zmęczył lecz można było przypuszczać jaki był tego powód. Oczywiście czekał na odpowiedź Japończyka i cały czas obserwował otoczenie, które go inspirowało i budziło w nim natchnienie.[/b]
Hoshi Usami
Hoshi Usami
Re: Wysepka Sro 02 Gru 2020, 19:36

Japończyk słuchał swojego chłopaka. Nawet przy takiej wędrówce Hoshi dalej poznawał Ian'a. To co lubi, co sprawia mu radość, że są rzeczy w przyrodzie, które go inspirują.
- Tak myślę, że może posiedzimy sobie tutaj kiedy indziej. Niestety powoli zapada zmierzch, a nie jestem przygotowany by nic się z jakimiś strasznymi potworami. Skorzystałbym z tego drugiego. Zawsze chciałem zobaczyć jak masz urządzony pokój. Może byś mi coś zagrał? - zapytał.
W oku Azjaty pojawił się błysk. Usami od zawsze lubił muzykę. Ona w jakiś sposób go uspokajała.
Hoshi wziął znów Ian'a za dłoń i razem zaskakiwali z gałęzi drzew. Po drodze Japończyk ubrał się w swoje ubrania, ponieważ oboje z panów weszli znów na znaną im ścieżkę.
- Myślę, że później jak będziesz sam będziesz utworzyć swoje piosenki nieprawdaż? - zapytał.
Jeszcze Hoshi miał się zapytać czy będzie wiódł teraz solową karierę jednak w ostatniej chwili zdążył się "ugryźć w język". Dobrze, że nie zadał tego pytania, ponieważ przecież to nie na miejscu, a poza tym ogólnie Ian cały był w cierpieniu. Usami cieszył się, że chociaż przez chwilę jak Japończyk jest z muzykiem on czuje się szczęśliwy i nie myśli o tragedii i dramatu związanym z "wyrzuceniem" go z zespołu.
- A tak właściwie jak wspomniałeś o przygodzie związanej w pokoju to co miałeś na myśli? - zapytał.
Azjata nie był pewny czy myśli o tym samym co Ian. Czy chodzi mu o dalszych cielesnych doznaniach czy po prostu by posiedzieli sobie w swoim towarzystwie? Tego nie wiedział. Poza tym Hoshi wolał konkrety, a domyślanie się często nie wróżyło nic dobrego.
- Wiesz następnym razem to zapraszam do siebie - zaproponował.
Usami szedł sobie tak beztrosko. Na razie nie musiał niczym się martwić i mógł zająć się sobą oraz Ian'em i szczęściem jakie połączyło tych dwóch panów.


hjPeRpq.gif
In your eyes I feel the flames of love.
I'm drowning in the sea of love.
And enough is never enough.
Ian Core
avatar
Re: Wysepka Sob 19 Gru 2020, 01:09

Core również z każdym krokiem i z każdą kolejną minutą tej niesamowitej wycieczki czuł, że odkrywa Hoshiego od nowa i od nowa. Imponowało mu to, że Japończyk jest w takiej świetnej kondycji. Owszem cieszył się, że te chwile były mu dane. Teraz jednak gdy tylko pomyślał o powrocie do obozu przeszył go nieprzyjemny dreszcz. Oczywiście on był pewny swoich uczuć jednak nie był przygotowany na walkę z osobami, które według niego chciały go rozdzielić z Usamim.
- Taak zdecydowanie musimy kiedyś wrócić w to miejsce i po prostu posiedzieć sobie w ciszy. Wiesz zanim jeszcze mnie wywalili z zespołu często siadywałem sam na postojach jakie mieliśmy i po prostu wsłuchiwałem się w odgłosy natury. Tutaj mi tego nie brakuje ale czuję, że po tym wszystkim co mnie spotkało wszystko straciło swoje kolory. Jednak przy tobie zaczynam odzyskiwać radość z prostych czynności, które kiedyś pozwalały mi na zapomnienie o otaczającym mnie  świecie. A co do propozycji, to pewnie. Zagram ci co będziesz chciał, zatem chodźmy do mnie. – Core zakończył tą wypowiedź i po prostu ujął rękę Japończyka po czym zaczął go prowadzić przez ciemniejący powoli gąszcz drzew prosto do obozu. Cieszył się, że widzi w ciemności lepiej niż większość ludzi. Ian szedł tak pewnie, że można było przypuszczać, iż zna drogę choć muzyk mógł przysiąc, że nigdy wcześniej go tam nie było.
- Ja cały czas coś tworzę. Mam nawet kilkanaście swoich utworów ale nie wiem czy są one dobre na tyle by je wydać w formie albumu. Chociaż, niestety akurat to nie jest takie proste. – powiedział prowadząc dalej Hoshiego do swojego pokoju. Cóż zastanawiał się nawet jak Usami zareaguje na to jak wygląda jego pokój jednak na razie wolał nie snuć kilkudziesięciu hipotez. Wolał zostawić to chwili. Słysząc kolejne pytanie Japończyka, Ian przystanął. Zaczął się zastanawiać nad odpowiedzią.
- Wiesz myślałam o tym, że całe nasze spotkanie jest jedną wielką przygodą. Jednak miałem też na myśli coś bardziej intymnego. Być może poznawanie siebie nawzajem, naszych ciał. Ale oczywiście to zależy od ciebie czy będziesz tego chciał. – powiedział dochodząc już do bardziej zaludnionych terenów obozu. Na szczęście szybko zbliżali się do budynków mieszkalnych. Core szybko przemierzył odległość dzielącą go od pokoju i otworzył drzwi.
- Zapraszam zatem. I dziękuję za zaproszenie. – powiedział przepuszczając Japończyka.

[z/t x 2] Proszę pisz już w pokoju Iana.
Sponsored content
Re: Wysepka

Wysepka
Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry
Strona 2 z 2Idź do strony : Previous  1, 2
Similar topics
-
» Wysepka



Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
 :: Obóz i okolice :: Skraj obozu :: Jezioro-
Skocz do: