Bagna DpyVgeN
Bagna FhMiHSP


 

Bagna

Admin
Admin
Admin
Bagna Sro 03 Cze 2020, 11:27

Hoshi Usami
Hoshi Usami
Re: Bagna Pią 23 Kwi 2021, 18:14

/Po grze z Ian'em - kwiecień + Ubranie/

Hoshi był szczęśliwy jak nigdy dotąd. Wszystko bardzo dobrze się układało. Usami znalazł swoją miłość, jakoś także zaklimatyzował się w obozie, zrobił postępy w relacji z innymi herosami. Normalnie żyć nie umierać!
Dzisiaj Japończyk udał się na bagna. Oczywiście tutaj trzeba było być ostrożnym by nie wpaść do wody. Hoshi zamierzał pozbierać odpowiednie zioła tak jak owoce różnych krzewów. Pora może była dość wczesna, bo to dopiero wiosną, ale w obozie było inaczej. Usami miał wrażenie, że zawsze było tutaj lato. Dla niego jako medyka jest to na rękę. Co raz musiał uzupełniać swoje zapasy. Może nie był czarodziejem, ale swoimi rękoma umiał zdziałać cuda jeśli chodzi o leczenie. Poza tym cieszył się, że trochę minął okres praktykantów. Już nie raz te osoby go wkurzały nieznajomością różnych rzeczy. Pytanie jak chcą leczyć ludzi jak mają zerową wiedzę na temat ziół, kwiatów i innych potrzebnych rzeczy.
Azjata szedł teraz dróżką prowadzącą do bagien. Dla bezpieczeństwa szedł obrzeżami, ale lasu by nie wchodzić na bagienne ścieżki. Nie miał zamiaru się wykąpać. Poza tym nawet gdyby to obawiał się, że bez pomocy drugiej osoby wydostanie się z bagna.
Nie miał pojęcia, że ktoś też może się wybrać w te tereny. Hoshi po prostu zrywał sobie odpowiednie zioła i wkładał do hermetycznych folii.

Kilka uwag:
1. Najważniejsze - Hoshi NIE JEST medykiem w obozie. Prosiliśmy WIELOKROTNIE o dostosowanie się do nowych (tj. z września 2020 r. ) zasad, czego nigdy nie zrobiłaś.
2. Po to POD CZATEM jest pogoda panująca w obozie, by wiedzieć, że jest taka, jaka poza obozem. NIE MA WIECZNEGO LATA. Jest i wiosna i jesień i zima i wspomniane lato.
3. NIE MA czegoś takiego jak "okres praktykantów", to nie praktyki na kasie na studiach. To jest obóz, na którego rzecz pracuje się CODZIENNIE.
4. Medycy NIE MUSZĄ znać alchemii, bo lekarze są od leczenia, a nie warzenia eliksirów. Od tego są alchemicy i o ile można sobie to połączyć, to nie jest to wymagane.
5. Nawet gdyby Hoshi był medykiem obozowym (a nie jest), to nikogo by nie uczył. Od tego są herosi, którzy medycynę mają na bardzo wysokim poziomie.

Proszę o dostosowanie się do obozowej rzeczywistości, bo wolałabym nie czytać każdego twojego posta i kontrolować czy tak się dzieje. Liczę na współpracę ;)


hjPeRpq.gif
In your eyes I feel the flames of love.
I'm drowning in the sea of love.
And enough is never enough.
Leonardo Petrarca
Leonardo Petrarca
Re: Bagna Sob 24 Kwi 2021, 18:49

#4 + ciuszki

Pozory mają taką swoją właściwość, że lubią roztaczać mylny obraz ludzi wobec innych ludzi. Dotyczyło to też herosów i chociażby taki Leo bardzo cenił sobie czas spędzony na dziko niżeli wątpliwej jakości spotkania z półbogami czy innym, ludzkim ścierwem. Pozory w jego przypadku sprawiały, iż odbierany najczęściej był za gbura, który nie lubi nic. O! I to właśnie było bardzo mylne, wręcz krzywdzące. Oczywiście - Petrarka gburem był i nawet nie zamierzał się tego wypierać, podobało my się tkwienie w takim swoimi, szorstkim świecie.
A i ku byciu w swoim świecie uciekł się na bagna. Miejsca, gdzie mógł w spokoju egzaltować przyrodę i pozbierać kwiatki. Jak mało osób wie: Leonardo znał się na alchemii i medycynie, czym się nie chwalił. Po pierwsze: nie miał komu. Po drugie: nie miał po co. Zaś zawsze uważał, że dodatkowe umiejętności nadają mu większego sensu w czasie misji, na których często się pojawiał w swoich latach świetności. Teraz zwyczajnie pałętał się po bagnach w poszukiwaniu darów Gai. Ot, minął macierzankę, wspominając jak kiedyś nałogowo robił z niej eliksiry i bakteriobójcze preparatu. Tam minął dziurawca w zamyśleniu czy może czas zabrać ziele i przyrządzić z niego coś w swoim lokum. Ze wszystkich pomysłów szybko rezygnował, bo zauważył, że doszedł na bagno jakąś tajemniczą ścieżką. Samo miejsce lubił, spędzać tutaj czas - niemniej. Miał nawet rozgościć się przy krawędzi jednego z bardziej zagęszczanych trawą miejsc, aż spostrzegł innego herosa. Najpierw chciał uciekać, ale runo leśne z pewnością, by mu przeszkodziło i drugi półbóg zapewne ruszyłby w pogoń za dzikim zwierzęciem czy coś na ten kształt - głupota. Zatem nie rezygnując ze swojego pomysłu, Leonardo przeszył mężczyźnie drogę. Nie witał go uśmiechem czy czymś równie niedorzecznym. Przyjrzał się jego twarzy, krytycznie spojrzał na to, co zbiera i mruknął coś pod nosem. - A to co, pleciesz wianki? - teza go zaciekawiła tak bardzo, że postanowił się zatrzymać, wyczekać odpowiedzi i ewentualnie później podejść do bagna.
Hoshi Usami
Hoshi Usami
Re: Bagna Pon 03 Maj 2021, 13:12

Tak naprawdę Usami nikogo się nie spodziewał. Jego zdaniem inni herosi woleli pobyć w obozie, a nie wypuszczać się na bagna. Jakiś nieznajomy gość przeszył drogę, która szedł Hoshi.
Oczywiście nie spodziewał się żadnego uśmiechu na twarzy. Niestety tutaj ludzie dzielili się na bardziej otwartych i sympatycznych i tych mniej. Jak widać nieznajomy na pierwszy rzut oka wyglądał na tego drugiego, ale nie synowi Hekate to oceniać. Odezwał się do Hoshiego, więc nie było tragedii. Japończyk powoli się podniósł i spojrzał na drugiego mężczyznę
- Nie, zbieram po prostu zioła - odpowiedział na zadane pytanie.
Azjata na moment się zamyślil.
- Spacer? Wyciszenie się po treningu? - zapytał.
A co? Pytanie za pytanie. Hoshi cierpliwie czekał na odpowiedź i teraz stojąc w oko w oko z nieznajomym patrzył na niego z pokerową twarzą.
Japończyk wolał być ostrożny, bo akurat nie znał tego herosa, więc wszystkiego mógł się po nim spodziewać.


hjPeRpq.gif
In your eyes I feel the flames of love.
I'm drowning in the sea of love.
And enough is never enough.
Leonardo Petrarca
Leonardo Petrarca
Re: Bagna Pon 03 Maj 2021, 22:53

Zmarszczył brwi i lekko ściągnął nosek. Uciekanie się na bagna nie miało nieść ze sobą czegoś większego w przypadku Włocha. Dobrze, miał się uciec od ludzi, co niezbyt mu wychodziło. Zaś napotkał tylko jednego herosa, więc tragedii nie było. Chciał go już sobie nawet spławić, wysłać w środek lasu z zachętą na zabranie ziół, które Leonardo mijał. Tylko czy spotkanie w środku niczego przypadkowego mężczyzny, który błagalnie prosi o pójście w środek lasu jest, um, rozważne? Raczej nie i wypadałoby baczyć na to w dalszym dialogu.
- Z ziół da się również pleść wianki. - Przyjebał się tych wianków jak włos do mydła, za co sam się skarcił w myślach. Umiejętności interpersonalne na wysokim poziomie, oczywiście. Wszystko godne pogratulowania. - Prędzej leserstwo niżeli trening - odparł, zakładając na siebie ręce. Wychwycił niezmienną minę mężczyzny. Cóż, Petrarka nie musi być przyjemnym kontynuatorem konwersacji. Szczególnie, jeśli ją rozpoczął, co było absolutnie szalone w jego wykonaniu. - Pokrzywa czy werbena? - A skoro już bawili się w pytanie za pytanie.
Sponsored content
Re: Bagna

Bagna
Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry
Strona 1 z 1
Similar topics
-
» Bagna



Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
 :: Obóz i okolice :: Skraj obozu :: Las-
Skocz do: