Tego dnia Lilliana dostała pierwsze swoje poważne zadanie od Aegira. Miała przeprowadzić nową duszę przez podstawy treningu i zachęcić ją do dalszego udzielania się podczas sesji z rudą. Była przygotowana, nie chciała zawieść swojego opiekuna, Drake'a i kapitana drużyny. Chciała pokazać na co ją stać, pokazać, że można na niej mimo wszystko polegać. Kiedy przyszła na salę treningową była ubrana w czarny sportowy strój i miała spięte włosy w kucyka. Nie spodziewała się jednak tego, co było niestety nie do uniknięcia. Stopa rudej przekroczyła drzwi wejściowe i automatycznie dziewczyna została otoczona przez dzieci Aresa i innych niezadowolonych obozowiczy. Lilly przytuliła do siebie mocno plecak z prowiantem, ale mimo wszystko spróbowała przejść do środka. Wysoki brunet popchnął Griffin i ta przewróciła się, wypuszczając plecak z rąk. - Dlaczego to robicie? - spytała zlęknięta. Nie miała teraz Drake'a przy sobie. Radzenie sobie z obozowiczami nie należało do jej zdolności. Starała się unikać wszelkich konfrontacji, ale dzisiaj chyba nie mieli na to ochoty. - Jesteś kretem! Przyznaj się! - wykrzyczał ktoś z grupki osób, a Lilliana szybko pozbierała się z ziemi i rozkładając ręce na boki pokręciła głową. - Nie prawda. Nie jestem... - oznajmiła i wystawiła niepewnie rękę do przodu chcąc w razie potrzeby bronić się przy pomocy swoich zdolności. Wolała tego nie robić, ale nie miała możliwości do obrony. Mogła się z nimi bić na pięści, ale ona była tylko jedna a ich? Pięciu. Gdyby jej przyjaciel tu był...wiedziałby co należy zrobić.
Elaine Weasley
Re: Team Ruda Pią 26 Lip 2019, 09:38
Elaine, gdy dowiedziała się, że będzie miała trening z jakąś starszą heroską o imieniu Lilly nie mogła się doczekać i już dwie godziny przed czasem siedziała na sali treningowej i czekała na mentorkę. Nie mogła się już doczekać kiedy się wszystkiego zacznie uczyć. Ten nowy świat ją fascynował. Niektórych przerażał, ale ją fascynował. W nocy brakowało jej taty, ale dawała radę. Jak już nauczy się bronić wróci do niego i będzie go chronić przed potworami. Obserwowała innych jak trenują, a były to starsze dzieci. Oczy się jej błyszczały, gdy obserwowała ich wyczyny. Nagle zrobiło się poruszenie, więc mała Elaine bez zastanowienia podeszła do nich. Słuchała, co mówią i już od razu zorientowała się kogo atakują. JEJ NOWĄ NAUCZYCIELKĘ. Słyszała już o tym, że nie wolno jej ufać, ale Elaine nie słucha innych. Ona podąża swoją ścieżką i nie ma zamiaru słuchać głupich ludzi. — Ej bambusy! – krzyknęła i wcisnęła się między nich, a Lilkę. — Zostawcie jom – powiedziała wcale nie starając się używać poprawnej gramatyki wypowiedzi. Do tego jeszcze zajeżdżało od niej brytyjskim akcentem, gdyż Elaine pochodziła z Anglii. — Jesteście głupi jeśli tak uważacie – prychnęła i kopnęła najbliższego w piszczel. Może i nie miała z nimi szans, ale nie będzie patrzeć jak bambusy ranią jej przyjaciółkę. — Tylko bambusy nie dają szansów innym ludziom – prychnęła na nich mając taki żar w ogniach jakby miała zaraz wybuchnąć. — Może to wy jesteś kretynami, hm? – tak, nie zrozumiała wcale ich słów do końca. — Spadajcie stond – burknęła nadal z podniesionym głosem. Miała zamiar ich uderzyć w penisy, gdyż tata ją nauczył, że bambusy tylko w ten sposób można pokonać, ale na razie miała zamiar się powstrzymać. Przytuliła się do Lilki zamiast tego, aby poczuła, że ma jej wsparcie.
Gość
Gość
Re: Team Ruda Pią 26 Lip 2019, 13:38
Lilliana była spokojna, nie wybuchała gniewem. Wręcz przeciwnie, uważała, że ta sytuacja była na tyle głupia, że wykorzystywanie swoich zdolności w walce było na ostatnim miejscu. Dlatego po prostu obserwowała rozjuszonych obozowiczy, którzy nie zawahaliby się jej zrobić krzywdy. Niektórzy tylko nie pamiętali chyba, że nie raz dostali limo pod oko od Lilliany, lub Drejka. Dziewczyna co prawda rzadziej wykorzystywała tą metodę w przeciwieństwie do swojego starszego przyjaciela, który nie szczędził swoich biednych pięści. Westchnęła głęboko i gdy przed jej oczami stanęła drobna osóbka o rudych włosach trochę się zdziwiła. To była chyba ta mała, którą miała uczyć. Pokręciła z niedowierzaniem głową słysząc jak się niepoprawnie wysławia i skrzyżowała ręce na klatce piersiowej. - Au! Co za gówniara! - rzucił chłopak, który oberwał od małej dziewczynki w piszczel. W jednej chwili roztoczyła dookoła siebie nieprzyjemną, chłodną, mroczną aurę i spojrzała ciemnymi oczami w stronę awanturników. Poruszyła wargami tak jakby mówiła: “Śmierć tym, którzy tkną małą” i gdy jej nowa uczennica przytuliła się do rudej chłopaki zaczęli uciekać. Szybko pozbierała się w sobie i gdy już było po wszystkim pogłaskała małą po plecach. Niech mała myśli, że to dzięki niej Griffin nic się nie stało, że pomogła jej i pokonała tych łobuzów. -Już wszystko w porządku... Nic Ci nie jest? - spytała z troską w głosie kucając przed małą. Dziewczynka wydawała się pełną energii osóbką. To dobrze, Lilly nauczy ją bić się na pięści i kumulować swoją siłę w uderzenia. To jak kopnęła wtedy chłopaka w piszczel dało jej do myślenia. Już miała pomysł na zajęcia.
Elaine Weasley
Re: Team Ruda Sro 31 Lip 2019, 11:10
Elaine natomiast zawsze była impulsywna zwłaszcza jako dziecko. Z wiekiem jej to minęło. Jako mała dziewczynka działała pod wpływem chwili i emocji. Cieszyła się, że poznała nową osobę i mogła ją obronić. Gdy te osoby uciekły wytknęła do nich język. Spojrzała na Lile i uśmiechnęła się do niej uroczo pokazując swój brak przednich zębów. Gdy dziewczyna zapytała się jej o samo poczucie pokręciła głową na boki. — Wszystko w porządku, a tobie? – zapytała przeczesując swoje włosy. W końcu mogły odetchnąć. — Jestem Elaine Wesaley, a ty? Masz ładne włosy i w ogóle jesteś śliczna – zaczęła wylewać z siebie potok słów. — Dlaczego ci tak dokuczają? Słyszałam coś, ale nie wierzę im. Tata mówił, że nie mam słuchać plotkom, które rozsiewają zazdrośnickie dzieci – dokończyła swoją wypowiedzieć, a jej głowa latała na wszystkie strony obserwując otoczenie. — Jest tu tak magicznie i świetnie. Nie mogę się doczekać treningu. Czego mnie nauczysz? Zawsze będziesz moją trenerką? Czy zostaniemy koleżankami? – zadała jej kilka pytań w końcu powoli się uspokajając i przyglądając się jej uważnie. Była taka śliczna.
Gość
Gość
Re: Team Ruda Pią 02 Sie 2019, 13:27
Boże ile ona gadała. Buzia jej się nie zamykała niczym Drake po dużej ilości cukru z Coca-Coli. Może dlatego tak słodyczy unikał. Uniosła zaskoczona brwi do góry i przejechała parę razy ręką po włosach zastanawiając się na co ma najpierw odpowiedzieć. Ta niezręczna sytuacja, w której została zbombardowana potokiem słów i już w połowie się pogubiła. Poruszała chwilkę kolanami, żeby jej nie zdrętwiały i obserwując bacznie małą, ruda dziewczynkę pokręciła głową z niedowierzaniem. - Mała spokojnie... - uśmiechnęła się lekko, nie śmiała się często, więc to był jedyny gest na jaki mogła się teraz zdobyć. - Jestem Lilliana Griffin, ale mów mi Lilly - przywitała się z Elaine i wyprostowała się na nogach spoglądając teraz na dziewczynkę z góry. - Też jesteś śliczna, ruda - zauważyła. Obie miały ten sam kolor włosów. Lilliana tylko miała nieco jaśniejszy odcień. Gdy przypomniała sobie, o co jej uczennica zapytała się gdzieś w środku tego potoku słów mina jej zrzedła. Przełknęła cicho ślinę i odwróciła się plecami idąc w stronę hantelków. - Nie wiem sama czemu... wszyscy uważają mnie tutaj za szpiega. Choć nim nie jestem. Moja lojalność wobec drugiej osoby powinna to zaprezentować, ale nie wszyscy najwidoczniej mają oczy... - wyznała przejeżdżając palcami po ciężarkach i hantelkach. Spojrzała przez ramię na rudą. - Ten urok obozu nie znika. Widzę, że masz dużo energii. Walka pięściami? Potem może coś większego? - zaproponowała podnosząc dwa "patyki". Były to de facto dwa kije do treningu Eskrimy, sztuki walki, której nauczyła się w NoGods od jednego z filipińczyków. Obróciła kijami w rękach, sprawnie się nimi posługując i z lekkim uśmiechem na ustach stanęła na wprost małej. - I... jasne. Czemu nie? Mogę być Twoją koleżanką, jednak nie wiem czy na stałe będę też i trenerką - wzruszyła lekko ramionami i wsadzając dwa kije bambusowe pod jedną pachę wskazała na "drabinkę", która była rozstawiona na ziemi. - Przechodzimy do ćwiczeń? Spróbuj jak najszybciej przejść przez drabinkę o... w teen... sposób - prezentacja wyglądała następująco: prawa noga stawała w środku, a do niej dołączała lewa, lewa szybko stawała na zewnątrz, dołączała do niej prawa i przechodziła o szczebelek wyżej powtarzając od prawej nogi. Lilly pokazała to w spowolnionym tempie, a chciała zobaczyć jak prędko mała ruda Elaine załapie to ćwiczenie.