Seth Royce Sob 29 Cze 2019, 10:35 | |
| Prezentacja Jonathan Seth Royce 28lat Anglia, Londyn 13 lat w obozie, 3 lata w no gods Syn Lokiego i Tamary Royce NoGods Członek Shiloh Fernandez | |
Aparycja Wysoki, ciemnowłosy mężczyzna, którego wyraz twarzy zazwyczaj bywa mieszanką pewności siebie i obojętności. Atletycznie szczupły z mięśniami wyraźnie zarysowanymi wskutek upartych ćwiczeń bez których zapewne miałby raczej figurę chudzielca. Włosy układa na wzór dość eleganckiego chaosu, a jego kanciaste rysy żuchwy zazwyczaj zasłonięte są lekkim zarostem. Przebiegłe tęczówki, które zawierają w sobie chyba wszystkie możliwe odcienie zieleni są najczęściej po prostu zabójczo aroganckie, niemalże znudzone. Ubiór, w którym można go spotkać jest połączeniem wyrafinowania i wygody, musi świadczyć o tym, że jego właściciel wykazuje się swego rodzaju dozą elegancji, jednak pozostaje praktyczny i jednocześnie nieco nieokrzesany. Wysokie wiązane buty, które wytrzymają dalekie wycieczki, skopią dupę, a jednocześnie będą lekkie i wygodne. Skórzane bądź jeansowe kurtki w których zmieści się jego zestaw survivalowy: telefon, portfel i paczka papierosów. Wąskie wygodne spodnie, najlepiej ciemne, z materiału który nie będzie ograniczał ruchów. Wszystko oczywiście zależy od planu dnia i nastroju. Czasami wystarczą chociażby zwykłe bokserki i można iść na miasto, czasami dobrze założyć slimowaną koszulkę i marynarkę. Lubi nosić również czapki, czasem kapelusze. Zawsze nosi coś na rękach i palcach – rzemienie, zegarki, bandaże, plastry, sygnety – jeżeli ma gołe ręce czuje się niezręcznie (hehe). Wiąże się też to odrobinę z jego ciągłą potrzebą posiadania zajętych dłoni. Najlepiej papierosem, jeżeli nie to po prostu tym co mu się nawinie.
| Charakter Seth, a raczej Johnatan Royce, zwykł używać swojego drugiego imienia głownie po to żeby pozbyć się skojarzeń z przeciętnym ludzkim życiem odkąd tylko dowiedział się, że w jego żyłach płynie krew Lokiego. Od najmłodszych lat był tym sprytnym chłopcem, który kradł najpierw lizaki z osiedlowych sklepów, później papierosy od starszych greckich herosów. Koniecznie greckich, bo w końcu lepiej kraść od obcych, chociaż przecież też nie można powiedzieć żeby Seth jakoś szczególnie emocjonalnie przywiązywał się do swoich nordyckich krewnych. Jeżeli nie szybkie nogi to zwinny język ratowały go niemalże z każdej opresji, bo mniej więcej do 18 roku życia nie mógł liczyć na to, że wygra jakąkolwiek bójkę. Nie tylko dlatego, że był chudy, ale głównie przez to, że zazwyczaj zadzierał ze starszymi i sporo większymi od siebie. I nie, nie widział w tym problemu. Teraz raczej niewiele się zmieniło, poza tym, że już z pewnością przed nikim nie ucieka. Royce jest dalej arogancki i uwielbia łamać wszelkie zasady. Kłamstwo przychodzi mu często łatwiej niż powiedzenie prawdy i to nawet wtedy, kiedy nie wiąże się z żadną konkretną korzyścią dla niego. Oczywiście poza samozadowoleniem wywołanym tym jak bardzo przekonujący potrafił być, w końcu był cholernym złośliwcem i sprawiało mu to przyjemność. Seth to ambitny heros, który uwielbia adrenalinę i ryzyko, jednak nie posiada żadnego konkretnego celu. Swój pobyt w obozie spędził na ciągłym trenowaniu swojego ciała i umysłu, zawsze jednak wykazując się impulsywnością i brakiem poszanowania dla odgórnie wyznaczonych celów i zasad. Mimo tego na misjach nigdy nie działał bezmyślnie, chociaż czasami brakowało mu czasu żeby rozważyć cokolwiek więcej aniżeli subiektywne, egoistyczne aspekty. Lubił ryzyko i wyzwania a do tego wykazywał się sporą przebiegłością i być może byłby dobrym kandydatem na przywódcę, gdyby nie fakt, że myślał tylko o swoich korzyściach i pracował zawsze indywidualnie. Nie potrafił dzielić się z innymi, nie potrzebował również od innych pomocy. Jak każde dziecko Lokiego jest trans-płynnopłciowy i chociaż zdecydowanie większe zainteresowanie wzbudzają w nim kobiety, czasami wykorzystuje swoje niespotykane zdolności do manipulowania przedstawicielami obojga płci. Niewątpliwa przyjemność jaką mu to sprawia sugerowałaby, że wypada go nazywać osobą biseksualną. W praktyce Seth Royce uważa, że etykietki orientacji seksualnych zwyczajnie nie przewidziały jego przypadku i utrzymuje, że jego pożądanie bywa równie płynne co płeć. Poza tym w pewnych przypadkach nie był w stanie stwierdzić co sprawia mu więcej przyjemności – seks, czy to ślepe, zakochane oddanie drugiej osoby. Granie na emocjach było dla niego wręcz uzależniające. Zawsze wiązało się z jakimiś korzyściami, a poza tym miło łechtało jego ego. Dlaczego Royce zdecydował się opuścić obóz herosów? Bo czemu nie? Bo przecież zasady trzeba łamać. Cóż śmielszego może zrobić heros, jak nie próbować obalić wielowieczne boskie rządy? Po co? Żeby spróbować czy mu się uda. Poza tym jego ojciec koniec końców sam miał powstać przeciwko bogom. Nie oczekiwał od niego dumy ani aprobaty, jednak z kogo mógł brać przykład, jak nie z niego?
|
Przykładowy post Zbliżał się zmierzch, a z nieba leciał drobny deszcz, który w dotyku z nagrzaną przez słoneczny dzień ziemią niemalże natychmiast zamieniał się w parę wodną. Powietrze było wilgotne, dało się w nim wyczuć zapach lasu, duszny i przenikliwy. Seth stał przed grupką ludzi o surowych spojrzeniach, zdawałoby się niemalże rozluźniony. Nie była to postawa adekwatna do sytuacji w jakiej się znalazł, z tego jednak przecież był znany– mało co było w stanie zaburzyć jego pewność siebie, a nawet jeżeli już miało to miejsce, on idealnie maskował prawdziwe emocje. Mężczyzn było pięciu, z czego jak zdążył się szybko zorientować, dwóch stanowiło jedynie element podkreślenia przewagi liczebnej, bo spojrzenia mieli raczej nietęgie, za to gabaryty zdecydowanie ponadprzeciętne. Pozostała trójka wpatrywała się w niego z nieskrywaną podejrzliwością. Cóż, nie mógł zaprzeczyć, że świadczyło to o ich inteligencji – nikt nie powinien ufać synowi Lokiego. - Panowie – przywitał ich, uznając, że czas przerwać ciszę. – Mam na imię… - Jonathan Royce, syn Lokiego – dokończył za niego jeden z mężczyzn o krótkich blond włosach i przystojnej twarzy. – Oczekiwaliśmy cię. Podobno jesteś dezerterem z drużyny Tyra. – Przekrzywił lekko głowę, a uśmiech na jego twarzy był chłodny. Seth skrzywił się nieznacznie, co mogło być zarówno grymasem jak i uśmiechem. - Seth Royce – poprawił blondyna od niechcenia. – Reszta się zgadza. Stojący obok niego towarzysz o pociągłej, chudej twarzy zmarszczył czoło niechętnie. - Nie lubimy dezerterów. Seth uniósł brwi, nie spuszczając swojego przenikliwego wzroku z blondyna, jak gdyby młody adept nie był wart jego uwagi. Po chwili na jego usta wpłynął nieznaczny uśmiech, jakby na twarzy ewidentnego przywódcy tej małej grupki dostrzegł dokładnie to, co chciał dostrzec. Po twarzy mężczyzny przebiegł ledwo widoczny grymas, zanim powrócił surowy wyraz. - Czego chcesz od No Gods? – spytał unosząc prowokacyjnie podbródek. Seth uśmiechnął się nikle. - Naprawdę macie aż tylu członków żeby kręcić nosem? – Powątpiewanie w jego głosie było tylko odrobinę złośliwe. – Nie odpowiadaj. To było pytanie retoryczne. Oczywiście możecie mnie odprawić, ale wtedy zostanie ci tylko Kolega Niewyparzony Język, który nie lubi dezerterów. - Blondyn skrzywił się niechętnie, jednak Seth nie dał mu dojść do słowa, a na jego ustach pojawił się przebiegły uśmiech. - Myślę, że w gruncie rzeczy to ja powinienem się spytać czego No Gods może chcieć ode mnie. – Rozłożył ręce na boki. – Informacji? Umiejętności? Niewątpliwego poczucia humoru? Nie jestem skąpy, potrafię się dzielić z innymi. - Skąd mamy wiedzieć, że nie jesteś szpiegiem z obozu? - Znikąd. Macie jedynie moje słowo - Słowo kłamcy. - Zgadza się. - W oku Setha błysnęła drapieżna iskierka. Blondyn pokręcił głową z chłodnym uśmiechem. - Nie zachęcasz nas do zaufania sobie. Royce westchnął. - Zdaje się, że nie. Z drugiej strony co to zmienia? Uwierzyłbyś mi bardziej gdybym cię przekonywał o swojej prawdomówności? Przez chwilę mężczyźni mierzyli się spojrzeniami. W końcu blondyn podszedł do niego. - Osobiście cię zabiję jak nas zdradzisz. - Trzymam za słowo – odpowiedział Seth z diabelskim uśmiechem.
Ciekawostki >Mimo tego, że jego podstawowym zestawem surwiwalowym faktycznie są papierosy, lubi od czasu do czasu połazić po lesie przez kilka dni. > Albo po górach. Ogólnie dużo podróżuje po wszystkich kontynentach. Chodzi po miastach, lasach, tropikach, pustyniach. Zawsze samotnie, jest to dla niego najlepszy sposób na relaks. >Jest uzależniony od nikotyny, ale bardzo często widać go z wieloma innymi używkami od których nie stroni. >Jest leniwy ale jak już zaczyna gotować to robi to nieziemsko. >Mówi biegle po angielsku i włosku, bo to właśnie Włochy są najchętniej odwiedzanym przez niego miejscem. Toskania latem, alpy zimą. Również włoska kuchnia jest jego osobistym faworytem. >Uwielbia jeździć - konno, motocyklem, samochodem. Im szybciej tym lepiej. >Dobrze się wspina i z racji tego, że lubi adrenalinę zazwyczaj robi to bez zabezpieczenia.
Ostatnio zmieniony przez Seth Royce dnia Wto 02 Lip 2019, 19:52, w całości zmieniany 2 razy |
|
Re: Seth Royce Wto 02 Lip 2019, 14:38 | |
| |
|
Re: Seth Royce Wto 02 Lip 2019, 15:04 | |
| Drobna uwaga; popraw imię ojca z Flokiego na Loki i będzie finito. |
|
Re: Seth Royce Wto 02 Lip 2019, 19:49 | |
| kurde sory, za dużo wikingów się naoglądałem. Już poprawione :) |
|
Re: Seth Royce Wto 02 Lip 2019, 20:05 | |
| Karta zaakceptowana.
Otrzymujesz: - 420 punktów zwykłych - 100 punktów boskich
Wylosowana moc to: Regeneracja Baldura Kartę zamykam i przenoszę.
Witaj w Nogods, Seth!
PS. Vikingowie tylko do 3 sezonu. Później to już lipa... : / |
|