Przyjaciół poznaje się w biedzie DpyVgeN
Przyjaciół poznaje się w biedzie FhMiHSP


 

Przyjaciół poznaje się w biedzie

Alexandra Jones
Alexandra Jones
Przyjaciół poznaje się w biedzie Pon 06 Maj 2019, 22:16


Alex Jones & Hoshi Usami

grudzień 2018, Obóz


Wpadła do pokoju Usami, dociskając zgniecione bandaże do zakrwawionego ramienia. Na plecy miała luźno narzuconą kurtkę, biała koszula powoli zabarwiała się na szkarłat, a twarz dziewczyny pokrywały siniaki, kontrastujące z jej niezdrowo bladą cerą.
Zatoczyła się na środku pomieszczenia, kopniakiem zatrzaskując za sobą drzwi. Wolną, acz bolącą ręką otarła krew spod nosa, klnąc przy tym jak szewc.
Jeansy Alex nosiły na sobie znaki walki, najwyraźniej jakimś ostrym narzędziem, ponieważ z jej uda również płynęły stróżki krwi. Rana na nodze była zdecydowanie płytsza, niż ta na ramieniu, ale i tak utrudniała chodzenie. Jones ledwie trzymała się na nogach, wyglądając jakby przejechał po niej czołg. A w rzeczywistości wdała się po prostu w kolejną bójkę. Nic nowego, ostatnio często lądowała w podobnym stanie na wycieraczce Hoshi'ego. Nie mogła iść do szpitala, bo tam zadawaliby więcej pytań, niż to konieczne. Tymczasem mężczyźnie ufała i wiedziała, że nawet gdyby odkrył, co Alex wyprawia, żeby podbić sobie adrenalinę, to nie poszedłby z tym do władz obozowych. No i zawsze mogła na niego liczyć.
Zrobiła kilka kroków, ale przewróciła się o własne nogi i o mały włos, a przywaliłaby głową o łóżko. Jęknęła cicho, nie mając siły podnieść się z podłogi.
Hoshi Usami
Hoshi Usami
Re: Przyjaciół poznaje się w biedzie Wto 07 Maj 2019, 17:59

Usami zdążył sobie już zapracować powiedzmy na własny kąt. Swoim gabinetem to by tego nikt nie nazwał. Jednakże pomagał w obozowym szpitaliku. A, że osób znających się na medycynie tutaj było nie zbyt dużo. Jednym z nich był Hoshi. Mężczyzna starał się w wielu przypadków jak już poznał daną osobę bliżej i przełamał się do niej, zaufał, ale po prostu osobnik dał mu powód, który go przekonał by nie donosić kapitanowi drużyny. Jedną z nich była Alexandra.
Gdy Azjata usłyszał klniecie dopiero podniósł oczy. Ujrzał przed drzwiami pannę Jones.
- Ojej, cóż Ci się stało?
Pytanie raczej było retoryczne. Nigdy nie naciskał tej o to dziewczyny, aby mu się spowiadała z kim znów się biła. W sumie, bo inaczej jak to ująć? Na pewno wbiła się z kimś w bijatykę. Zawsze to podejrzewał Usami. Nie zdążył doskoczyć do Alex, a ona już leżała na podłodze. Zaraz Hoshi był przy niej. Pomógł jej wstać i ogarnął dziewczynie włosy z twarzy. Następnie doprowadził do łóżka. Pomógł jej usiąść.
- Jakie Ty masz szczęście, że masz mnie. Inna osoba już by pewnie powiadomiła Twojego kapitana o tym co wyczyniasz. Uważaj na przyszłość na siebie. Nie chce by przez przypadek, ktoś Cię zabił - wyjaśnił.
W sumie Azjata prawie za każdym razem kiedy Alexandra do niego w takim stanie przychodziła coś takiego do niej mówił. Może za każdym inaczej trochę inaczej dobijał słowa, ale chciał jej pokazać, że martwi się o nią.
Zaczął ją powoli rozbierać to bielizny. No co miał biedny zrobić? Tyle ran miała, że był do tego zmuszony. W sumie kiedy może i się zachwycał jej ciałem, ale teraz po prostu są przyjaciółmi, więc... poza tym od kiedy trafił do obozu miał tutaj wielu pacjentów, ie tylko kobiety.
Zaczął opatrywać Alex, oczywiście nie obeszło się od polania wodą utlenioniom. Na nie których miejscach zastosował maści i przyłożył takie rośliny jak babki, by maść bardziej wnikała w skórę. Dalej zawiązywał bandażem by wszystko się trzymało.
- Dobra skończone. Na razie masz zakaz treningów. Wszystko musi się niestety zagoić. Gdybyś uważała, nie było by tyle tych ran - przyznał.
Następnie westchnął, nie raz to nie miał siły do Alexandry.
Alexandra Jones
Alexandra Jones
Re: Przyjaciół poznaje się w biedzie Czw 09 Maj 2019, 01:17

Zakrwawiona, blond lalka. Tak ją można było opisać. Na jego słowa mruknęła jedynie pod nosem coś o tym, że to tylko zadrapanie. Na moment urwał jej się film, gdy grzmotnęła o ziemię. Ostrość obrazu zyskała już leżąc na łóżku. Syknęła, gdy mężczyzna odkażał jej rany.
- Cholera, Usami! - Szarpnęła się, ale to poskutkowało jeszcze większą falą bólu. Dodała do kolekcji kilka kolejnych, wymyślnych przekleństw.
- Nikt mnie nie zabije, póki co to zawsze "ten drugi" kończy gorzej. - Westchnęła, przewracając oczami. Ostatnio zrobiła się strasznie konfliktowa i ciężko było stwierdzić, czy to przez jakąś wewnętrzną frustrację, czy może przez wzgląd na to, że dawno nie dostała żadnej misji. Siedzenie w obozie, czekanie na jakąś akcję, to zaczynało być męczące. A w obozie nie było trudno zacząć bójki. Krzywe spojrzenie, wredny komentarz i burda gotowa. Zwłaszcza, kiedy wiedziało się, gdzie szukać. Alex ewidentnie kusiła los.
Starała się grzecznie leżeć, czekając, aż Hoshi opatrzy jej rany. Nie było tak źle. Lepiej niż ostatnio. Przynajmniej jej twarz nie była tak poobijana. To oznaczało, że jeśli Usami faktycznie nic nie piśnie (a Alex ufała, że tak będzie), była szansa zataić fakt tej niesubordynacji przed kapitan. A raczej jej zastępcą, bo to on miał prowadzić najbliższe treningi.
- Nie mogę. Muszę trenować. - Zaprotestowała. - Po prostu daj mi coś na ból i jakoś się wyliżę. - Poprosiła błagalnym głosem. Jeśli opuści treningi, to będzie miała przechlapane. Zwłaszcza u Arthura...
- Mówisz tak, jakbyś w życiu się z nikim nie napierdalał. Zwykle to nie polega tylko na zadawaniu ciosów. - Mruknęła, bez pytania sięgając po jego T-shirt, który leżał gdzieś obok na łóżku. Powąchała go, uznała, że jeszcze się nada, po czym bardzo ostrożnie, krzywiąc się z bólu, nałożyła.
Hoshi Usami
Hoshi Usami
Re: Przyjaciół poznaje się w biedzie Nie 12 Maj 2019, 18:19

Usami nigdy nie uważał Alexandry za blond lalę. Gdy nie spędzał czasu w szpitalika widział jak trenuję. Cóż... jakoś nie miał jeszcze okazji z nią walczyć. Nie było mu to potrzebne do szczęścia. Ostatnio unikał jakikolwiek zaczepek i wolał skupić się na medycynie. Jednak to nie znaczyło, że nie potrafił walczyć.
Słysząc, że ten drugi może skończyć, a może skończył gorzej to Hoshi po prostu współczuł temu osobnikowi. Z tego co już zdążył poznać Alex dziewczyna była nieprzewidywalna. Poza tym wolał jej nie drażnić, bo mu zdemoluje gabinet jak fala tsunami. A tego nie chciał.
Słuchał jej gdy opatrywał.
- Zróbmy tak, na razie dam Ci leki przeciwbólowe. Jednakże pod jednym warunkiem, masz tutaj przychodzić bym sprawdzał czy wszystko dobrze się goi. Poza tym muszę ponakładać Ci specjalną maść co przyspiesza gojenie. - wyjaśnił.
Phi... był zdumiony, że Alex mu zarzuciła, że jakby nigdy się nie bił.
- Uwierz złociutka, że zanim tutaj trafiłem musiałem każdego dnia walczyć o siebie w Sierocińcu, nawet jak tutaj przyszedłem to też musiałem się napierniczać z prawie każdym. Rozumiesz nie każdemu podoba się mój styl. Na razie mam trochę spokoju. Jednak też trenuję nie tylko sam, ale z innymi. Więc nie przypuszczaj, że nie wiem jak to jest z kimś się bić - odrzekł.
Azjata powiedział tak, jakby miał trochę żal do dziewczyny i widać, że się zdenerwował. Nie wiedział czy Alexandra wie co to znaczy ciągle bić się o pozycje w Sierocińcu by cię nie poniżali i nie wykorzystywali. Nigdy ani Usami, ani dziewczyna nie mówili o swojej przeszłości, więc synu Hekate się wyrwało. Poza tym ufali sobie, więc wiedział, że Alex dalej tego nie powie.
- Chodzi mi o to, że się martwię. Jesteśmy przecież przyjaciółmi, nie chciałby Cię stracić. Uważaj bardziej na siebie. - wyznał.
Takie teksty trudno wychodzą z ust mężczyzny. Jednakże Hoshi chciał by pojęła, że życie nie składa się tylko z tego, że dostaje się dobrze po mordzie. Jednak wiedział jedno gdy przyjdzie potrzeba zawsze pomoże Jones. Nawet kiedy za każdym razem po bijatykach składa ją do kupy.
- Trochę odpocznij sobie - przykazał.
Miał nadzieję, że go posłucha.
Alexandra Jones
Alexandra Jones
Re: Przyjaciół poznaje się w biedzie Pon 20 Maj 2019, 21:59

- Rób, co musisz. - Westchnęła, wbijając spojrzenie w sufit. Poddenerwowana, nie do końca miała świadomość, że uderza w czuły punkt mężczyzny. Nie chciała nawet, aby tak odebrał jej słowa. Mimo to, gdy zaczął mówić, o sierocińcu, dzieciństwie i walce, Alex zacisnęła zęby.
- Wiem, że nie było ci łatwo, przykro mi. Ale daję sobie radę. Chodzi o to, że muszę być lepsza, Usami. - Przeniosła spojrzenie na przyjaciela, poprawiając zranione ramię. - Muszę być lepsza od Nero, Arthura... Najwięcej doświadczenia zdobędę w walce, nie ma innej drogi. A walcząc, muszę liczyć się z tym, że oberwę. - Wymamrotała, trochę plotąc od rzeczy, bo z bólu ciężko jej było się skupić. Jej ambicja mogła okazać się dla niej zabójcza, jednak to ona pchała dziewczynę przez te wszystkie lata do przodu. Jones biegała więcej, walczyła więcej i uczyła się więcej, żeby być lepszą niż inni. Skoro studia poza obozem były wybitnie skomplikowaną procedurą, wymagającą ciągłego spoglądania przez ramię, to chociaż mogła osiągnąć coś tutaj. Marzyło jej się zajęcie w przyszłości stanowiska kapitana. Jednak ostatnio, choć sama nie chciała tego przyznać, trochę się w tym wszystkim pogubiła.
Przymknęła na moment oczy i nawet na pięć minut zamilkła. Jednak długo to odpoczywanie nie trwało.
- A co u Ciebie tak w ogóle?
Hoshi Usami
Hoshi Usami
Re: Przyjaciół poznaje się w biedzie Czw 23 Maj 2019, 17:26

Hoshi stwierdził, że nie ma co rozmawiać o swoim życiu. Westchnął tylko, bo co innego mógł poradzić. Znając Alexandre, cóż... nie dało jej się wytłumaczyć, że robi źle.
- Naprawdę to rozumiem, ale Twoja ambicja nie może przewyższać wszystkiego. Musi bardziej dbać o siebie. Może się zdarzyć tak, że będziesz tak połamana, że nie będziesz mogła wstać z łóżka. Jednakże ani Ty ani ja tego nie chcemy. Proszę Cię uważaj na siebie - przyznał.
Jakoś miał wrażenie, że Jones nie dochodzi w ogóle to co on do niej mówił. Miał chęć wstrząsnąć nią by się ogarnęła. Jednakże wątpił, że to co pomoże.
- Tu masz leki przeciwbólowe. Używaj mądrze. Jeśli coś wiesz gdzie mnie znaleźć - odrzekł.
Co u niego? W sumie ciężko stwierdził.
- W sumie bez zmian. Trenuję, tutaj pracuję. Mam pytanie znasz bliżej Setha? - zapytał.
Alex cały czas pchała się do treningów to może miała styczność z synem Aresa. Chciał się trochę dowiedzieć o tym mężczyźnie.
- Może kiedy byś chciała poćwiczyć ze mną? Co Ty na to? - zapytał.
Sponsored content
Re: Przyjaciół poznaje się w biedzie

Przyjaciół poznaje się w biedzie
Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry
Strona 1 z 1



Pozwolenia na tym forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
 :: OFFTOP :: Archiwum :: Fabuła-
Skocz do: