Pasuje mi to tu idealnie, mimo, że nie przyszedłeś do mojej drużyny, nicponiu! :) Ale taki układ by idealnie pasował, Noemi mogła opatrzać mu rany kiedy tylko wrócił do obozu po tej misji, kiedy Allie zginęła. Mogła wtedy szepąć parę słówek, że też straciła kilka bliskich osób, w tym starszych braci, których kochała najbardziej na świecie (choć co prawda oni nie umarli, tylko po prostu kompletnie odcięto im jakikolwiek kontakt). I poza Corvusem Seth byłby jedyną osobą, która wiedziałaby o istnieniu jej starszych, ludzkich braci, a to bardzo zbliżyło ich do siebie, ale nie w żaden romantyczny sposób, tylko właśnie w taki, że postanowili sobie wzajemnie zastąpić utracone rodzeństwo. Do tego zapraszam na obiad ki gotowane przez Noemi i mam nadzieję, że uda nam się zagrać parę ciekawych wątków ;)