Efrosyni Oneiros Pon 18 Lut 2019, 19:28 | |
| POSTAĆ Efrosyni Oneiros 24 lata okolice Pafos, Cypr 11 lat Morfeusz Drużyna Asklepiosa Członek Padilla Blanca | |
Aparycja Spaceruje lekko, w ruchu nadając smukłej i subtelnie umięśnionej sylwetce odrobinę gracji. Ręce splata na klatce piersiowej, uwydatniając skryte pod zasłoną ciemnych włosów wyraźnie zarysowane obojczyki. Pozwala, by uśmiech złagodził ostre rysy jej twarzy – mocną szczękę oraz wysokie, odznaczające się kości policzkowe. Ładnie skrojone usta, po pomalowaniu wydają się jeszcze pełniejsze, jednak to stale nieobecne, piwne oczy są jej największą chlubą. Na nieskalanym makijażem obliczu niemal każdego dnia odznaczają się ciemniejsze cienie, zdradzające pierwsze oznaki fizycznego wyczerpania. Lico uważane za prawie idealną replikę twarzy jej matki nie budzi żadnych skojarzeń z boskim ojcem, Morfeuszem. Co gorsza daleko jej do emanujących subtelnym pięknem cór Afrodyty, choć w pewnych kręgach może uchodzić za ładną. Posiadane 172 cm raczej nie budzą podziwu wśród pozostałych mieszkańców obozu, wręcz przeciwnie – większość góruje nad nią wzrostem oraz posturą. O biegłości w walce świadczą wyłącznie zgrubienia oraz drobne pajęczyny na dłoniach, będące efektem wielu godzin pracy z łukiem. | Charakter Znalazła się w miejscu, gdzie raz prześladuje ją perfekcjonizm, a innym razem przeraża własna uległość i niedbalstwo o sprawy pozornie istotne. Marzycielka, czasem introwertyk stworzony do przebywania na łonie natury, który nieprzerwanie walczy ze skorym do zabawy ekstrawertykiem, otwartym na świat, nowe doświadczenia i ludzi. Niejednostajny charakter pomaga jej nadążyć za zmieniającą się rzeczywistością, a jednocześnie uniknąć większych batalii słownych, w których nie zwykła uczestniczyć. Typ kobiety nie dzielącej się poglądami, a przez to pozornie nudnej, pasywnej, momentami milczącej oraz nieprzystępnej. Z drugiej strony wolny duch, niespętany więzami, narzuconymi przez społeczeństwo. Wciąż szuka swojego miejsca na ziemi. |
Przykładowy post Kiedyś zdawało się, że smutek oraz frustracja na stałe wniknęły w jej życie. Dziś wiedziała, że wystarczył upływ czasu, by przestała odczuwać wszystko tak dotkliwie. Stało się – bezwiednie postawiła wyraźną granicę między natrętnymi, nieco ckliwymi myślami a normalnością, wracając do nich, kiedy jej młode serce tęskniło za ciepłymi nocami i charakterystycznym morskim powietrzem. Czasem wierzyła, że to nie wspomnienie o niej wprawia ją w nostalgię, a pragnienie powrotu na stałe w rodzinne strony – do nieskończonych gajów oliwnych, fal obserwowanych ze skalnych szczytów albo nuconych od niechcenia, prostych melodii. W rzeczywistości od dawna pragnęła tego wszystkiego, co kojarzyło się z jej osobą. Ale co po niej zostało? Wspomnienie kruczych loków związanych w niedbałego koka? Odgłos uderzających o gips młotka i dłuta, a może widmo mocniejszego uścisku, gdy poprawiała ją sobie w ramionach? Bywały chwile, że nie pamiętała o łagodnym, matczynym uśmiechu, prowokującym zmarszczki w kącikach ciemnych oczu i te chwile stawały się coraz dłuższe, jakby naturalną koleją rzeczy miały wzajemnie o sobie zapomnieć. Na rzecz czego? Biologicznego ojca, który okazał się widmem z jej marzeń sennych? Bólu mięśni i ran prowokowanych przez treningi, a może choroby, na którą nie znaleziono jeszcze lekarstwa? Paradoksalnie nie miało to znaczenia, bo jakąś częścią jestestwa wciąż wracała do zgliszczy dawnego życia – stosunkowo przyjemnego i pozbawionego zmartwień. Świeżo w pamięci miała obraz matki wykonującej poranne rytuały w otwartej dla gapiów pracowni, zapach parzonej przez ojca kawy, a także odgłos fal uderzających o nadbrzeże, które w całej okazałości mogła podziwiać z okna swojego pokoju. Trzymała się tych wszystkich wspomnień i wyłącznie dlatego żywot półboga wydawał się jej znośny. Bywały też momenty takie jak ten, kiedy pozwalała sobie na uśmiech albo autentyczne rozbawienie, będące odpowiedzią na lekkie żarty młodych herosów. Lubiła te ich małe zgromadzenia, w znajomych czterech ścianach, kiedy stawiała przed nimi puste płótna, resztki farby oraz zużyte pędzle albo wyciągała z szuflady dotkniętą zębem czasu zdobioną talię i polecała im rozbudzić wyobraźnię. Żadne nie przywiązywało wagi do nieprawdziwości wypowiedzianych słów (w końcu nie była wyrocznią delficką, by posiąść dar przepowiadania przyszłości), ale chichoty i poruszenie, jakie wywoływała, sięgając po następne karty, okazywały się najlepszym przepisem na poprawę humoru. Mówiła, a dopiero wkraczające w wiek nastoletni dzieciaki słuchały, mimowolnie przyswajając najprostsze techniki wróżbiarstwa. W sytuacjach takich jak ta, negatywne przepowiednie nie miały racji bytu. Pozbywała się przesyconych złą aurą kart jeszcze przed rozpoczęciem zabawy, a innym razem odkładała je na bok, twierdząc, że ilustracje, na których nie zawiesili wzroku nie mają mocy. Dzieci były niewymagającą widownią – łatwo było je usatysfakcjonować i zabawić, zwłaszcza kiedy wiedziało się o głupotach opuszczających twoje usta. Ciekawostki ☽ Robi się nadzwyczaj sentymentalna na wspomnienie o rodzinie. Gdyby nie strach przed obrotem spraw w domu, spędzałaby tam więcej czasu. Tymczasem minęło prawie 9 lat od jej ostatniej wizyty;
☽ Jej matka powiedziała sakramentalne 'tak' jako bardzo młoda kobieta, na krótko przed romansem z Morfeuszem. Rozeszła się z mężem niedługo po porodzie i wróciła do niego po zdiagnozowaniu AD;
☽ Wyjątkowo kochliwa w wieku nastoletnim. Po doświadczeniu nieodwzajemnionego uczucia i odrzucenia woli o romansach czytać;
☽ Preferuje, gdy rozmówcy zwracają się do niej pełnym imieniem. Zdrobnienia uważa za infantylne;
☽ Przez narkolepsję ma problemy z refleksem;
☽ Wyraziła swoje zainteresowanie medycyną, kiedy obozowi lekarze częściowo złagodzili u niej obawy i następstwa zaburzeń snu. Analogicznie pomaga walczyć półbogom z bezsennością, a niekiedy także koszmarami;
☽ Brak wiary w horoskopy, senniki czy moc tarota nie przeszkadza jej w praktykowaniu wróżbiarstwa. Dzięki temu zna też mapę nocnego nieba;
☽ Uważa, że gra w szachy potrafi być odprężająca;
☽ Nie przepada za pastelowym kolorem akwareli. Gdy rozpiera ją energia oraz wena twórcza (co ma miejsce rzadko) sięga po farby olejne;
☽ W ukryciu interesuje się popkulturą, gdyż jak twierdzi prawda popsułaby jej reputację;
☽ Wrażliwa na niskie temperatury, nie lubi zimna i chłodu. Z kolei upały nie są jej straszne, uwielbia wygrzewać się na słońcu;
☽ Odrobinę staromodna, bo uwielbia dostawać listy. Te najprawdziwsze, ręcznie pisane i wsuwane do koperty zalepianej na ślinę;
|
|
Re: Efrosyni Oneiros Sro 20 Lut 2019, 13:33 | |
| |
|
Re: Efrosyni Oneiros Sro 20 Lut 2019, 23:07 | |
| AKCEPT
Otrzymujesz 320 punktów za staż w obozie oraz 90 punktów mocy boskich. |
|
|