Jasmine Kerr

Przybywam oczyscic ta kraine.

Nickiem czerwona, sercem niebieska. Masz w karcie, że wpatrujesz się jak w obrazek w dzieci Ateny, więc oto masz - i podziwiaj :D myślę, że można po prostu zrobić tak, że Jas dojrzała jak się jej przypatruje, a że trochę żyje ponad tymi rywalizacjami i podziałami, to nie miała z tym problemu. Podeszła i zagadała? Mogą próbować grać w te różne gry, nawet bym pokusiła się o to, że ją uczy pływać, bo ona nie umie (chyba, że on nie musi umieć, takie chody u tatusia). Jakieś inne pomysły?

Dum, dum, dum. Córko Ateny, z chęcią jakąś relkę bym wziął, może negatyw? Pozytyw?

Obydwoje są nader pokojowi, więc ciężko tutaj o konflikt :D może jednak Jas by wzięła sobie za punkt honoru uzbierać całą kolekcję naklejek od Camerona? Jako wojowniczka często by do niego zaglądała, więc nie było by to takie dziwne. Jas też raczej żyje nocami, więc takie z nich nocne chomiki. Znaczy stworki.

Stuk, puk? Jakieś pomysły? Przemyślenia? Wizje?!

Adrienne Luna napisał:

Stuk, puk? Jakieś pomysły? Przemyślenia? Wizje?!

I to jest najgorsze, od czego zacząć :D obie lubią tańczyć i czytać książki, pytanie czy to wystarczy by żyć ze sobą w zgodzie pomimo odmiennych drużyn (dopiero jeden czerwony zawitał tu do relacji, a i tak mamy hejt...). Obie są dość spokojne (poza walkami), Jas w dodatku unika konfliktów... to decyzja zależy od Ciebie. Czy idziemy w pozytyw, że się lubią (przyjaźnią?), wymieniają książkami, piją herbatę, tańczą i kiedyś doszło między nimi do jakiegoś pocałunku czy lecimy w negatyw, bo Dżas się kiedyś wpierdoliła w jakiś konflikt Adrienne i ta jest na nią zła, że się mądrzy?

Nie no mysle, ze popijanie herbatki czytanie ksiazek i pocalunki sa jak najbardziej w punkt - Adrienne jet wyniosla i ironiczna na co dzien, ale jak tkos przebije sie przez ta jej warstwe to jest jak najbardziej przyjazna. Moga tez razem trenowac - takze pozytyw z jakimis pocalunkami i mizianiem jak najbardziej :) Mam nadzieje ze tez bedziesz zadowolona!

Mi odpowiada, więc zatwierdzam :D

To była po prostu taka opcja, ale pozytyw mi pasuje :) Można z nich zrobić takich nocnych stworków, co czasem się spotykają, rozmawiają o życiu, wpiją herbatę, wcinają mandarynki, wymieniają się pomysłami. No i oczywiście Cameron nie raz dawał jej naklejki po jej wizytach związanych z ranami odniesionymi podczas treningów. Może nawet był osobą, u której prosiła o opinie odnośnie jakichś taktyk/zagrań? Taki zewnętrzny głos, mogący dać inną perspektywę na pewne rzeczy. Jak na przykład gdzie uderzać, by najbardziej zabolało xD