La Plata, Kate Gibbins & Drake Hellstorm DpyVgeN
La Plata, Kate Gibbins & Drake Hellstorm FhMiHSP


 

La Plata, Kate Gibbins & Drake Hellstorm

Idź do strony : 1, 2  Next
Drake Hellstorm
Drake Hellstorm
La Plata, Kate Gibbins & Drake Hellstorm Pią 31 Gru 2021, 15:34

12/10/2021 - La Plata, Argentyna
la-plata-buenos-aires-argentina.jpg
Kate Gibbins & Drake Hellstorm
Kluczowe w sprawie śledztwa dotyczącego brata Drake były notatki jego matki, które naprowadziły ich na pewną organizację. Jak się okazało, ludzie, którzy zgłosili się po młodszego z braci Hellstorm należeli do szajki handlującej ludźmi, mającej swoje zasięgi w Ameryce Południowej i Azji. Brali też udział w przemycie ludzi do Ameryki Północnej, głównie do Stanów Zjednoczonych. Syn Hadesa zatem nie zastanawiał się dwa razy i wybył na jakiś czas z obozu, chcąc przeprowadzić szeroko zakrojone śledztwo na własnych zasadach. Dzięki temu już po tygodniu wyciągnął nazwiska oraz prawdopodobne miejsce przebywania swojego brata, który według informacji żył i miał się całkiem dobrze. Hellstorm od razu poinformował swoją ukochaną, że prawdopodobnie znalazł swojego brata i poprosił ją też o asystowanie przy pierwszym spotkaniu, które miało odbyć się w jakimś miasteczku w Argentynie. La Plata - to było właśnie to miasto, w którym prawdopodobnie mieszkał teraz brat Drake.
Mężczyzna zadbał zatem o wszystkie niezbędne szczegóły i zorganizował zarówno dla siebie, jak i dla Gibbins dwa portale, by mogli spotkać się na miejscu. Wynajął pokoje w hotelu nieopodal domniemanego miejsca zamieszkania brata i zadbał też o to, by nie wyglądać jak muppet. Kate prawdopodobnie jeszcze nie było w Argentynie, najpewniej domykała sprawy związane ze swoją nieobecnością u generała lub po prostu jechała do hotelu pod wskazany przez syna Hadesa adres. Amerykanin zajął się w tym czasie ogoleniem się oraz wziął prysznic, co bardzo go odświeżyło.
Hotel nie był najwyższych lotów, ale spełniał podstawowe standardy. Mieli też w cenie posiłki oraz samochód z wypożyczalni, by móc poruszać się po La Placie nieco szybciej niż piechotą, nie było to przecież najmniejsze miasto. Na razie jednak Drake tkwił w pokoju hotelowym, czując coraz większą ekscytację, a zarazem niepewność związaną z prawdopodobnym spootkaniem. Nie był przekonany, czy to jest najodpowiedniejszy czas na to, by wywracać do góry nogami całe życie Cristiana Navarro, bo takie właśnie personalia nosił jego brat.
W oczekiwaniu na swoją ukochaną, Hellstorm odpalił laptopa i gdy połączył się z internetem, zaczął szukać informacji o Cristianie Navarro, posiłkując się innymi danymi, które zdobył. Namierzył go dość szybko dzięki dacie urodzenia, personaliach oraz fakcie, że mężczyzna skoro jest półbogiem, to bardzo prawdopdoobne, że zajmuje się czymś, co wymaga pracy fizycznej. Cristian był amatorskim zapaśnikiem i zawodnikiem MMA, który od kilku lat szlajał się po różnych niszowych galach w Argentynie. Od kilku miesięcy jednak chłopak nie walczył, co zgadzało się z tym, czego dowiedział się od informatorów: Cristian przeniósł się na ulice, tam mógł bowiem więcej zarobić. Szybko wiec wywnioskował, że jeśli nie będzie go pod domniemanym adresem, trzeba będzie rozejrzeć się za podziemną ligą mieszanych sztuk walki w La Placie.
Kate Gibbins
Kate Gibbins
Re: La Plata, Kate Gibbins & Drake Hellstorm Sob 01 Sty 2022, 15:47

#11

Poszukiwania młodszego Hellstorma okazały się zaowocować pewnymi tropami, które wydawały się dość solidne. Co prawda dalej niewiele wiedzieli, ale były poszlaki gdzie szukać. Podczas gdy Drake zajął się Ameryką Południową, ona wyjechała do Azji, by tam szukać dalszego ciągu tej nitki, która miała nadzieję, że doprowadzi ich do kłębka i szczęśliwego rozwiązania sytuacji. Problem był jeszcze jeden, który wynikł, gdy poszukiwania się dłużyły - generał nie mógł sobie pozwolić na stratę ich obojga, więc Gibbins była tą która zdecydowała się skakać między portalami do Azji i do obozu na treningi dzieciaków. Co prawda przez to jej poszukiwania szły wolniej, ale lepsze to, niż nie robienie nic.
W dniu małej "eureki", Kate była akurat w obozie tuż po treningu, gdzie marzyła o tym, by tylko zaślinić poduszkę podczas spania. Przez pracę na kilka etatów była wykończona, ale nic w tym temacie nie mówiła. Poszukiwania brata były ważniejsze i nie będą trwać wiecznie. Wytrzyma. Po telefonie zamiast snu zafundowała sobie eliksir pobudzający i po spakowaniu najważniejszych rzeczy do plecaka, ruszyła do portalu.
Może i jej strój wskazywałby bardziej wakacje, ale Gibbins testowała ubiór tak, by w każdym elemencie poruszać się swobodnie i wygodnie walczyć. Zresztą młode półboginie uczyła nawet walczyć w szpilkach oraz sukienkach, bo jak wiadomo z historii i to może się wydarzyć. Ona sama jednak zamiast założyć buty na obcasie, zdecydowała się na wygodne, piankowe adidasy.
Przeszła przez portal i od razu ruszyła w kierunku adresu hotelu, który ukochany jej podał. Na szczęście nie musiała wędrować na drugi koniec miasta, więc dość szybko znalazła się na miejscu. Zapukała dwukrotnie do drzwi, nim nacisnęła klamkę i weszła do pokoju nie chcąc wywołać u Drake'a poczucia zagrożenia. Jeszcze jest zamyślony i bezmyślnie zaatakowałby intruza.
- Cześć kochanie - przywitała się rzucając plecak na łóżko i od razu do niego podeszła po buziaka. Zaraz wyciągnęła kilka fiolek z kieszeni, którymi pomachała mężczyźnie. - Mam wywar językowy. Trochę się nagimnastykowałam, by je zdobyć, ale na pewno się przydadzą - puściła mu oczko i ciężko klapnęła na fotel.
- Wiemy gdzie go szukać? I czy możemy wcześniej coś zjeść? Umieram z głodu - spytała z małym uśmiechem nie wiedząc właściwie czy on coś jadł czy tak jak ona zapominał o podstawowych czynnościach.
Drake Hellstorm
Drake Hellstorm
Re: La Plata, Kate Gibbins & Drake Hellstorm Pon 03 Sty 2022, 19:48

Kate przez ostatnie tygodnie czy nawet miesiące była nieoceniona jeśli chodziło o jej wkład we wszystkie prywatne sprawy Drake. Była dla niego wsparciem podczas choroby matki, okazała się też nim być po śmierci pani Hellstorm, jest nim również teraz podczas tych całych poszukiwań zaginionego brata. Syn Hadesa błyskawicznie się pozbierał dzięki niej i tym samym mógł uczestniczyć w całym tym procesie poszukiwawczym. Nie chciał jednak nic robić bez Gibbins, która patrzyła na wszystko nieco świeższym okiem niż te jego. Ponadto, nie widzieli się od kilkunastu dni, a to oznaczało jedno: tęsknotę. Oczywiście rozmawiali ze sobą przez telefon, łączyli się na kamerkach, ale to nie było to samo. Najważniejsze dla niego było to, że ukochana nie jest już na drugim końcu świata w Azji tylko przybędzie lub już przybyła do Ameryki Południowej i niebawem się spotkają.
Siedział przez cały czas przy laptopie, kiedy to usłyszał pukanie do drzwi. W pierwszej kolejności pomyślał o obsłudze, ale jakaś tam cząstka jego duszy podekscytowała się na myśl o tym, że mogłaby to być Kate. I zaraz okazało się, że ów cząstka miała rację. Córka Ateny stała przez moment w drzwiach, by zaraz wejść do pokoju. Dotąd neutralna twarz Hellstorma zaczęła nagle wyrażać emocje, głównie te dobre, choć z trudem ukrył też pewną nutkę wzruszenia. W końcu ją widział n ażywo.
Ciarki przeszły mu na samo przywitanie, a gdy jeszcze podeszła do niego i wzięła buziaka, to już w ogóle odleciał. Był jednocześnie przeszczęśliwy, że może ją w końcu dotknąć, jak i sfrustrowany, że był to "tylko" całus. Oczekiwał pełnoprawnego pocałunku. Spojrzał więc podejrzliwie na swoją partnerkę i przez moment przyglądał się jej, kiedy tak pomachała mu przed oczami fiolkami z eliksirem językowym.
- Cześć kochanie - odparł dopiero po chwili i podniósł się z miejsca, w którym siedział, by zaraz podejść do niej i nachylić się przy fotelu. - Ja za to z tęsknoty - dodał po chwili, nawiązując do jej słów o jedzeniu. Nie dał jej nawet sekundy na to, by odpowiedzieć, bo zaraz zainicjował namiętny pocałunek, który przeciągał ile tylko się dało. Do tego stopnia, że nawet kiedy pociągnął ją w swoją stronę, zachęcając tym samym do podniesienia się z fotela, nie przerywał pocałunku. Obrócił się z nią, usiadł na ów fotelu i przyciągnął znów brunetkę do siebie, tym razem sadzając na swoich kolanach.
Pocałunek trwał długo, aż w końcu zabrakło im oddechu.
- Dostałem jego domniemany adres - odpowiedział. - Nie należy się go jednak spodziewać rano, więc mamy jeszcze trochę czasu. Zamówić ci coś z restauracji hotelowej? - dopytał, bo pewnie, że nie chciał by jego ukochana siedziała głodna. - Czy wolisz iść tam? - on wolał co prawda zjeść tutaj i zająć się chociaż przez te kilka chwil sobą, ale jeśli Kate miała ochotę poznać hotel, to nie będzie jej przecież na siłę tu trzymać. Ważne, by spędzać cały ten czas razem.
Wplótł dłoń w jej włosy i pogładził ją po karku.
- Jak obóz? - spytał spodziewając się, że przy ich nieobecności może być kłopot z organizacją treningów.
Kate Gibbins
Kate Gibbins
Re: La Plata, Kate Gibbins & Drake Hellstorm Pią 14 Sty 2022, 10:06

Kate bardzo tęskniła za ukochanym, ale przez ten zapierdol miała na to niewiele czasu tak naprawdę. By o tym myśleć i ubolewać. Miała swoje zadania, które wypełniała najlepiej jak potrafiła, ale nie wiedziała jak długo wytrzyma jeszcze takie tempo. Dlatego też mocno liczyła na to, że trop mężczyzny okaże się trafny i ona nie będzie musiała wracać do poszukiwań w Azji. Naprawdę liczyła na to, że sprowadzą chłopaka do obozu i tu zakończy się jej maraton, bo zdecydowanie brakowało jej odpoczynku, zwłaszcza snu. Nic jednak nie mówiła, bo były rzeczy ważniejsze od niej teraz.
Zdążył jej tylko kącik ust drgnąć, gdy Hellstorm się pochylił, by później oddać się całkowicie pocałunkowi, którego też jej zdecydowanie brakowało. Całowała więc go tak długo, jak tylko była w stanie, w międzyczasie podnosząc się i usadawiając ponownie, ale tym razem na jego kolanach. Odetchnęła głęboko, gdy pocałunek się skończył opierając tym samym głowę na jego ramieniu. Brakowało jej tej bliskości, więc nic dziwnego, że przysunęła twarz bliżej jego szyi i wcisnęła niemal w nią twarz przymykając przy tym oczy.
- Zamów cokolwiek tutaj, nie chcę nigdzie wychodzić - wypiła co prawda eliksir pobudzający i nie chciało jej się spać, ale to nie oznaczało, że miała ochotę krążyć po hotelu czy zwiedzać okolice.
- Dajemy sobie radę. Zdecydowanie brakuje tam ciebie, ale bywało też gorzej - uśmiechnęła się lekko na chwilę podnosząc głowę, by zerknąć mu w oczy. Zobaczyła też telefon na stoliku obok i ucieszyła się, że nie muszą nawet zmieniać pozycji, kiedy Drake będzie zamawiał jedzenie.
- Masz pomysł na spotkanie? - spytała w momencie, gdy wstał do drzwi, gdzie prawdopodobnie przywieziono ich jedzenie.
Drake Hellstorm
Drake Hellstorm
Re: La Plata, Kate Gibbins & Drake Hellstorm Nie 16 Sty 2022, 17:28

Hellstorm nie miał za bardzo czasu, by przejmować się obozowymi sprawami, ale mimo wszystko coś tam myślał o tym, co się dzieje wewnątrz. Wszakże byli w trakcie wojny i w każdym momencie coś mogło jebnąć. Niemniej jednak najbardziej czekał na spotkanie z Kate, której nie widział jakiś czas i trochę świrował z tego powodu. Nic więc dziwnego, że musiał znaleźć sobie jakieś zajęcia na czas oczekiwania, skoro ilekroć miał tylko wolniejszą chwilę, to natychmiast wracał myślami do Gibbins i ogarniała go coraz większa tęsknota. Stąd też kolejne wertowanie informacji o tajemniczym zawodniku mieszanych sztuk walki, który z pewnych przyczyn zamieszkał w La Placie.
Jej obecność koiła mu nerwy i dlatego też potrafił w pewien sposób cieszyć się ze wszystkiego, choć ostatnie miesiące były dla niego trudne. Czuł też jednak pewną ekscytację na myśl o spotkaniu z bratem, nie mając w ogóle pojęcia, jak takie spotkanie może się potoczyć. Było przecież mnóstwo możliwości, a już na pewno ów nieprzebudzony heros na pewno nie uwierzy mu na słowo. Należało więc poprowadzić spotkanie z Cristianem tak, by rozwiać wszystkie jego wątpliwości.
- Ok - przytaknął tylko i od razu chwycił telefon, by wykręcić numer do restauracji hotelowej. Zamówił dwa zestawy obiadowe i jakiś deser, konsultując wszystkie dania z Kate, by nie zamówić jej czasem czegoś, na co dziś dziewczyna nie ma ochoty. Stanęło więc na kremie z pomidorów, pieczeni rzymskiej i serniku bez rodzynek.
Nie dziwiło go to, że obóz dalej sobie radził, ale przy jego nieobecności miał pewne trudności. Syn Hadesa był przecież zaufanym człowiekiem Corvusa i tak naprawdę dużo obowiązków związanych z trenowaniem młodych herosów spadało właśnie na niego. Teraz tymczasowo kto inny musiał prowadzić szkolenia, w tym Gibbins, która akurat była najlepszą możliwą do tego osobą, wszak znała wszystkich jego uczniów i potrafiła ich czegoś nauczyć.
- Nic a nic - powiedział lekko zaniepokojony, spoglądając przed siebie. - Nawet nie wiem jak zacząć - przyznał i dopiero po chwili ogarnął się, bo cały czas był w pozycji stojącej przy drzwiach i nawet nie otworzył ich obsłudze. Zamiast tego utonął na moment w swych myślach.
Podziękował za jedzenie i postawił je na stole, sugerując ukochanej, by ta przysiadła się do niego.
- Z jednej strony cieszę się, że jestem tak blisko - odezwał się nagle. - Z drugiej... obawiam się, że coś może pójść nie tak - dodał nieco zdenerwowany i jak to Drake, od razu zaczął przytykać palce do twarzy, wyginając je na jakieś dziwne sposoby. Tym razem jednak nie pomagało mu się to skupić nic a nic. Jedzenia też póki co nie ruszył, choć w drugiej dłoni miał cały czas łyżkę.
Kate Gibbins
Kate Gibbins
Re: La Plata, Kate Gibbins & Drake Hellstorm Wto 25 Sty 2022, 10:41

Kate przypuszczała, że łatwo nie będzie. Bo kto normalny uwierzyłby na słowo komuś, kto mówi o półbogach, “magicznych” mocach oraz potworach? Niemniej koniec końców Drake może mu dać mały pokaz swoich umiejętności i ewentualnie Gibbins na dokładkę wezwie zjawy. Nie sądziła jednak, by było to konieczne, bo same moce jej ukochanego to dla większości ludzi coś niewytłumaczalnego poza tą wersją, którą przed chwilą usłyszeli. Kate miała nadzieję, że spotkanie przebiegnie dobrze i wkrótce wrócą z chłopakiem do obozu.
Brunetka właściwie na każdą pierwszą propozycją Drake’a przytakiwała, bo w końcu nie proponował jej czegoś, czego nie lubiła. A obecnie była tak głodna, że nie zamierzała być wybredna.
Córce Ateny zdecydowanie pomagało w treningach to, że znała uczniów ukochanego, a także jego styl nauczania, który nie był jakiś odmienny od tego jej. Wszakże byli dość podobnymi osobowościami, więc nic dziwnego, że tak to właśnie wyglądało.
Skinęła głową na jego słowa, jednak chwilowo nic nie odpowiedziała, gdy ten zajął się odbieraniem posiłków. Od razu przysiadła się do stolika i sięgnęła po pierwszy talerz na tacy, a właściwie miskę z kremem. Nie przeszła jednak do jedzenia, tylko skupiła się na synu Hadesa.
- Nie martw się, będzie dobrze - odparła w międzyczasie podchodząc do niego, by pozwolić mu się wtulić w jej brzuch, a ona sama obejmowała go przy tym dość mocno.
- Mówimy o nas, my jesteśmy rozsądni. Na pewno jakoś go przekonamy, by choć spróbował i zobaczył jak to wygląda - dodała zaraz całując go w głowę. Cały czas też jedną ręką głaskała go po górnej części pleców, chcąc go jakkolwiek uspokoić.
Drake Hellstorm
Drake Hellstorm
Re: La Plata, Kate Gibbins & Drake Hellstorm Wto 25 Sty 2022, 16:49

Syn Hadesa im bliżej był rozwiązania tej sprawy i momentu kulminacyjnego (czyt. spotkania z bratem), tym więcej miał co do tego wątpliwości. Pojawiły się nawet takie myśli, które skłaniały go w zupełnie innym kierunku: dać młodemu spokój i niech żyje własnym życiem bez tego ciężaru życia w obozie herosów. Kiedy jednak o tym myślał, szybko reflektował się następnymi pomysłami, bo przecież takie działanie mogłoby doprowadzić do śmierci Cristiana. W obozie teoretycnzie był bezpieczniejszy, dlatego też należało zrobić wszystko, by młodszy brat się tam znalazł, choćby Hellstorm miał używać siły w tym celu.
Od razu objął Kate, kiedy tylko do niego podeszła i zaczął chłonąć jej zapach, który był dla niego czymś odstresowującym. Przymknął nawet oczy, dociskając twarz mocniej do jej brzucha i trwali tak dobre kilka chwil, nim Drake się nie ogarnął. Był zdenerwowany cały czas, ale po niepewności nie zostało zbyt wiele, co napawało optymizmem biorąc pod uwagę zbliżające się spotkanie z Cristianem.
- Umiesz uspokoić - uśmiechnął się kącikiem ust tuż po podniesieniu głowy. Gibbins znana była w obozie ze swoich umiejętności pertraktacji i pomocy wszelakiej maści herosom. Miała zadatki na dobrego psychologa, ale jakoś nigdy nie brnęła w tym kierunku. Chyba za bardzo ciągnęło ją do broni i walki, co było dość oczywiste z racji jej spokrewnienia z Ateną.
- Zjedz, bo będziesz miała zimne - poprosił, jednocześnie zapraszając ją na swoje kolana. Mogli przecież okazywać sobie czułości i jednocześnie jeść, a przecież jeszcze kilka chwil temu Kate zarzekała się, że umiera z głodu. Mogli więc pogodzić te dwie rzeczy i on mieć ją blisko przy sobie, ona zaś ładując w siebie kolejne kalorie i witaminy, które były jej niezbędne do funkcjonowania. Zwłaszcza po podróżach z użyciem portali, które były też w jakiś sposób wycieńczające, choć na pewno zdecydowanie wygodniejsze i prostsze niż latanie po całym świecie komunikacją.
- Cały czas zastanawia mnie to, dlaczego przerwał swoją karierę sportową... - rzucił nagle w trakcie konsumowania przez Gibbins posiłku. - Zapowiadał się na świetnego zawodnika i raptem zrezygnował z walk, a potem cisza - było to dla niego zastanawiające głównie z jednego powodu: jako nieodkryty półbóg miał predyspozycje do uprawiania takich sportów, a to z kolei ułatwiłoby mu życie. Co więc robił w La Placie?
Kate Gibbins
Kate Gibbins
Re: La Plata, Kate Gibbins & Drake Hellstorm Czw 24 Lut 2022, 14:33

Nie zrobiła tak naprawdę wiele, ale wiele nie musiała. Znała Hellstorma na tyle, by wiedzieć, że sama bliskość go w jakiś sposób uspokoi i pozwoli się skupić na tym, co ich niebawem czeka. Przekazywanie komuś, że istnieją “nadprzyrodzone” stworzenia, potwory znane z literatury nie było czymś prostym ani też czymś, co już robiła. Owszem, młodzikom wyjaśnia się to i owo, ale ci już cokolwiek wiedzą o tym świecie. Nigdy nie uświadamiała kogoś, że “nadludzie” i bogowie istnieją. A jeszcze dodać do tego porzucenie i obecność brata, o którym nie miało się pojęcia? No cóż, może być różnie.
- Już się zabieram - odparła siadając na jego kolanach, by następnie zabrać się za jedzenie. Była potwornie głodna, ale jego spokój był dla niej ważniejszy w tym momencie. Ona nie umrze jak zje kwadrans później, a Drake jak się nie uspokoi, może poczęstować okolicę trzęsieniem, a tego lepiej uniknąć. Pomijając podstawę, że po prostu chciała by czuł się lepiej.
- Ciężko stwierdzić, mogło to być wszystko. Od spraw z naszego świata typu potwór, którego cudem uniknął, po przyziemne sprawy jak dziewczyna, konflikty i tak dalej. Może walczył pod nakazem tych przestępców i postanowił się urwać? Możliwości jest mnóstwo - rzuciła tym, co przyszło jej najpierw do głowy. A potem wróciła do jedzenia, które dość szybko znikało z jej talerza.
Drake Hellstorm
Drake Hellstorm
Re: La Plata, Kate Gibbins & Drake Hellstorm Pią 25 Lut 2022, 17:10

Drake bardzo ciekawiła ta kwestia, dlatego właśnie poruszył ją niemal od razu, jak tylko usiedli przy stole. Każda wersja przedstawiona przez Kate była dość słaba z perspektywy potencjalnego zderzenia z charakterem Cristiana, bo jeśli ten musiał uciekać i przez to był nieszczęśliwy, to na pewno wyżywał się z tego powodu na innych. Obiecująca kariera MMA nie była czymś, co pojawia się nagle, za to na pewno była czymś, co może przepaść szybko i bezpowrotnie. Często więc niedoszli zawodnicy zaczynali być na bakier z prawem, stosować różne używki czy nawet kończyli ze sobą, nie widząc dla siebie żadnej przyszłości. Hellstorm martwił się więc, że jeśli brat odziedziczył po ich matce choć trochę uporu, to sprowadzenie go do obozu może być cięższe niż myślą.
Co jakiś czas brał do ust kawałek potrawy od Kate, bo ta - jak to ona - nie potrafiła go nie karmić, kiedy siedzieli w takiej pozycji.
- Mam nadzieję, że to zwykły pech... - przyznał, choć sam nie wierzył w tę wersję wydarzeń.
Nie chciał przeszkadzać Gibbins w jedzeniu, zwłaszcza po tym, jak zobaczył z jaką prędkością dziewczyna wszystko wcina, dlatego też siedział w ciszy i przeglądał telefon, odpowiadając tylko co jakiś czas na potencjalne pytania ukochanej. Dwie minuty ich nie zbawią tym bardziej, że mieli jeszcze kilka godzin do spotkania z Cristianem.
- Zamówić ci dokładkę? - spytał, masując ją w tym czasie po brzuchu i spoglądając na niemal puste naczynie. Tempo nie słabło, a jedzonka było już naprawdę niewiele. - Nigdy nie widziałem, żeby ktoś po podróży portalem był aż tak głodny - zauważył, bo jemu zdarzyło się wielokrotnie odczuć charakterystyczny głód po przejściu, jednak nigdy nie było to aż tak widoczne, jak w przypadku Kate.
Kate Gibbins
Kate Gibbins
Re: La Plata, Kate Gibbins & Drake Hellstorm Pią 18 Mar 2022, 19:11

Zadanie mieli trudne, ale Kate wierzyła w to, że prędzej czy później przekonają Cristiana do przybycia do obozu. Nie była naiwna, nie zakładała, że wydarzy się to dzisiaj. Z całą pewnością potrzebowali co najmniej kilku dni, ale była dobrej myśli. Zresztą, co innego im pozostało? Zakładając, że się nie powiedzie, ta misja nie miała sensu i mogli od razu wracać do domu.
- Możliwości jest mnóstwo. Dowiemy się, jak go poznamy. Miejmy nadzieję, że jest choć trochę podobny do ciebie, to wtedy nie powinno być problemu. W końcu ty jesteś inteligentny i rozsądny - niejako skomplementowała ukochanego, ale przecież mówiła samą prawdę. Drake należał do jednych z najrozsądniejszych ludzi (czy też półludzi) jakich znała.
- Nie, nie trzeba - podziękowała z uśmiechem, bo naprawdę się najadła tym, co dostała. Jedzenie było nawet smaczne, więc przy takim głodzie był to wręcz rarytas, także nic dziwnego, że szybko zapełniła żołądek. - To nie portal sam w sobie. Ledwo wróciłam z Wietnamu. Nie zdążyłam nawet wejść do domu, a wcisnęli mi jeszcze trening z młodymi, zdążyłam go przeprowadzić i miałam się położyć spać, a potem coś zjeść, ale zadzwoniłeś, że znalazłeś Cristiana. Także boski energetyk i w drogę - wyjaśniła powód swojego głodu i zmęczenia, by Hellstorm nie martwił się tym, że coś niepokojącego działo się z jej ciałem. Odetchnęła głęboko czując jak w żołądku układa się jedzenie, by zaraz zerknąć w stronę łóżka.
- Poprzytulamy się? - zaproponowała, ale już zrzucała buty i ruszała w stronę miękkiego materaca nawet nie zakładając, że może pojawić się odmowa. A gdy tylko Drake ją przytulił, jakieś 15 sekund później Kate już spała.
Drake Hellstorm
Drake Hellstorm
Re: La Plata, Kate Gibbins & Drake Hellstorm Pon 21 Mar 2022, 11:43

Hellstorm miał więcej obaw z tym związanych, bo już kilka razy był wyznaczany do jakiegoś herosa, który przez różne wydarzenia w swoim życiu nie trafił do obozu w odpowiednim czasie i z doświadczenia wiedział, że im później ktoś się o tym dowiaduje, tym ciężej przekonać go do rzucenia całego dotychczasowego życia i przeniesienia się do East Lansing. Z Cristianem mogło być podobnie, co sugerowały mu różne rzeczy: krew Hellstormów, fakt bycia zawodnikiem MMA, co wiązało się z walecznym charakterem, a także wiek, który w jakiś sposób ukształtował już młodszego brata Drake.
- Mam taką nadzieję - przyznał cicho ale niepewnie.
Cieszyło go to, że Kate się najadła i tym samym mogła trochę odsapnąć po tych wszystkich przygodach, jakie przeżyła w ostatnich dniach. Tym bardziej, kiedy wyjaśniła mu pokrótce swój ostatni dzień.
- Wyglądasz ładnie, nie widać, że nie spałaś - zaśmiał się cicho, przyrównując stan wypoczęcia do najbardziej prozaicznej rzeczy na świecie. Gdzieś kiedyś usłyszał w jakimś filmie, że dziewczyny w pierwszej kolejności zwracają uwagę na swój wygląd, zwłaszcza jeśli ten może zdradzać brak formy u nich i tak mu to jakoś pasowało do tej sytuacji.
Skinął głową, zgadzając się na to, by odpoczęli trochę na łóżku i się poprzytulali. Co prawda wiedział, że to wiąże się z momentalnym odpłynięciem ukochanej, ale wcale mu to nie przeszkadzało. Najważniejszy był kontakt i to, by Gibbins odpoczęła, co wkrótce po położeniu się, właśnie się stało. Objął więc ukochaną trochę mocniej i zaczął głaskać ją po głowie, kiedy ta odpłynęła już w objęcia Morfeusza. Rozmyślał głównie o bracie, ale zastanawiał się też czy ojciec dobrze traktuje jego matkę w Hadesie oraz co się dzieje w obozie pod jego nieobecność. Nie przerywał jednak pieszczot, które należały się córce Ateny teraz jak psu buda, zwłaszcza gdy usłyszał delikatne pochrapywanie ukochanej, co oznaczało, że już na dobre poszła w spanko.
Ucałował ją w czubek głowy i gładził ją po głowie, po policzku, po ramionach czy po plecach. Te ostatnie miział najdłużej, bo miał do nich najlepszy dostęp i najmniej się przy tym gimnastykował. Z racji znudzenia, postanowił także zrobić sobie krótką drzemkę, dlatego po jakichś 30 minutach ciągłych pieszczot Kate, zwolnił je, przymknął oczy i w końcu sam przysnął, co wiązało się właśnie z rozpoczęciem drzemki.
Wybudził się dopiero po jakiejś godzinie i początkowo chwilę zajęło mu rozeznanie w terenie, co nie było takie łatwe biorąc pod uwagę intensywne słońce w Argentynie dostające się do ich pokoju oraz sklejone przez śpiochy oczy. Widząc śpiącą w tej samej pozycji Kate, szturchnął ją delikatnie po czym pocałował córkę Ateny w czubek głowy.
- Kochanie, wstawaj... - rzucił zaspanym tonem.
Kate Gibbins
Kate Gibbins
Re: La Plata, Kate Gibbins & Drake Hellstorm Pią 15 Kwi 2022, 17:49

Jasne, że sytuacja mogła się potoczyć różnie, ale Kate nie nastawiała się na to, że dzisiaj go przekonają. Ba, nie była nawet pewna czy Drake chce od razu wszystko wyznawać czy zacząć od "jestem twoim bratem, poznajmy się". Była ciekawa czy chłopak umie mówić po angielsku, bo nie da się ukryć, że ułatwiłoby to sprawę. Nie przyniosła za wiele eliksiru i o ile co prawda można skoczyć przez portal po kolejne, gdyby była taka potrzeba, to jednak lepiej nie dokładać sobie zajęć. Tym bardziej, że czekało ich teraz sporo wyzwań, by przekonać chłopaka nie tylko do siebie i świata w jakim się urodził, ale też do dołączenia do niego.
Zaśmiała się cicho na jego nietypowy komplement, jednak koniec końców to dobrze, że nie było po niej aż tak widać tego wysiłku. Fakt faktem, makijaż też tu odgrywał ważną rolę i nie była taka pewna czy aby to samo by usłyszała, gdyby go zmyła. Nie przejmowała się tym jednak, bo do ludzi wyjdzie jednak umalowana, więc straszyć nikogo nie będzie.
Jak widać szybkość zaśnięcia jasno pokazała, jaki naprawdę był jej poziom zmęczenia. Prawda była taka, że teraz mogłaby przespać całą dobę z rzędu, żeby faktycznie wspomóc organizm w regeneracji braków, jakich doświadczał od naprawdę długiego czasu. Kobieta nie pamiętała właściwie nic, co się wydarzyło po położeniu głowy na poduszkę. Może przez kilka sekund zarejestrowała pieszczoty, a później całkowicie odpłynęła. Nic więc dziwnego, że sen był dość głęboki.
Dopiero po minucie czy dwóch jej mózg zarejestrował słowa, które do niej padły, więc jęknęła coś niezrozumiałego i w końcu otworzyła oczy. Pamiętając jakimś cudem o makijażu, nie przetarła ich, a jedynie zaczęła intensywnie mrugać.
- Hej skarbie - szepnęła dość sennie jeszcze, zerkając na ukochanego z małym uśmiechem. Przekręciła się w jego kierunku i dłuższą chwilę po prostu go obserwowała z zadowoleniem, że choć chwilę mają dla siebie i to taką spokojną.
- Chcesz mu mówić od razu o wszystkim czy ratami? - spytała, by nie wypalić przedwcześnie z czymś, gdyby on miał inny plan na to. Kilka minut później trzeba było powoli się zbierać i tak też się wydarzyło. Kate pamiętała, by zabrać ze sobą eliksiry i wkrótce ruszyli przez miasto w znanym Hellstormowi kierunku.
Drake Hellstorm
Drake Hellstorm
Re: La Plata, Kate Gibbins & Drake Hellstorm Sro 20 Kwi 2022, 13:36

Nie budził jej przez cały ten czas, jedynie zastanawiał się nad swoim spotkaniem z bratem, które coraz mocniej go stresowało. Im dłużej o tym myślał, tym więcej negatywnych scenariuszy pojawiało się w jego głowie, bo przecież nie mógł mieć pewności, że zostanie zaakceptowany z miejsca przez młodszego Hellstorma. Pozostawało wiele pytań bez odpowiedzi, które mogły zostać rozwiązane tylko poprzez konfrontację, a ta zbliżała się nieubłaganie wraz z każdą kolejną minutą, która mijała im w pokoju hotelowym.
- Nie mam pojęcia - przyznał tylko, bo choć miał kilka pomysłów na rozpoczęcie rozmowy, tak żaden nie wydawał mu się choćby w połowie odpowiedni, oddający wszystkie emocje i wątpliwości, jakie się z tym wiązały.
Zebrali się chwilę później i opuścili hotel, udając się od razu do biedniejszej dzielnicy Rosario. Udali się pod znaleziony adres, ale tam oczywiście nikogo nie zastali, bo nie mogło być za łatwo. Po wypytaniu sąsiadów nie otrzymali zbyt wiele informacji, bo żaden z Argentyńczyków nie był zbyt ufny, widząc taką dwójkę jak oni. Jedynie jedna starsza pani wyjawiła im, że Cristian jest w swojej "drugiej pracy". Hellstorm od razu uznał, że chodzi tutaj o coś nielegalnego, zwłaszcza mając w pamięci informacje, które pozyskał o swoim bracie. I tak od miejsca do miejsca w końcu trafili na jego ślad... podziemna liga sztuk walki w Rosario: ludzie leją się po gębach za pieniądze, bez żadnych zahamowań. Łatwy sposób na zarobek, zwłaszcza dla byłego zawodnika MMA. To wyjaśniało dość dużo, między innymi to, dlaczego młody Hellstorm porzucił zawodowstwo.
Weszli do środka niezbyt zadbanego budynku, po czym zeszli od razu do piwnic razem z resztą ludzi i wtedy ich oczom ukazała się ogromna arena, wokół której znajdowała się widownia. Sama arena była z kolei usytuowana w dole, dzięki czemu mogła być oglądana niczym ze stadionu.
- Widzisz go? - spytał ukochanej, po czym rozejrzał się jeszcze kilkukrotnie i dostrzegł swojego brata, do którego od razu chciał podejść. To mu się jednak nie udało, bo wstęp do tamtej części obiektu był przeznaczony wyłącznie dla zawodników oraz organizatorów. Syn Hadesa nie chcąc niepotrzebnego konfliktu, od razu odwrócił się w kierunku Kate. - Zapiszę się, to mnie tam wpuszczą - Gibbins jeśli miała ochotę też mogła to zrobić, bo jedna czy dwie kobiety mignęły im pośród zawodników.
Drake od razu wypełnił wszystkie papiery i udał się do owej szatni, w której miał nadzieję spotkać swojego brata. Gdy tylko go dostrzegł, od razu do niego zagadał:
- Ty jesteś Cristian? - powiedział po angielsku, a ten go tylko zlekceważył. Hellstorm odniósł jednak wrażenie, że wszystko zostało zrozumiane przez chłopaka, więc ponowił próbę. - Chciałbym z tobą porozmawiać, możemy pójść gdzieś na bok? - Cristian wydawał się być głuchy na słowa Drake, przynajmniej przez moment. Dopiero po chwili prychnął pod nosem i rzucił nieco łamaną angielszczyzną:
- Najpierw udowodnij, że jesteś wart mojego czasu. Jeśli tak będzie, po turnieju porozmawiamy - nie było słychać w tym niechęci czy wrogości, a jedynie pewnego rodzaju wyzwanie. Po chwili Cristian został wywołany, a Drake został dokoptowany do walki pod koniec pierwszej rundy turnieju, gdyż wyjątkowo jeden z uczestników wycofał się na kilka dni przed walką i nie znaleziono dla niego zastępstwa.
Kate Gibbins
Kate Gibbins
Re: La Plata, Kate Gibbins & Drake Hellstorm Nie 01 Maj 2022, 19:48

Prawdę mówiąc Kate sama nie była pewna, które podejście jest lepsze. Wszystko wyjdzie w praniu, gdy zobaczą z jakim człowiekiem mają do czynienia i ile jest w stanie znieść. Dobrze, że była dobra zarówno w czytaniu ludzi, jak i ich uspokajaniu. A mając do czynienia z jednym Hellstormem, z drugim nie powinno być tragicznie, prawda?
Krążyli trochę po mieście nim nie natrafili na kogoś skłonnego do mówienia. Jak dobrze, że miała przy sobie ten eliksir, bo mieliby większy problem. W końcu udało im się trafić do miejsca, które nie zapowiadało nic dobrego od samego wejścia - zarówno wygląd, smród, jak i hałas nie świadczył o niczym dobrym. Przez moment obawiała się nawet gangu, co wiadomo byłoby trudniejsze do ominięcia, ale koniec końców okazało się to nielegalnym laniem po mordach. Pewnie pod łapą jakiegoś gangu to było tak czy siak, no ale.
- Nie - rzuciła wciąż się rozglądając, w pewnym momencie ruszając jednak za ukochanym, który dostrzegł chłopaka. Przytaknęła na jego propozycje, bo o jego życie nawet wśród uzdolnionych ludzi się nie bała. Sama jednak się nie zapisała uważając, że dwójka nowych i zdolnych zawodników może przyciągnąć za dużo uwagi, a co za tym idzie kłopotów. Udała się więc w stronę klatki, a gdy zobaczyła, że wchodzi do niej Cristian z nieznajomym, przystanęła przy rogu młodszego Hellstorma.
Zaczęła się walka, a ten zdawał sobie świetnie radzić, na tyle, że podczas przerwy postanowiła do niego zagadać w rodzimym jego języku - dziękować takim eliksirom.
- Cristian, możemy później pogadać? - spytała głośno z uśmiechem chcąc wydać się szczera i miła przy okazji. Nie spodziewała się jednak, że ktoś ją niespodziewanie złapie za tyłek i przyciągnie. Zadziałała instynktownie łamiąc przy tym napaleńcowi rękę zanim nawet na niego spojrzała. Już dawno nie walczyła z ludźmi i jak widać zaczynało jej brakować wyczucia.
- Spróbuj raz jeszcze, a połamię ci obie nogi - warknęła po ichniemu stając się nagle bardzo niebezpieczną osobą. Jego krzyk przy łamaniu ręki i ten dystraktor sprawił, że nawet nie zarejestrowała czy chłopak z klatki cokolwiek jej odpowiedział. Skupiła się znowu na walce, która ponownie się rozpoczęła. Miała nadzieję, że Drake coś ustalił, choć nie widziała go, co średnio jej odpowiadało.
Drake Hellstorm
Drake Hellstorm
Re: La Plata, Kate Gibbins & Drake Hellstorm Czw 05 Maj 2022, 15:06

Drake nie planował żadnego uczestnictwa w turnieju, ale skoro nadarzyła się okazja, by w końcu porozmawiać z bratem, to musiał udawać, że jest zainteresowany tym przedsięwzięciem. Nie spodziewał się jednak, że Cristian spławi go i tym samym będzie musiał naprawdę wziąć udział w walkach, by pogadać ze swoim bratem. Z jednej strony było to irytujące, z drugiej w pewien sposób mu zaimponowała ta pewność siebie jego brata oraz fakt, że przyszedł tu do pracy, a nie na strojenie głupich min. Syn Hadesa zatem czekał w szatni na swoją kolej, nie przebierając się w jakieś wybitne ciuchy. Organizatorzy znaleźli mu na szybko jakieś spodenki sportowe oraz czarny top. To mu jednak wystarczyło, bo bardzo wątpił w to, że wśród zawodników znajdzie się ktokolwiek, kto będzie w stanie wytrzymać z Drakem więcej niż kilkanaście sekund.
Znudzony obserwował walkę Cristiana na monitorze i kiedy ta się skończyła zwycięstwem brata, nawet przyklasnął kilka razy. Jak na zwykłego człowieka (póki co), Cristian miał dość dobrą technikę i korzystał ze wszelakich przewag, jakie uzyskał przed czy w trakcie walki. Wstał nawet z siedzenia, by przywitać brata, choć ten tylko spojrzał na niego krzywo, po czym poszedł w kierunku swoich - jak się okazało - znajomych: innych zawodników, którzy brali udział regularnie w takich turniejach.
Przyszła kolej na drugiego Hellstorma, który miał stoczyć pojedynek z dość sporym bykiem: dwumetrowy, stukilogramowy facet, którego wagę w dużym stopniu tworzą wyrobione treningiem mięśnie. Najpierw wyszedł więc faworyt o posturze minotaura, a następnie chłopiec do bicia czyli Drake. Nie krępowała go ta atmosfera, ale czuł się trochę nieswojo w ringu, zazwyczaj walczył w taki sposób na arenie, gdzie było więcej miejsca niż klatka na kilka metrów. Najbardziej jednak denerwowało go to, że nie widział Kate. Uspokoił się dopiero, gdy zobaczył ją po lewej stronie od swojego narożnika, w którym stał już gotowy do starcia.
- Nie chce ze mną rozmawiać teraz - krzyknął, by ukochana usłyszała. - Powiedział, że po turnieju to zrobi - wzruszył ramionami, bo to było jego jedyne wytłumaczenie na udział w tej maskaradzie.
Zaraz jednak został przywołany przez sędziego do środka i Drake skinął tylko porozumiewawczo głową do Gibbins, a następnie stanął naprzeciw większego przeciwnika. Zasad nie było dużo, w zasadzie nie było żadnych, mieli się tylko nie pozabijać, nie wkładać paluchów w oczy i starać się nie kopać po jajach. Pewnie i tak nawet jeśli to się wydarzy, nikt nie będzie się tym przejmować, w końcu to podziemna liga nie oficjalne rozgrywki.
Gong wybrzmiał, a tur ruszył na Hellstorma, który stał spokojnie mniej więcej w środku klatki. Drake uchylił się od bardziej siłowego niż technicznego ciosu, uderzył oponenta mocno w brzuch, by ten wyraźnie poczuł dysproporcję między wagą syna Hadesa a siłą ciosu, następnie sieknął go lewym sierpowym, co spowodowało przesunięcie się o dwa kroki po tym impecie. Brunet zatańczył w klatce, wyskoczył i kolanem uderzył prosto w podbródek obracającego się po poprzednim ciosie przeciwnika, który padł jak długi po tym ataku. Hellstorm wylądował spokojnie na obu nogach i wyprostował się, wzdychając przy tym lekko. Przez moment tłum zamilkł, by zaraz zacząć wykrzykiwać słowo "Guero", które w wolnym tłumaczeniu znaczyło jasnoskóry czy po prostu blady.
Wywrócił oczami w kierunku Kate, po czym od razu udał się do szatni, mając nadzieję, że teraz uda mu się porozmawiać z bratem. Ten jednak zniknął, najpewniej poszedł gdzieś na zewnątrz i tym tropem udał się też starszy Hellstorm, który wysłał od razu ukochanej wiadomość: "idę na tyły". Jeśli będzie chciała, dołączy do niego.
Kate Gibbins
Kate Gibbins
Re: La Plata, Kate Gibbins & Drake Hellstorm Pon 23 Maj 2022, 21:42

Westchnęła, kiedy młodszy Hellstorm opuścił klatkę po walce, a ona sama nie była nadal pewna czy się do niej słowem odezwał. Albo czy w ogóle ją słyszał. Zaczęła się rozglądać za ukochanym sądząc, że zaraz koło niej się pojawi. Nie sądziła jednak, że mimo wszystko będzie on w klatce. Jego przeciwnik nie zrobił na niej wrażenia, bo byli herosami i jakkolwiek z boku dla nieświadomego mogła ta pycha zakrawać o głupotę, tak oni wiedzieli, że człowiek to żaden przeciwnik dla nich. Nawet duży i umiejący walczyć.
- To czekamy na koniec turnieju - mruknęła bardziej do siebie, mężczyźnie pokazując po prostu kciuk w górę, że dotarła do niej jego wypowiedź. - Uważaj z siłą - krzyknęła jeszcze ostrzegawczo mając w głowie to, co sama przed chwilą dokonała zupełnie niezamierzenie.
Miło jednak jak zawsze patrzyło się na walkę Drake'a, nawet jeśli nie dawał aktualnie z siebie wszystkiego. Obserwowała więc go bacznie ze stoickim spokojem będąc pewną, że nawet jeden cios na niego nie spadnie. Walka skończyła się szybko, a gdy to się wydarzyło, zaśmiała się pod nosem na zasłyszany okrzyk. Znowu, dziękować eliksirowi.
Zerknęła na wiadomość i od razu skierowała swoje kroki na tył budynku, wychodząc oczywiście "głównym wejściem" i od zewnątrz obchodząc lokal. Gdy dotarła na miejsce, widziała przed sobą grupę zawodników w tym Cristiana, a za nimi ukochanego, który również zdawał się zbliżać do grupy. Ona sama podeszła pewnym krokiem do towarzystwa, jednak kompletnie zignorowała resztę.
- Cristian będziesz tak uprzejmy i z nami porozmawiasz? - spytała po angielsku wskazując na Hellstorma, któremu przecież obiecał tą rozmowę. Miała nadzieję, że na spokojnie im się to uda. Nie miała ochoty na stawiające się towarzystwo.
Drake Hellstorm
Drake Hellstorm
Re: La Plata, Kate Gibbins & Drake Hellstorm Wto 24 Maj 2022, 13:49

Walka była bardzo szybka, bo też Drake nie miał zamiaru prezentować pełni swoich umiejętności i znał też ograniczenia ludzkiego ciała. Co prawda miał tu do czynienia z doświadczonymi wojownikami, ale jednak nikt nie spodziewał się, że ktoś może osiągać takie wyniki jak syn Hadesa: siła ciosu, jego szybkość, refleks i koordynacja były wręcz nieziemskie, stąd też ta cisza po znokautowaniu oponenta. Widzowie jednak szybko to zakodowali i wrócili do kibicowania, co prawdopodobnie było równoznaczne z tym, że Drake wyprowadził idealną kombinację i wszystkie okoliczności podczas tej sekwencji mu sprzyjały. Pewnie nie powtórzy tego kolejny raz, tak pewnie myśleli.
Syn Hadesa udał się na zewnątrz i przez chwilę błądził zaniedbanymi korytarzami, które w końcu wyprowadziły go na tyły budynku. Wyglądały jak typowe zaplecze speluny w Argentynie: brudno, ciemno i idąc ulicą wzdłuż można było napotkać kilku wątpliwej jakości mieszkańców La Platy. Hellstorm po chwili dostrzegł swojego brata, który rozmawiał z jakimiś czterema facetami. Syn Hadesa natychmiast wyczuł, że coś jest nie tak, bo mężczyźni emanowali dziwną aurą, która kłóciła się z tą jego. Od razu poczuł większe napięcie, co biorąc pod uwagę jego obecny stan było naturalne. Ktoś zamierzał im przeszkodzić?
Kate była szybsza od niego i od razu zagadałą do Cristiana, co nie spodobało się jego kolegom. Ci od razu zgłosili swoje pretensje, że nikt nie będzie im przeszkadzać i że w ogóle za kogo ta kobieta się ma. Drake powoli podszedł do grupy i miał zamiar stanąć obok brata oraz ukochanej. Zamiast tego, musiał od razu przejść do interwencji, bo kątem oka dostrzegł szpony wysuwające się z dłoni jednego z mężczyzn. Syn Hadesa był pewien, że Gibbins również to dostrzegła. Teraz już Hellstorm był niemal pewien, że ma do czynienia z bestiami i zakładając najgorszy scenariusz (czyli otępienie Cristiana poprzez użycie jakichś zaklęć), od razu wytworzył ścianę z ziemi między bratem i ukochaną,a domniemanymi zawodnikami, co okazało się strzałem w dziesiątkę, bo potwór chwilę później zaatakował ostrymi pazurami skalny konstrukt. Niedługo później cała czwórka zmieniła swoją postać i ukazały im się Ekimmy.
- Wypieprzajcie od nih! - krzyknął już wściekły Drake i od razu wytworzył w rękach kilka mrocznych ostrzy, które następnie zostały rzucone w kierunku bestii. Nie trwało to jednak długo, bo zaraz został zaatakowany od pleców. Nagle za nim pojawił się dość mały minotaur, przynajmniej jak na normalne rozmiary tych stworów. Siłę miał jednak taką samą, jak swoi bracia, dlatego też Drake nie dość, że odczuł uderzenie, to jeszcze przeleciał kilka metrów i uderzył w ścianę budynku, a następnie niemal roztrzaskał sobie głowę o różne śmieci, głównie jakieś metalowe kije.
Od razu podniósł się i rozejrzał, szukając możliwości na kontratak. Trzęsienie ziemi nie wchodziło w grę, w tym momencie było to zbyt ryzykowne, zwłaszcza dla Kate oraz otępionego Cristiana. Pozostało mu więc tylko jedno - syn Hadesa stworzył trzy zombie, które miały za zadanie zająć się ekimmami, podczas gdy on miał uporać się z szarżującym minotaurem. Całe szczęście, że potwór nie miał żadnego uzbrojenia i polegał jedynie na sile fizycznej. Rzucił też jednoznaczne spojrzenie swojej ukochanej, by ta zajęła się ewakuacją jego brata, zamiast dołączać do walki. Im dalej kobieta będzie, tym szybciej Drake sobie poradzi z całą piątką.
Kate Gibbins
Kate Gibbins
Re: La Plata, Kate Gibbins & Drake Hellstorm Sob 04 Cze 2022, 15:45

Na Kate pretensje pozostałych nie zrobiły wrażenia, jednak widząc pewien niepokój u ukochanego, sama od razu stała się bardziej wyczulona. Obserwowała nieznajome towarzystwo będąc gotową na walkę w każdej chwili. Kobieta dostrzegła pazury, przed którymi zresztą szybko się uchyliła. Rzuciła Hellstormowi krótkie spojrzenie, ale ten zaraz wytworzył ścianę oddzielającą go od niego i brata. Nie do końca jej się to spodobało, ale chwilowo skupiła się na młodszym z rodzeństwa kilka razy klepiąc go po policzkach celem ocucenia, ale wyglądało na to, ze to nic im nie da na ten moment. Posadziła więc go zmuszając go do skulenia się, by zabezpieczył najwrażliwsze miejsca, a jednocześnie zajął najmniejszą powierzchnię za ścianką.
Słysząc uderzenie od razu nieco się wychyliła i nie spodobało jej się to, co zobaczyła. Ani ekimmy, ani minotaur, ani oczywiście cierpiący ukochany. Momentalnie w jej dłoni pojawiła się jej boska broń, czyli włócznia i już miała włączać się do walki, kiedy zobaczyła spojrzenie Drake'a. To też się Kate nie spodobało z wielu powodów - przede wszystkim nie była kimś, kto ucieka od walki i zostawia jeszcze kogoś innego samego, by się z nią zmierzył. To kłóciło się z jej charakterem, a zostawienie ukochanego było jeszcze gorsze. Przecież nie wybaczyłaby sobie, gdyby coś mu się stało. Oczywiście nie wątpiła w jego umiejętności, ale co dwie głowy to nie jedna. Widząc jednak jego nieugiętość, odpuściła chowając włócznię w pierścionku.
- Idziemy - warknęła do Cristiana i pomogła mu się podnieść. Podtrzymując go szybko się oddalili, jednak nie uciekła do hotelu, na co być może ukochany liczył. Znalazła się w bezpiecznej odległości i nasłuchiwała, by w razie trudnej sytuacji ruszyć na pomoc Drake'owi. Na pewno go nie zostawi samego, więc mógł później się wściekać, ale teraz ją to nie interesowało. Oczywiście rozglądała się wokół, by nikt ani nic ich nie zaskoczyło tutaj. Była gotowa na atak zarówno włócznią, jak i bronią palną.
Drake Hellstorm
Drake Hellstorm
Re: La Plata, Kate Gibbins & Drake Hellstorm Pon 06 Cze 2022, 13:27

Hellstorm znał swoją ukochaną i wiedział doskonale, że ta niezbyt ochoczo zachce opuścić pole bitwy, wszakże była dumną córką Ateny i ewakuowanie cywilów było dla niej w pewien sposób umniejszające. Znała jednak też siłę boskich zdolności swojego ukochanego, a przede wszystkim ich destruktywność, dlatego rozważnym ruchem była ucieczka z pola bitwy tym bardziej, że to przecież Cristian był ich celem, nie walka z bestiami sama w sobie. Dostrzegając zatem stanowczy ruch Gibbins, podziękował jej tylko skinieniem głowy i po podniesieniu się od razu stanął w rozkroku. Obie ręce zaczęły mu się trząść, a same palce zesztywniały, co było zwiastunem użycia przez niego geokinezy. Drake stworzył trzęsienie ziemi o dość sporej magnitudzie na małej przestrzeni, co odczuli wszyscy w obrębie kilku kilometrów od epicentrum. Zrobił to jednak na tyle umiejętnie, by zmanipulować glebą na polu walki, jednocześnie nie uszkadzając przy tym ulic i budynków La Platy. Ekimmy zostały natychmiast wciągnięte razem z zombie pod ziemię i pogrzebane żywcem. Minotaur jednak postawił pewien opór, za co należały mu się słowa uznania.
- Nigdy nie spotkałem tak zawziętego minotaura - rzucił i zaraz przywołał do ręki topór, z którym podbiegł do rogacza i wyprowadził nim kilka ciosów. Żaden jednak nie uszedł celu, bo bestia albo unikała, albo parowała ataki swoim toporem gdzieś na bok.
W pewnym momencie Drake stworzył dwa mroczne kolce za pomocą umbrakinezy, które wbiły się w stopy minotaura, gdy tylko ten odskoczył od ostatniego ciosu. Przyszpilił tym samym potwora, a następnie heros wziął rozbieg. Stworzył dwa kolejne twory za pomocą mroku, tym razem specjalne pnącza, które owinęły się wokół nadgarstków minotaura i unieruchomiły go całkowicie. Hellstorm zamachnął się i zaraz uderzył toporem potwora prosto w odsłonięty korpus, rozcinając mu brzuch, z którego zaraz wylały się wnętrzności. Czarna krew bryzgała i tym samym ubrudziła dość mocno odzież Hellstorma, ale ten się zdawał tym w ogóle nie przejmować. Zamiast tego dobił bestię i pozbył się śladów walki, używając kolejny raz geokinezy, którą tym razem zakopał właśnie minotaura oraz wszystkie jego flaki.
Zaraz Drake wyciągnął telefon i zadzwonił do Kate z informacją, że wszystko jest w porządku oraz z prośbą o lokalizację. Gdy tylko dowiedział się, gdzie kobieta jest, od razu udał się w tamtym kierunku, odpalając mapę na swoim smartfonie, wszakże nigdy jeszcze w tym mieście nie był. Po dostrzeżeniu całej i zdrowej Kate oraz swojego brata, ulżyło mu, więc nawet uśmiechnął się, co było dość groteskowe wobec faktu, że był cały we krwi.
- Spokojnie, nie moja - wyprzedził pytanie Kate, po czym spojrzał na ogłupionego brata, który dalej był pod wpływem uroku. - Musimy go stąd zabrać - oboje wiedzieli, że ten stan może się utrzymać jeszcze przez kilka godzin, wobec tego należało się udać w jakieś spokojniejsze miejsce, najlepiej do hotelu bądź mieszkania Cristiana, by tam doprowadzić niewybudzonego półboga do odpowiedniego stanu i wytłumaczyć mu, co się tak naprawdę stało.
- Bliżej mamy do jego domu, chodźmy tam - zaproponował i od razu pokierował swoje kroki w stronę budynków, które już mieli okazję z Kate wspólnie zobaczyć, wszakże w pierwszej kolejności udali się właśnie tam na przeszpiegi. Nie zauważyli jednak, że był tu jeszcze ktoś, kto ewidentnie się nimi zainteresował i... zaczął ich śledzić.
Kate Gibbins
Kate Gibbins
Re: La Plata, Kate Gibbins & Drake Hellstorm Nie 12 Cze 2022, 19:44

Gibbins zdecydowanie nie należała do tych, co opuszczają pole bitwy dobrowolnie, dlatego poniekąd była zła na ukochanego. Co prawda nie wątpiła w to, że sobie poradzi, ale mimo wszystko zwyczajnie niekomfortowo się z tym czuła. Niemniej jednak koniec końców robiła za ochroniarza odprowadzając Cristiana od sytuacji dla niego bardzo niebezpiecznej. Przytrzymała go zresztą, gdy ziemia się zatrzęsła, co na pewno w okolicy odczuli wszyscy. Rozejrzała się nawet po fasadach budynków i chodnikach, ale nic nie wydawało się w gorszym stanie, jak kilka chwil temu.
- Skup się, jesteś? - rzuciła do mężczyzny znowu nieco poklepując go po policzkach, ale jak widać za bardzo do niego nic nie docierało. Kate pozostało westchnąć i skupić się na rozglądaniu się po okolicy, a także nasłuchiwaniu odgłosów z pola walki.
Gdy zadzwonił Drake, od razu zdradziła mu lokalizację, by jak najszybciej mógł do nich dołączyć. Nie martwiła się o niego, bo przecież powiedział, że wszystko jest dobrze. A mimo to ulżyło jej na widok ukochanego, więc uśmiechnęła się lekko z tego powodu.
- Domyśliłam się, że nie krwawisz na czarno - zażartowała, ale nie dziwiła mu się. Chciał, by się nie martwiła, a adrenalina jeszcze działała, dlatego zapomniał o czymś takim, jak kolor krwi. Skinęła tylko głową na jego kolejne słowa i ruszyła we wskazanym przez niego kierunku. Ona sama też nie zauważyła, że ktoś za nimi szedł, bo prawdę mówiąc odkąd Drake do nich dołączył, ona się nieco rozluźniła.
Podróż do domu młodszego z Hellstormów nie trwała długo, a gdy tylko tam dotarli, Gibbins posadziła niewybudzonego herosa na fotelu. Sama rozejrzała się pobieżnie raz jeszcze i przysiadła na kanapie zerkając to na jednego to na drugiego mężczyznę.
- Jaki mamy plan? I wiesz, ile może go to trzymać? - ona sama nawet nie była do końca pewna z czym się mierzą. - Może po prostu zabierzmy go do obozu? - zaraz zaproponowała, bo to też było wyjście, a przecież tam medycy i alchemicy na pewno już Cristianowi pomogą.
Drake Hellstorm
Drake Hellstorm
Re: La Plata, Kate Gibbins & Drake Hellstorm Pon 13 Cze 2022, 20:40

Drake spojrzał na swoje ubranie, po czym na Gibbins, a wargi drgnęły mu w małym uśmiechu.
- Córka Ateny - nie rzucił tego złośliwie, a jedynie z pewnym podziwem, co było słychać w jego głosie.
Istotnie, krew była zbyt ciemna jak na tą ludzką, czy może bardziej na tą herosa, ale o tym fakcie Hellstorm po prostu zapomniał, co było podyktowane rzecz jasna adrenaliną i tym, że były ważniejsze rzeczy niż dumanie nad kolorem krwi na jego ubraniu. Na całe szczęście Kate szybko rozjaśniła mu sytuację i tym samym potwierdziła, że nie martwi się o niego, dzięki czemu mogą skupić się na pomocy bratu, gdyż ten potrzebował w tym momencie asysty, by dotrzeć do swojego domu w La Placie.
Gdy znaleźli się w mieszkaniu Cristiana, Drake od razu spojrzał na brata, którego chwilę wcześniej Kate posadziła na fotelu, a później sama usiadła gdzieś na kanapie.
- Nawet kilka godzin - odpowiedział najpierw na drugie jej pytanie. - Najpierw musi dojść do siebie, portal jest zbyt daleko, żebyśmy szli z takim warzywem. Jeśli nie zaatakują nas bestie, to zwrócimy uwagę mieszkańców i mogą być z tego kłopoty. Poza tym, jeśli ocknie się w trakcie podróży może zrobić sceny... co też nie ułatwi nam sprawy - przyznał, po czym skrzyżował ręce na klatce piersiowej. - Ewentualnie możemy go uśpić, masz ze sobą eliksir? - to jedyne, co wpadło mu do głowy, bo wtedy mogliby wysłać go w objęcia Morfeusza, a już z przetransportowaniem go byłby najmniejszy problem, na pewno znaleźliby tu jakąś wypożyczalnię samochodów.
- Zostań tu z nim, ja idę umyć twarz - z tego zaaferowania zapomniał o tym, iż jest niemal cały we krwi bestii, co nie było ani higieniczne, ani estetyczne, ani też najzdrowsze dla niego. Udał się więc do łazienki, gdzie po kilku próbach wyszorowania niezakrytych części ciała, udało mu się zmyć większą część krwi. Kiedy wrócił i zobaczył w dalszej części zamroczonego Cristiana, westchnął ciężko, po czym podszedł do Kate, by pogładzić ją po policzku.
- Nie tak sobie wyobrażałem nasze pierwsze spotkanie... - rzucił zrezygnowany, spoglądając na brata.
Kate Gibbins
Kate Gibbins
Re: La Plata, Kate Gibbins & Drake Hellstorm Nie 10 Lip 2022, 21:28

Uśmiechnęła się jedynie lekko, połechatana miło jego komplementem. Bo może stwierdził tylko fakt, ot była córką Ateny, to jednak sposób w jaki na nią spojrzał oraz jak to wypowiedział mówiły wszystko. Był to komplement przynajmniej w jej mniemaniu, stąd też jej reakcja była taka, a nie inna.
Westchnęła słysząc o czasie, jaki Cristian potrzebował do pozbycia się z organizmu tego wszystkiego, co na niego właśnie wpływało. O ile na bestie i ludzi jakoś można było słusznie zareagować i koniec końców to nie był problem, tak ten by się zaczął, gdyby młodszy Hellstorm faktycznie się ocknął i próbowałby im się wyrwać. Taka scena przykułaby już znaczącą uwagę, co im wcale potrzebne nie było.
- Nie, brałam tylko te językowe, gdyby nie znałby on angielskiego - znowu lekko westchnęła, bo tak jak w normalnej sytuacji zaproponowałaby niegroźne, ręczne "usypianie" poprzez odcięcie na chwilę tlenu, tak w jego przypadku uważała, że jednak nie wypadało. Poza tym będzie jeszcze to pamiętał i będzie większy opór stawiał przed dołączeniem do obozu albo zwyczajnie jej przez to nie polubi. A wolałaby być lubiana przez szwagra mimo wszystko.
Przytaknęła jedynie, gdy Drake postanowił udać się do łazienki, a Kate siedziała to patrząc na chłopaka w fotelu, to rozglądając się po pomieszczeniu. Sama nie była pewna czego szuka, ale chyba punktu zaczepienia, od którego mogliby zacząć rozmowę, gdy ten już się ocknie.
- Nie przejmuj się, to koniec końców nie jest istotne. Ważne, że Cristian żyje i będziemy mieli mu okazję wszystko wytłumaczyć. To, że z opóźnieniem nie ma znaczenia - uśmiechnęła się ciepło, jakby na pocieszenie jego, a następnie poszła zlokalizować kuchnię, a następnie lodówkę. Liczyła na wodę, ale dostrzegając zakręconą pepsi, zdecydowała się na nią po chwili właśnie z butelką wracając do towarzystwa. Wskazała sugestywnie na nią niemo pytając ukochanego czy też ma ochotę.
Drake Hellstorm
Drake Hellstorm
Re: La Plata, Kate Gibbins & Drake Hellstorm Pon 11 Lip 2022, 15:31

Syn Hadesa często komplementował swoją ukochaną, bo ta była nie tylko piękna, ale przede wszystkim bardzo inteligentna i zawsze służyła dobrym słowem czy radą. Nie bez powodu była uznawana za "psychologa bez papieru", bo wielu z półbogów przychodziło do niej po różnego rodzaju porady - od sercowych po wojenne, co tylko świadczyło jej rozległej wiedzy, inteligencji i umiejętności przekazania pewnych myśli innym. Nie krył więc podziwu, kiedy tylko brunetka zasłużyła sobie na jego wyraz, a że zdarzało się to dość często, to już inna sprawa. Przynajmniej nie miała powodów do narzekania, że jej facet jest dość ograniczony w komplementach i nie adoruje jej na dziesiątki różnych sposobów.
- No to musimy zaczekać - odparł tylko zrezygnowany, jak już znaleźli chwilę wytchnienia w wynajętym apartamencie. Rzecz jasna nie był zły na Gibbins, a na całą sytuację, że nie przewidział najpotrzebniejszych rzeczy, z dostępem do tych eliksirów byłoby dużo, dużo łatwiej uporać się z problemem "zaćpanego" Cristiana.
Korzystając więc z chwili na odpoczynek, postanowił zmyć z twarzy chociaż część krwi potworów, co poniekąd mu się udało. Co prawda dalej czuł się źle z nią (bo chyba tylko jakieś świry lubowałyby się w tym), ale teraz to już było bardziej fantomowe odczucie i wkręcanie sobie, niż rzeczywisty wpływ mazi na jego samopoczucie.
Jej słowa, choć na pewno szczere, nie pocieszyły go w żadnym stopniu. Wolałby mieć dużo normalniejsze spotkanie ze swoim bratem, tym bardziej, że wreszcie mógł mieć prawdziwą rodzinę w obozie. Wielokrotnie przecież zazdrościł Kate jej relacji z Emmą i choć tego nie okazywał, tak oddałby wiele, by samemu mieć coś takiego. Zwłaszcza biorąc pod uwagę to, że dzieci Hadesa nie mają takich luksusów i rzadko kiedy mają rodzeństwo. Iris z pewnością go rozumiała.
Pokręcił głową przecząco, nie mając ochoty na colę i rozsiadł się nieco wygodniej, jednocześnie ciągnąć delikatnie Kate za dłoń i sugerując jej posadzenie czterech liter na jego kolanie. Zaraz po tym objął ją w okolicach kości ogonowej i westchnął lekko, po czym bez słowa wtulił się głową w jej ciało, szukając miejsca między jej piersiami a twarzą, tuż w okolicach prawego obojczyka.
- Jestem już tym zmęczony, Kate... - wyszeptał. - Ten ciągły strach, walka, życie w adrenalinie... Nie mam już na to sił - mógł teraz trochę wyolbrzymiać, ale ostatnie tygodnie czy nawet miesiące były dla niego bardzo ciężkie, co odbiło się też na jego wyglądzie: nie był już taki zadbany, jak jeszcze lata temu. Śmierć matki, poszukiwania brata, a w tle jeszcze praca na rzecz obozu i ciągnąca się sprawa z synem Tartaru, który mógł uderzyć w każdej chwili. Na nim, dziecku Hadesa spoczywała ogromna odpowiedzialność i wiedzieli o tym wszyscy. Corvus miał co do niego zupełnie inne oczekiwania, miał być tym tzw. "game changerem" w rozgrywce o świat herosów. I on to czuł, świadomie.
- Jak tylko to wszystko się skończy, wyjedźmy gdzieś. Na długo - zaproponował, ale czy sam miał jakiś plan? Nie, tak po prostu powiedział, by dać upust negatywnym myślom.
Kate Gibbins
Kate Gibbins
Re: La Plata, Kate Gibbins & Drake Hellstorm Pią 12 Sie 2022, 14:22

Skinęła głową, bo dla niej to nie był wielki problem. Nie mogli przewidzieć wszystkiego, a już na pewno nie to, że potwory mają kontrolę nad Cristianem w pewnym sensie. Osiągnęli już dużo, bo przecież szansa na znalezienie młodszego Hellstorma była naprawdę niewielka. Lekkie opóźnienie niczego nie zmieni w tym, że chłopak w końcu dowie się prawdy i miejmy nadzieję, zaakceptuje sytuacje i postanowi poznać brata bliżej mieszkając w obozie. Na razie jednak pozostało gdybać, bo przecież nie znali chłopaka i tego, jak zareaguje.
Iris z pewnością go rozumiała, bo nawet kiedyś rozmawiały na ten temat. Córka Zeusa ubolewała nad własnym, natychmiastowym przywiązaniem do dzieciaków, które były jej rodzeństwem. Z wielu czynników najczęściej bardzo szybko ginęli i blondynka jako rozwiązanie uznała odcięcie się całkowite. To zawsze jakieś wyjście, ale już nie jej oceniać czy dobre. Kate nie interesowały inne dzieci Ateny, ale to wszystko dzięki Emmie, bo skoro miała siostrę krew z krwi, to po co jej "kuzynostwo"? W znacznej większości byli to dla niej obcy ludzie.
Gibbins upiła nieco coli, by chwilę później znaleźć się na kolanach ukochanego, po jego krótkiej zachęcie. Objęła go wolną ręką, kiedy tylko się przytulił i głaskała go po głowie.
- Wiem kochanie, to już końcówka - powiedziała cicho na pocieszenie. Jasne, wciąż wisiało nad nimi widmo bitwy, która mogła się wydarzyć w każdej chwili. Obóz mógł nawet być atakowany teraz, gdy rozmawiali, a para nawet nie zdawała sobie z tego sprawy. Do tego rodzaju strachu już się chyba przez te lata od pogromu przyzwyczaili.
- Gdzie tylko będziesz chciał - Kate rzuciła z uśmiechem i ucałowała go w czoło. Nie wierzyła jednak w to. Drake był zbyt przykładnym obozowiczem, by opuszczać dom na długo i zostawiać go na pastwę losu. Tego jednak nie dodawała, bo sądziła, że oboje mimo wszystko zdają sobie z tego sprawę.
Spojrzała automatycznie na Cristiana, gdy ten zaczął coś mamrotać pod nosem, ale zdawało się, że jego stan póki co się nie zmieniał.
Drake Hellstorm
Drake Hellstorm
Re: La Plata, Kate Gibbins & Drake Hellstorm Pią 12 Sie 2022, 15:39

Oczywistym było to, że gdy tylko wrócą do obozu, długo nigdzie nie pojadą, bo Drake osobiście zajmie się treningiem swojego brata. Ten nie miał przecież wybudzonego potencjału i należało jak najszybciej wyciągnąć na powierzchnię jego boską krew, by stał się w ogóle jakkolwiek przydatny dla reszty społeczności. Nie odda go przecież w ręce kogoś innego, skoro to ich łączyły więzy krwi i bynajmniej, tu chodziło o śmiertelnego rodzica, nie boskiego. Nawet wśród herosów było to wyjątkowe, choć zdarzały się przypadki, w których dwoje bogów tej samej płci zainteresowało się tym samym śmiertelnikiem lub śmiertelniczką. Nie mówiąc już o takim szczęściu jakie ma Kate, mając niemal 100% zgodności DNA ze swoją siostrą.
W jej ramionach było mu zdecydowanie łatwiej, ale prawdę mówiąc, nie miał już nawet sił na to, by się denerwować. Czuć było to po jego dotyku, który nie był tak intensywny jak zazwyczaj. Przyjemności z głaskania też nie odczuwał takiej jak zawsze, ale to nie przeszkadzało Gibbins na próbowanie pocieszenia go właśnie w taki sposób. Był jej za to wdzięczny, bo tylko tutaj czuł się bezpiecznie, spokojnie i jakkolwiek odpoczywał, choć nie był to tak intensywny odpoczynek jak wcześniej.
- Gdzieś daleko - szepnął tylko i wtulił się jeszcze bardziej w ukochaną, bo zrobiło mu się naprawdę lepiej, gdy mógł spuścić chociaż na moment gardę. Zapomniał nawet o tym, że jego brat siedzi tam zamroczony i to była pierwsza chwila od dawna, w której Drake poczuł się nieco lepiej.
Dość powiedzieć, że prawie usnął w tej pozycji, która wydawała się być bardzo niewygodna z jego perspektywy. Na ziemię wrócił dopiero kiedy Cristian zaczął coś mamrotać pod nosem, na co syn Hadesa zareagował tylko cichym westchnieniem i odsunięciem głowy od klatki piersiowej Gibbins.
- Co u Emmy? - spytał, bo dawno ani nie rozmawiał z młodszą siostrą ukochanej, ani też nawet o nią nie pytał. A nawet jeśli, to informacji nie przetwarzał tak dobrze jak wcześniej, więc po prostu nie pamiętał, że poruszał te kwestie z Kate. - Dalej przeżywa tego chłopaka? - zachichotał wymuszenie wspominając ostatni nieszczęśliwy związek młodszej Gibbins. Niby pierdu-pierdu rozmowy, ale wolał poruszać takie kwestie, niż znowu stresować się z powodu ilości obowiązków, złych wieści oraz oczekiwań, jakie mają wszyscy względem niego.
Sponsored content
Re: La Plata, Kate Gibbins & Drake Hellstorm

La Plata, Kate Gibbins & Drake Hellstorm
Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry
Strona 1 z 2Idź do strony : 1, 2  Next
Similar topics
-
» Detroit - Kate Gibbins & Drake Hellstorm
» Kate Gibbins
» Kate Gibbins
» Kate Gibbins
» Kate Gibbins



Pozwolenia na tym forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
 :: Reszta globu :: Reszta Globu :: Ameryka Południowa-
Skocz do: