Oddział medycyny ogólnej DpyVgeN
Oddział medycyny ogólnej FhMiHSP


 

Oddział medycyny ogólnej

Admin
Admin
Admin
Oddział medycyny ogólnej Czw 07 Lut 2019, 22:35



Ostatnio zmieniony przez Admin dnia Sro 20 Lut 2019, 00:46, w całości zmieniany 1 raz
Heron Varr
Heron Varr
Re: Oddział medycyny ogólnej Wto 19 Lut 2019, 21:29

Minęło kilka dni od wypadku w parku, siedziałem teraz sam w pokoju chociaż znajdowałem się na ogólnym oddziale. W ciągu kilku dni po prostu zabrali dwóch pozostałych lokatorów gdzie indziej bo nie mogli znieść tych wszystkich negatywnych emocji rozsiewanych przez moją osobę. A ja wewnętrznie nie mogłem znieść tego, że przegrałem przez własną głupotę i chęć związania się z kimś emocjonalnie. Nie zakochać czy coś, po prostu znaleźć bratnią duszę która nie obawia się siedzenia obok, nie odczuwa tego.
Przekręciłem się przodem do zasłoniętego okna, odkładając pusty kubeczek po puddingu na stoliczek obok. Chciałem stąd wyjść, pobiegać, potrenować. Miałem dość i potrzebne mi było zabicie myśli.
Fay Balmer
Fay Balmer
Re: Oddział medycyny ogólnej Wto 19 Lut 2019, 21:52

Od ostatnich kilku dni Fay nie mogła narzekać na nudę. Tak jak wcześniej ciągle musiała szukać sobie zajęcia, tak teraz nie miała prawie żadnej wolnej chwili. Prawie, bo w końcu udało jej się znaleźć wolną godzinkę by sprawdzić jak się miewa Heron. Nie przyszła oczywiście z pustymi rękami. Przyniosła mu paczkę chipsów, zimną colę i ciepły obiad ze stołówki, bo doskonale wiedziała jak parszywie karmili w szpitalu, a coś od życia się herosowi należało. W holu oczywiście jak zwykle nikogo nie zastała. Po korytarzu na pierwszym piętrze kręciły się tylko dwie osoby, a w pomieszczeniu, w którym leżał Heron był tylko on. Nie żeby to ją jakoś specjalnie dziwiło. Nadal pamietała jak ciężko było jej przeciwstawić się aurze syna Hadesa. Żadna piosenka, nawet kabaretowa, nie potrafiła na długo utrzymać efektu pozytywnych emocji.
- Cześć. Jak się czujesz?- spytała na starcie, wchodząc do oddziału. Bardzo chciała go przytulić, powiedzieć dobre słowo, ale bała się trochę, że gdy zetknie się z herosrm, z powodu jego mocy zacznie płakać. Nie chciała się przed nim rozryczeć jak głupia.
- Masz pozdrowienia od reszty drużyny- powiedziała, uśmiechając się delikatnie, po czym położyła mu na łóżku przyniesione rzeczy.
- Dziś było na obiad spaghetti z klopsikami. Mam nadzieję, że będzie ci smakować. Żałuj, że nie widziałeś jak jeden z synów Demeter się zaksztusił. Wykaszlał klopsika prosto w oko dziewczyny przed sobą- roześmiała się. I choć był to dość krótki śmiech przez napędzającą złe samopoczucie aurę, to jednak szczery. Miłe wspomnienia naprawdę były pomocne w wielu sytuacjach. Trzeba było je tylko wydobyć.
Heron Varr
Heron Varr
Re: Oddział medycyny ogólnej Wto 19 Lut 2019, 22:11

Nie spodziewałem się gościa, myślałem że to pielęgniarka.-Żyję, może Pani zostawić obiad na stoliku. Mruknąłem dość oschle dopiero po chwili zerkając przez ramię. Mała Fay stała w drzwiach zamiast pielęgniarki, one też niechętnie zbliżały się do mnie.-Pozdrowienia? Nie wierzyłem w to, że ktokolwiek chciałby mnie pozdrowić stąd zwątpienie i przeszywający wzrok w stronę nastolatki, powinienem być milszy ale nie potrafiłem.-Dzięki, lepiej. Co miałem więcej mówić? Umiejętności komunikacyjne lvl ja, czyli na minusie, a aura wcale nie poprawiała komfortu tej rozmowy.-Dlaczego tu jesteś?
Fay Balmer
Fay Balmer
Re: Oddział medycyny ogólnej Wto 19 Lut 2019, 22:27

Dlaczego tu jest?! Czy Heron był naprawdę takim odlutkiem, że nie podejrzewał, że ktoś go w końcu odwiedzi? Może i nie był w obozie zbyt dobrze znany, lecz był w końcu częścią większej grupy, a swoich się nie zostawia, zwłaszcza po sytuacji zagrożenia życia. Fay musiała się upewnić czy wszystko z nim w porządku i czy czegoś nie potrzebował. Bo przecież sam sobie nie przyniesie, no nie?
- Chciałam sprawdzić jak się czujesz. W holu prawie umarłeś, więc...- mruknęła smutno, nie chcąc jednak za bardzo się przyznawać do tego, że gdy konał na podłodze, w pewnym momencie prawie spisała go na straty. Trzeba było utrzymywać go w lepszym nastroju. Może dzieki temu wszystkim się polepszy?
- Teraz wyglądasz znacznie lepiej. Ciesze się, że twoje rany się zagoiły- obdarowała go promiennym uśmiechem, przysiadając na krześle obok łóżka.
- Mam nadzieję, że lubisz gazowane napoje- odparła, wyjmując z siatki butelkę coli i postawiła ją na stoliku przy Heronie.
Heron Varr
Heron Varr
Re: Oddział medycyny ogólnej Sro 20 Lut 2019, 22:27

Pierwsza myśl która naszła Fay była bardzo prawidłowa, tak właśnie myślałem - tak było, w większości przypadków gdy odniosłem jakieś obrażenia na misji to tu lądowałem. Niestety, nie miałem nigdy grona kolegów czy koleżanek, którzy chętnie posiedzieliby obok mnie i pletli jakieś głupoty. Ojciec należący do wielkiej trójki nigdy nie będzie powodem do tego by zgarniać gromadki znajomych, mój tak po prawdzie jest powodem nie posiadania ich.-Lepiej. Dziękuję. Spojrzałem na butelkę, na Fay, westchnąłem lekko.-Nie przepadam za cukrem. Dziewczyna powinna powoli odczuwać moją aurę, nie kontrolowałem tego - żyło własnym życiem.-Ale gest jest miły. Fay nie mogła liczyć na uśmiech z mojej strony, nie uśmiechałem się za często.
Z korytarza słychać było kroki, pielęgniarka zatrzymała się w drzwiach i z lekkim zdziwieniem spojrzała na dziewczę. Jej wzrok praktycznie pytał czy wszystko gra i czy na pewno chce tu siedzieć.
Fay Balmer
Fay Balmer
Re: Oddział medycyny ogólnej Czw 21 Lut 2019, 21:56

Z każdą chwilą czuła się powoli coraz gorzej, jednak nie pokazywała tego po sobie. Gdy mogła, wyrażała skrywane emocje, ale tym razem nie chciała zdemotywować swoim zachowaniem Herona. O ile to było w ogóle możliwe, bo sam często zachowywał się jak jeden, wielki demot.
- Nie chcesz?- zdziwiła się dziewczynka. Ludzie zwykle szaleli za colą. Była ona bardzo uzależniająca, a w dodatku poprawiała humor. Mężczyźnie był potrzebny jakiś zastrzyk dobrej energii.
- Jak nie, to nie, wezmę dla siebie... Następnym razem przyniosę ci wodę mineralną. Oki doki?- uśmiechnęła się do niego z udawaną radością. Na szczęście aura mężczyzny była dużo słabsza niż wtedy, gdy był ranny. Trochę tak jakby bliskość śmierci ją wzmacniała... Czy to znaczy, że rozweselenie go może spowodować, że będzie dobrze?
- Teraz jest pora obiadowa, prawda? Zjedz choć trochę, póki jest ciepłe. Musisz się wzmocnić- poprosiła Herona, wyjmując z torby pojemnik termiczny i widelec zawinięty w białą serwetkę. Gdy mężczyzna już się najje, miała zamiar wypytać go, co tak naprawdę stało się tamtego dnia. Co sprawiło, że prawie dołączył do Hadesa?
- Dzień dobry- przywitała się się z pielęgniarką, gdy ta w pewnym momencie weszła do pomieszczenia. I znów na jej licu pojawił się niewinny uśmieszek, by w ten sposób dać kobiecie do zrozumienia, że wszystko gra.
Heron Varr
Heron Varr
Re: Oddział medycyny ogólnej Pią 22 Lut 2019, 17:24

Tak! Jestem jak emo koleś, brakuje jeszcze żyletki żeby się pociąć. Trudno będzie to zmienić o ile w ogóle, odczuwałem brak zaufania do członków własnej drużyny, oni nie czuli go względem mojej osoby i to nie dlatego, że nie poświęciłbym się dla nich - to dlatego co czuli przy mnie. Odwzajemniłem lekko uśmiech, uniosłem kącik ust widząc tą wymuszoną radość, przynajmniej się starała.-Mhm. Dziękuję. Chwilę później pielęgniarka zabrała się z drzwi a obiad wylądował w moich rękach. Nie chciałem być aż tak niemiły by i obiadu odmówić. Zabrałem się za jedzenie, od tak o, bez zbędnych słów.-Smaczne. Dodałem po chwili i nawet nie wiedziałem że wyglądam na zadowolonego. Czy to wpłynęło na moją aurę? Nie wiem, nie za często odczuwałem pozytywne emocje.-Nie często jadam obozowe obiady.
Fay Balmer
Fay Balmer
Re: Oddział medycyny ogólnej Pią 22 Lut 2019, 19:48

Nie wiedziała, czy aura mężczyzny się zmieniła. Gdy zobaczyła na jego twarzy zadowolenia, wszelkie smutki przestały ją obchodzić. Zupełnie jakby mieszkała przy lotnisku i przestał jej w pewnym momencie przeszkadzać hałas. Zaczynała się czuć nawet lepiej. Miała w końcu misję- poprawić Heronowi nastrój.
- Ci, którzy przygotowują obozowe obiady, naprawdę się starają. Mógłbyś częściej zaglądać na stołówkę. Jeśli nie chcesz siadać z nami, to możesz gdzieś na boku. Ale nie trać okazji na pyszne papu- powiedziała, sięgając znów po torbę leżącą na łóżku i wyjęła z niej paczkę chipsów.
- Nie lubisz cukru, ale może coś słonego polubisz?- spytała, robiąc przy tym oczy słodkiego aniołka. Nie chciała by i tym razem jej odmówił, choć dobrze, że przynajmniej obiad zjadł. Musiał odzyskać siły.
- Dobrze... Skoro już się najadłeś i czujesz się lepiej... Musimy porozmawiać... O tamtym dniu- zaczęła temat i postanowiła za żadne skarby nie dać się spławić Heronowi.
- Znalazłam cię umierającego w holu szpitala. Nikogo przy tobie nie było, a twoje rany zostały zadane przez człowieka... Gdzie byłeś?- zadała pierwsze pytanie.
Heron Varr
Heron Varr
Re: Oddział medycyny ogólnej Nie 24 Lut 2019, 22:22

-Wolę gotować sam. Odparłem dość szybko odrzucając propozycję wspólnych obiadów. To miejsce było dla mnie domem od bardzo dawna, nie do końca znałem resztę świata z "teraz" a teraz widziałem, że nie znam też swojego "domu". Herosi przychodzili i odchodzili, rodzili się i ginęli a ja wciąż siedziałem w cieniu i przyglądałem się. Nawet teraz po prostu odpowiadałem nie potrafiąc zaangażować się w rozmowę z Fay, która chciała być miła. -Kiedyś jadałem chipsy ale nie teraz. Kolejne "nie" posłane w stronę dziewczyny a później było już tylko gorzej. Wspomnienie obudziło we mnie tylko negatywne emocje, przykrywając nimi te barwne z początku, te emocje które Black pozwoliła mi poznać.
Aura stężała a ja odwróciłem spojrzenie.-To nie Twoja sprawa, niczyja. Chłodno, bez większych emocji, tak by odeszła. Nie chciałem mówić.
Fay Balmer
Fay Balmer
Re: Oddział medycyny ogólnej Nie 24 Lut 2019, 22:43

Nie da mu spokoju! Nie ma mowy! Jego dobre samopoczucie było dla niej ważne, ale informacje były jeszcze ważniejsze. Musiała z niego wydusić ile tylko się da. Nie tylko dla dobra innych, ale też jego własnego. Skoro tak lekceważy podzielenie się z nią tą tajemnicą, to znaczy, że nie rozumiał zagrożenia. A wiedza to potęga i przetrwanie. Folklore musiał się dowiedzieć, kto zaatakował jednego z jego najlepszych wojowników.
- Heron... Wiem, że może być ci z tym ciężko, ale musisz zrozumieć... Ta informacja jest naprawdę ważna.- mruknęła, zakładając nogę na nogę. Nie była dobra w przesłuchiwaniach, ale musiała spróbować. Nikt inny nie chciał rozmawiać z synem Hadesa, a ci, co by mogli wytrzymać nawet najsilniejszą jego aurę, nie mieli czasu.
- Jeśli nie chcesz zrobić tego dla siebie, zrób to dla innych. Ta osoba, która cię zaatakowała, może zaatakować też kogoś innego. I ten ktoś może już nie mieć tyle szczęścia, co ty. Wierzę, że nie chcesz, by ktoś ucierpiał przez taką niewiedzę...- odparła, nadal na niego patrząc, choć w jej oczach zbierały się łzy. Wytrzyma... Wytrzyma... Nie była beksą!
Heron Varr
Heron Varr
Re: Oddział medycyny ogólnej Wto 26 Lut 2019, 18:27

Widziałem że próbuje być harda, stanowcza, dorosła, widziałem też łzy napierające na do oczu dziewczyny i czułem się tak pusto - nie ruszyło mnie to. Aura się nie zmieniła, ja również, chciałem zemsty, rewanżu za walkę którą zlekceważyłem. Przegrałem przez własną głupotę i emocję których nie mogę odczuwać, nie mogę chcieć szczęścia, nikomu go nie dam w zamian więc nie mogę go oczekiwać. Wtedy... wtedy czułem inaczej, widziałem jej uśmiech, wydawał się być szczery i niewymuszony, siedziała też ze mną bez żadnych oporów. Tak, to mnie zgubiło.-NoGods, członek NoGods. Zlekceważyłem go, nie chciałem walczyć i przegrałem chcąc go unieruchomić, zabrać do obozu. Nie walczyłem po to by zabić. Nie powiedziałem kto, co się stało. Te informację zachowam dla siebie, przydadzą się podczas poszukiwań. Wpierw jednak chciałem zrobić coś innego. Black nie ucieknie i nie zginie tak łatwo, a ja ją znajdę.-To wszystko. Odwróciłem spojrzenie, udawałem że nie widzę jak łzy nabierają na mocy.
Fay Balmer
Fay Balmer
Re: Oddział medycyny ogólnej Nie 03 Mar 2019, 14:28

Poczuła się urażona. Naprawdę myślał, że nie domyśla się działań NoGods? Tego, że to oni mogli stać za jego stanem zdrowia? Przecież to było oczywiste! Żaden zwykły śmiertelnik nie dysponował takimi mocami, a inni obozowicze nie zaatakowaliby swojego "brata". To musieli być NoGods.
- Taaak i co jeszcze? Konkrety Heron, konkrety! Jak wyglądała ta osoba? Jakiego boga potomkiem była? Przexież doświadczyłeś jej mocy. Na jej podstawie można się o herosie wiele dowiedzieć- dalej go naciskała, by zdradził jej szczegóły. Nie chciała, by przestał ją lubić, ani nic z tych rzeczy, ale naprawdę koniecznym było, by w końcu zaczął mówić. I niestety... Po kolejnych minutach w końcu nie wytrzymała i łzy ciurkiem pociekły po jej policzkach. Wyglądała jak skrzywdzony piesek. I to Heron był tym, który ją krzywdził.
- Samo określenie NoGods, nie wystarczy. Ich przedstawicielem może być każdy na ulicy. I dlatego mają nad nami przewagę. Wielu z nich wie, kto jest herosem z obozu, bo byli już tu. A my nie wiemy kogo dokładnie rekrutują. Bo trudno powiedzieć, czy ktoś zaginął na misji, czy nas zdradził, dopóki sam się nie ujawni- powiedziała, wycierając oczy husteczką. Nie potrafiła przestać płakać, ale nie mogła tak po prostu się poddać.
Heron Varr
Heron Varr
Re: Oddział medycyny ogólnej Pią 08 Mar 2019, 22:48

Nie chciałem tego widzieć, nie chciałem jej krzywdzić. A może? Zimne spojrzenie, czułem że nic sobą nie wyrażam, nic poza obojętnością na to co widzę. Czy zaczęło do mnie docierać to, że nie potrafię w emocje, uczucia? -Wyjdź, nie mam dla Ciebie konkretów. Nie zdążyłem się odwrócić i już było po wszystkim. Skłamałem ale porachunki z Black zostawię dla siebie, jak zginę to sam a nie z kimś z obozu.-Dziękuję za to że przyszłaś, zainteresowałaś się ale idź już. Moja obecność nikomu nie sprawia przyjemności a Twoje pytania wcale tego nie poprawią. Bezpośrednio, oschle, może nawet za bardzo. Cóż, taki jestem, nie zmienię tego. Wróciłem spojrzeniem do pustego okna w zamiarze mając ignorować jej obecność i kolejne pytania.
Fay Balmer
Fay Balmer
Re: Oddział medycyny ogólnej Nie 17 Mar 2019, 18:44

Niestety, musiała się poddać. I znów zawiodła członków swojej drużyny, którzy na pewno chcieliby wiedzieć co się stało tamtego dnia z Heronem. Musiała odpuścić, bo mężczyzna był dużo bardziej doświadczony w olewaniu wszystkich wokół, niż ona. Ale zanim odejdzie, nie mogła sobie odmówić tego, by jeszcze choć raz nie przytulić Herona na pożegnanie. W końcu był rannym druhem.
- Trzymaj się Heron. I nigdy nie pozwól, by sytuacja się powtórzyła- powiedziała, tuląc się do mężczyzny i zalewając mu szpitalną piżamę łzami. I niestety odeszła, bo nie miała już żadnych asów w rękawie, by wymusić na nim wyznanie prawdy.
z/t
Scarlett Thorburn
Scarlett Thorburn
Re: Oddział medycyny ogólnej Wto 13 Sie 2019, 21:29

// dzień po evencie

Była w szpitalu, co w sumie nie było takie dziwne. Trochę oberwała, ale na szczęście wszystko skupiło się wokół jednego ramienia. Dzięki szybkiej pomocy Renfri przynajmniej z zewnątrz wszystko się zagoiło. Wiedziała natomiast, że trochę potrwa gojenie się ran od środka i powiedzieli jej to również medycy, którzy przybyli na miejsce zaraz po walce. Opatrzyli ją i kazali udać się do szpitala na dwa dni. Nie chciała robić z siebie ofiary, ale nie uśmiechały się jej też powikłania, jeśli dobrze się ta rana nie zagoi. Doszła do wniosku, że lepiej się przemęczyć chwilę i schować dumę w kieszeń.
W szpitalu było wiele osób, które potrzebowały pomocy. Po ataku NoGods i syna Tartaru obozowicze dzielili się na rannych i umarłych. No może nie do końca, ale w głowie Scarlett tak to właśnie było. W dzień przechadzała się po korytarzach i wypatrywała znajomych, których mogłaby odwiedzić. Resztę czasu spędzała na oddziale, gdzie czekała na poprawne zagojenie ramienia. Musiała pić jakieś obrzydlistwa i co jakiś czas miała konsultację. Już jutro będzie mogła stąd wyjść i wręcz nie mogła się doczekać. Bez obrazy dla nikogo, ale szpital jest dość przygnębiającym miejscem i perspektywa kolejnej nocy nie była zachęcająca.
Nocami jak zwykle nie mogła spać. Za dużo myślała, za często płakała. Widziała śmierć Ladgerty i nic nie mogła na to poradzić. Sama prawie zginęła, gdyby nie pomoc Jasona. No właśnie... Jason, którego nie widziała od lat. Wiedziała, że nie powinna mu ufać. Był jej przyjacielem w czasach nastoletnich, ale potem bez słowa odszedł do NoGods, a jej pękło młode serduszko. I teraz kiedy go zobaczyła to mimo całej nienawiści jaką przez lata zgromadziła do niego to chciała mu wierzyć, kiedy obiecał pomoc. Ale potem znowu zniknął, a ona przeklinała siebie za głupotę. Nie mówiąc już o Drake'u, który już nie chciał jej znać po tej obronie wroga.
Aktualnie siedziała w swoim łóżku i jadła kolację. Bardziej właściwie dzióbała niż jadła, bo przede wszystkim pełna zamyślenia wpatrywała się w ścianę.
Sponsored content
Re: Oddział medycyny ogólnej

Oddział medycyny ogólnej
Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry
Strona 1 z 1
Similar topics
-
» Oddział transplantologiczny
» Oddział toksykologii
» Oddział Chirurgi
» Oddział ratunkowy
» Oddział chirurgii



Pozwolenia na tym forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
 :: OFFTOP :: Archiwum :: Fabuła-
Skocz do: