Vergil Gallardo Czw 27 Cze 2019, 01:13 | |
| Prezentacja Imię: Vergil Nazwisko: Gallardo Wiek: 30 lat Pochodzenie: Mediolan Staż w NoGods: 20 lat Rodzic: Eris Grupa: NoGods Ranga: Członek Zajęty wizerunek: Scott Eastwood | |
Aparycja Vergil uchodzi za mężczyznę przystojnego, który jest świadom swojego potencjału i dba o swój wizerunek, by później wykorzystywać go w swoich celach. Brunet o niebieskich, hipnotyzujących oczach, którymi nie raz zdobył dziewczynę na noc. Mierzy metr osiemdziesiąt siedem wzrostu, a jego waga waha się w przedziale 75-80 kilogramów, zależnie od trybu życia przez ostatnie pół roku. Stara się dbać o siebie i swoje ciało, dlatego nie odmawia sobie treningu, a ponadto nie zbeszcześcił skóry i mięśni malowidłami w formie tatuaży, dlatego jego ciało pokrywają jedynie pobojowe blizny. Uważa je za ważną część swej aparycji, gdyż dodają mu charakteru. Nosi się dumnie, często można spotkać go w garniturach i bardziej eleganckich strojach, ponieważ ceni sobie styl i dobry wygląd. Istotną cechą jego wyglądu jest zarost, który jeśli występuje, to jest kilkudniowy i zawsze zadbany. | Charakter Cyniczny • Bezlitosny • Niewierny • Agresywny • Bezkompromisowy • Uwielbia zabawę • Bezpośredni • Ekstrawertyczny • Zaborczy • Arogancki • Chciwy • Chamski • Gwałtowny • Impulsywny • Konfliktowy • Uparty • Wyrachowany • Zawistny |
Przykładowy post Vergil po upojnej nocy spędzonej ze swoim nemezis - Esmerą, wstał leniwie z łóżka, spoglądając na śpiącą brunetkę swoimi niebieskimi oczami. Nigdy nie myślał, że wspólne noce z nią mogą być tak przyjemne. Ich relacja ograniczała się do konfliktowości i rywalizacji, która przerodziła się w pewnego rodzaju toksyczny związek. Inna nazwa nie pasowała do tego stanu rzeczy. Leon widocznie była pogodzona z faktem, że od czasu do czasu muszą wylądować w łóżku i już nawet nie oponowała temu, jak jeszcze jakiś czas wcześniej. Dlaczego więc przed pójściem się ogarnąć pod prysznic, pochylił się i pocałował ją w zaczerwieniony od ciepła policzek? Poczuł taką potrzebę wewnątrz i chyba jej się to spodobało, bo uśmiechnęła się przez sen sama do siebie. Przeciągnął się leniwie, chwycił butelkę szkockiej, której nie dopili do końca poprzedniej nocy i pociągnął kilka łyków, czując przyjemne, a jednocześnie palące uczucie w przełyku. Idąc w stronę drzwi, odłożył szkło na szafkę w pokoju Esmery i powędrował pod prysznic. Wyszedłszy spod strumienia wody, narzucił na siebie ciuchy z poprzedniego dnia, które jeszcze kilka chwil wcześniej były porozrzucane po całym pokoju Leon. Opuścił jej pokój, zahaczył o swój i przebrał się, a później powędrował na salę treningową, chcąc wypocić choć część alkoholu i innych używek, które zażywał przez ostatnie kilka dni. Z pomocą mocy odziedziczonych po swojej matce, wytworzył w dłoni dwa ostrza o długości kilkudziesięciu centymetrów i zaczął poruszać rękami, imitując walkę z przeciwnikami. Ruchy były szybkie i zdecydowane, a przy tym pracował nad poruszaniem się, by nie stać cały czas w miejscu i być trudniejszym celem dla potencjalnych oponentów. Chodziło o trening reakcji oraz błyskawicznych ciosów, które były szalenie skuteczne i przy tym zużywały jak najmniej energii. Wyciągnął rękę przed siebie i wykonał cięcie powietrza, słysząc ten charakterystyczny świst i czując jego opór, następnie wykonał obrót i poczynając od łokcia, poprowadził poziome cięcie, wyobrażając sobie, że tym sprytnym ruchem odcina głowę przeciwnikowi. Wykonał odskok, następnie kilka prowizorycznych uników, zaatakował dłonią na korpus, zakładając, że trafił prosto w mostek wyimaginowanego przeciwnika, chwilę później dołożył drugie ostrze prosto w głowę, przeszywając ją od lewej do prawej skroni. Wykopał niewidzialne truchło, wyciągając od razu cieniste ostrza i wykonał salto do tyłu, a później jeszcze obrót w bok. Stanął wyprostowany i zadowolony ze swoich efektów, gdyż cała sekwencja była krótka, ale treściwa i bardzo dobrze wykonana. Czuł, że przy tej szybkości, tylko wprawiony wojownik mógłby zaoponować mu w jakikolwiek sposób. Vergil był bardzo zadowolony z siebie i postanowił kontynuować trening, skupiając się na dalszym rozwoju swoich umiejętności. Trwało to jeszcze kilkadziesiąt minut, nim udał się na przerwę i pod prysznic, chcąc obmyć swoje ciało i stawić się na planowane spotkanie z innymi członkami NoGods, których już teraz miał po dziurki w nosie. Z wyjątkiem Esmery, o której myślał przez całą drogę korytarzem, aż do momentu, gdy nie zobaczył jej siedzącej przy stole obradowym i spoglądającej dwuznacznie w jego stronę. Ten dzień jeszcze się nie skończył. Ciekawostki • W młodości spłodził dziecko, ale kazał partnerce usunąć ciążę • Uczulony na śliwki • Świetnie gotuje, choć ogranicza się do swojej domowej kuchni włoskiej • Jak był mały, był blondynem • Ma bardzo twardy zarost • Kilkukrotnie był bliski odejścia z NoGods za swoje zachowanie • W przeszłości zabił jednego z członków NoGods podczas zadania, wyłgał się, mówiąc, że był to potwór • Posiada czarny pas w karate • Lata temu grał na gitarze • Wielki fan meksykańskiej kuchni (aczkolwiek nie trawi fasoli) • Lubi grę w golfa • Ma świetny głos, mógłby śpiewać, ale woli się kłócić! • Nie przyznaje się do uczuć wobec Esmery (nawet przed samym sobą) • Fan gier video • Nadużywa alkoholu • Nadużywa narkotyków
|
|
Re: Vergil Gallardo Czw 27 Cze 2019, 01:14 | |
| |
|
Re: Vergil Gallardo Czw 27 Cze 2019, 01:23 | |
| Karta zaakceptowana.
Otrzymujesz: - 500 punktów zwykłych - 85 punktów boskich
Kartę zamykam i przenoszę.
Witaj w NoGods, Vergil! |
|
|