Dragon Tang Pon 03 Cze 2019, 21:31 | |
| Prezentacja Imię: Dragon lub Long Nazwisko: Tang Wiek: 35 lat Pochodzenie: San Francisco Staż w obozie: 10 lat Rodzic: Hefajstos Drużyna/NoGods: Asklespiosa Ranga: Członek Zajęty wygląd: Kun Chen | |
Aparycja Dragon podobnie jak większość Azjatów jest bardzo... smukły i nie ma przesadnie zarysowanej masy mięśniowej, mimo licznych i wieloletnich treningów. Podobnie jak rodacy ma skośne oczy w ciemniej, a właściwie czarnej barwie. Chociaż to nie jest norma, jego oczy potrafią stać się jasne jak bursztyny, jeśli się szczerze cieszy lub znajduje się w pełnym słońcu. Włosy ma idealnie czarne z lekką tendencją do kręcenia się, co jest nawet zabawne - oczywiście nie dla niego. Za przejaw Amerykańskich - lub boskich - genów można traktować całkiem zacny zarost, który czasem pokrywa jego twarz. Właściwie to jest jedna z tych rzeczy, które nijak nie upodabnia go do Azjatów. Skórę ma ciemniejszą, niemalże jak u mongoła. Skąd się to wzięło? Nikt w sumie nie wie, a sam Dragon jakoś nie planuje się dowiadywać. | Charakter Dragon jest osobą honorową, odważną, etyczną i uczciwą. Potrafiącą wyjść z tygla wojennego bez większego uszczerbku na zdrowiu psychicznym. Jest osobą pewną siebie, ale pozbawioną zarozumialstwa - jeśli trzeba to pomoże komuś w zbudowaniu tej pewności siebie. Jest odważny, ale nie lekkomyślny, przezorny chociaż nie boi się w przemyślany sposób ryzykować. W życiu kieruje się mądrością i doświadczeniem, a nie sprytem, który niejedną osobę ściągnął już na manowce. Nie brak mu determinacji, chociaż nie jest ona w żaden sposób związana z samowolą. Potrafi w takim samym stopniu wydawać rozkazy, jak i je wykonywać. Do osoby z wyższą rangą zawsze odnosi się z szacunkiem, chyba że ów osoba na ten szacunek nie zasłużyła lub w jakiejś kwestii się myli. Jest osobą silną zarówno fizycznie, jak i psychicznie. Można nawet powiedzieć, że jego psychika jest silniejsza niż ciało, które przecież tak łatwo zniszczyć - czego po części Dragon już doświadczył. Jest w stanie zrobić wszystko co potrzeba, a jeśli nic nie może zrobić, to po trosze umiera. Poczucie obowiązku jest u niego tak samo silne, jak świadomość i potrzeba przynależności. To jednak nie oznacza, że nie jest w stanie pracować samodzielnie. Jeśli trzeba, to poradzi sobie sam - niezależnie od tego, czy ma pokonać bestię czy może rozwiązać poważny problem. Nie brak mu bystrości umysłu, ale i zdolności do obserwacji i wyciągania wniosków. I wbrew pozorom nie jest myślicielem, to osoba która myśli tak szybko, że nijak nie przeszkadza jej to w działaniu. |
Przykładowy post Jego ciało było dziwnie sztywne, jakby unieruchomione, a może to zmęczenie? Czasem po misjach czuł się jakby jego ciało ważyło tonę. Na szczęście to szybko przechodziło i znów mógł działać. Tym razem… było inaczej, coś było nie tak. Powoli otworzył oczy. Nad nim malował się biały sufit. Spojrzał w bok, tam skąd dochodził szum i zobaczył jakiś medyczny sprzęt. Zmarszczył brwi, próbował przywołać ostatnie wspomnienia, cokolwiek sprzed przebudzenia. Szło ciężko, więc zaprzestał tych prób. Spojrzał w drugą stronę i dojrzał drzemiącego na krześle sierżanta. Wyglądał jakby przeszedł się po piekle i właśnie z tego spaceru wrócił. - Kovalski – szepnął słabo, chociaż w rzeczywistości próbował krzyknąć. Gardło miał suche, jakby przez cały dzień żarł kamienie i popijał piaskiem. Okropne uczucie. – Kovalski! – Udało mu się zmusić gardło do wydania dźwięku głośniejszego niż szept. Na szczęście tyle wystarczyło. Sierżant ruszył się gwałtownie, mało nie spadając z krzesła. Spojrzał na Dragona i aż otworzył szeroko oczy, oniemiały. - W końcu się obudziłeś stary. Chłopie… aleś nas nastraszył. Mówiłeś, że wchodzisz odbić zakładnika… nie mówiłeś, że wyrzucisz go przez okno pierwszego piętra i wysadzisz się w powietrze. – Wyrzut był dobrze słyszalny w głosie sierżanta Kovalskiego. A jego słowa pomogły w zrozumieniu, co właściwie miało miejsce. Teraz sobie przypomniał bombę podpiętą do zakładnika. Po zdjęciu zostały dosłownie sekundy do wybuchu. Niewiele myśląc wyrzucił zakładnika za okno, a samemu został z bombą. Wiedział, że to przeżyje, nie wiedział tylko jak źle z nim będzie później. Musiało być bardzo źle, skoro skończył w szpitalu. I to chyba nawet nie był szpital polowy, musieli go zabrać do bazy. Westchnął ciężko i ułożył się wygodnie. -Stary… pułkownik chce z tobą gadać i mam dziwne wrażenie, że nie pozwolą ci zostać w jednostce – mruknął Kovalski siadając na skraju łóżka. Dragon podniósł na niego spojrzenie. - I dobrze… wracam do domu – szepnął. Ciekawostki φ Umie pisać i mówić w chińskim języku - jego matka takiego używała (kantoński); φ Z domu rodzinnego zabrał tylko kompas Bagua; φ Za dzieciaka uspokajało go tylko "odtańczenie" tai chi; φ Dziś posługuje się bojową wersją tej sztuki i kilkoma innymi stylami walki; φ Jak trzeba to miesza style walki; φ Mając dwadzieścia lat zaciągnął się do wojska; φ Szybko trafił do jednostki Navy SEAL; φ Jak łatwo się domyślić wszystkie szkolenia przeszedł śpiewająco, chociaż i tak trochę się musiał namęczyć; φ Na jego ciele nie doświadczy się wielu blizn. Właściwie jedną z nielicznych jest ta na lewym boku na wysokości ostatnich żeber; φ W ostatniej misji wojskowej po której w sumie został z wojska wycofany - na dożywotni urlop zdrowotny - odkrył, że herosi nie są niezniszczalni; φ Dowodem na to jest brak ostatnich dwóch żeber z lewej strony ciała, a także brak dwóch końcowych paliczków w małym palcu lewej ręki; φ Dobrze włada zarówno bronią białą, dystansową jak i palną; φ Mistrz włóczni, krótkiego miecza, łuku i broni improwizowanej; φ W wojsku często robił za strzelca wyborowego; φ Ma smykałkę do tworzenia broni i możliwe że rozwinie tę pasję;
Ostatnio zmieniony przez Dragon Tang dnia Pon 03 Cze 2019, 22:18, w całości zmieniany 1 raz |
|
Re: Dragon Tang Pon 03 Cze 2019, 22:15 | |
| Karta gotowa do sprawdzenia! |
|