Isaac Lafaille

Witam w drużynie mojego Papcia, co proponujesz? :D

Isaac, między sobą rozmawiajmy po francusku. I uwierz mi, że mogłabym cię ochronić przed tymi bestiami, które utrudniają ci życie w nocy. Problem jest jeden, bo w zamian musisz mnie często opatrywać, nic nie jest za darmo.
Kochajmy się tak, jak potrafią się kochać dzieci Afrodyty i Erosa. Ciągnie mnie do wulkanów emocji, a ty takim jesteś. Przyjaźnijmy się, bo przyjaźń to najdoskonalsza forma miłości.

Ta sama drużyna, więc wpada się znać.

Dzień dobry, ja bym się chciała na lekcje strzelania z łuku zapisać. ✿

Aloha o! Witamy i się na pewno znamy!

Noemi Enamorado napisał:

Witam w drużynie mojego Papcia, co proponujesz? :D

Tutaj widziałbym relację na tle nauczyciel-uczeń. Mimo tego, że Isaac trafił do obozu trochę później to dziewczyna mogła go uczyć nieco medycyny. I tak od lekcji do lekcji chłopak w końcu dzięki córce Asklepiosa byłby w stanie dostać się w szeregi szpitala i to jej właśnie zawdzięcza całe to osiągnięcie. Coś w rodzaju bardzo dobrych przyjaciół widzę, którzy nawet czasem mogliby ze sobą poflirtować, chociaż Isaac nie chciałby na pewno rozwijać tej relacji w kierunku związku.

Lemon Sparkling napisał:

Isaac, między sobą rozmawiajmy po francusku. I uwierz mi, że mogłabym cię ochronić przed tymi bestiami, które utrudniają ci życie w nocy. Problem jest jeden, bo w zamian musisz mnie często opatrywać, nic nie jest za darmo.
Kochajmy się tak, jak potrafią się kochać dzieci Afrodyty i Erosa. Ciągnie mnie do wulkanów emocji, a ty takim jesteś. Przyjaźnijmy się, bo przyjaźń to najdoskonalsza forma miłości.

Miłość przyjacielska, byłaby tutaj najlepszym rozwiązaniem. Myślę że oboje by się dogadali, mogli się poznać w szpitalu, gdy to właśnie Isaac musiał opatrzyć jej rany po jednym z treningów. Do tego myślę że wspólne poszukiwanie sobie miłości byłoby jak najbardziej na plus.

Corvus Juarez napisał:

Ta sama drużyna, więc wpada się znać.

Tutaj bym się skupił głównie na treningach. Przydałby się trener walki wręcz, w końcu łukiem nie zawsze da radę się obronić, więc pewnie Isaac próbowałby się od niego nauczyć jakiś sztuk walki.

Rose Drayton napisał:

Dzień dobry, ja bym się chciała na lekcje strzelania z łuku zapisać. ✿

Jako że Rose nosi piękne imię, to Isaac mógłby sobie ubzdurać, że ta będzie mu dostarczać świeże róże do mieszkania, które zawsze stałby w wazonie w salonie! Dodatkowo mogą sobie urządzać dwuosobowe turnieje w strzelaniu z łuku i tego kto lepiej będzie trafiać do celu!

Cameron Black napisał:

Aloha o! Witamy i się na pewno znamy!

Tutaj widzę najlepszych szpitalnych ziomków. Jako, że twój posiada moce leczenia, a mój dość dużą znajomość wszelkich medykamentów i tak dalej, myślę że świetnie dogadywaliby się na wspólnych operacjach! Mógł też go pocieszać po tym, jak nie udało mu się uratować dziecka Nyks.

Isaac Lafaille napisał:

Rose Drayton napisał:

Dzień dobry, ja bym się chciała na lekcje strzelania z łuku zapisać. ✿

Jako że Rose nosi piękne imię, to Isaac mógłby sobie ubzdurać, że ta będzie mu dostarczać świeże róże do mieszkania, które zawsze stałby w wazonie w salonie! Dodatkowo mogą sobie urządzać dwuosobowe turnieje w strzelaniu z łuku i tego kto lepiej będzie trafiać do celu!

Najpewniej by te różyczki dostarczała, z resztą ona prawie wszystkim rozdaje kwiaty dla ich uśmiechu, więc tu róże będą w sam raz! Bardzo chciałabym zagrać kiedyś taki turniej. Wszystko pięknie ustalone. ✿