Mieszkanie 18 - Tanja Gashi DpyVgeN
Mieszkanie 18 - Tanja Gashi FhMiHSP


 

Mieszkanie 18 - Tanja Gashi

Idź do strony : 1, 2  Next
Admin
Admin
Admin
Mieszkanie 18 - Tanja Gashi Pon 12 Kwi 2021, 22:31

Mieszkanie #18
Standardowe mieszkanie obozowicza - trzy pokoje: sypialnia, salon połączony z kuchnią i łazienka. Spersonalizowany dla każdego nienowego mieszkańca kampusu. Znajdują się w nim wszystkie potrzebne rzeczy - od łóżka i szafy po stałe podłączenie do prądu i łącza internetowego.
Tanja Gashi
Tanja Gashi
Re: Mieszkanie 18 - Tanja Gashi Nie 12 Cze 2022, 20:44

Mieszkanie 18 - Tanja Gashi CTtrOKJ

Mieszkanie 18 - Tanja Gashi 19DSuUw

Mieszkanie 18 - Tanja Gashi VBSSWQj

Mieszkanie 18 - Tanja Gashi 4rJBdyi
Tanja Gashi
Tanja Gashi
Re: Mieszkanie 18 - Tanja Gashi Sro 25 Sty 2023, 22:24

Jolly Roger ->

Tanja lubiła się bawić i z całą pewnością nie należała do wstydliwych osób, jednak swoje granice i przyzwoitość miała. Jego ręka dla innych była w zasadzie niewidoczna, ot tyle, że siedzieli zdecydowanie za blisko siebie jak na przyjaciół i widać było napięcie między nimi. Jednak w obozie dzień jak co dzień. Bardziej jednak wulgarne rzeczy mogły się dziać tylko w ustronnym miejscu. Niekoniecznie w domu przy zgaszonych światłach, ale na pewno nie w zatłoczonym barze. Stąd też pomimo jego niemej prośby dłoń wróciła na udo, choć zaraz na ucho dała mu rozwiązanie tej patowej sytuacji. Czy jednak Jellal będzie z niej chciał skorzystać?
Na jego krocze nie patrzyła, głównie z powodu ich pozycji, więc też widok miała nieco zasłonięty. Po samych jednak reakcjach Fernandesa i oczach widziała, że jest napalony. Takie rzeczy po prostu widać i do tego nie trzeba zobaczyć penisa we wzwodzie. Nie wątpiła w to, że tak właśnie jest, a wystarczyła Albance jego twarz.
Wciągnęła nieco głośniej powietrze, gdy poczuła jego delikatny dotyk na bieliźnie. Niemal od razu przeszedł ją dreszcz, ale czy można jej się dziwić? Dawno nikt jej nie adorował, już nic nie mówiąc o dotyku czy w ogóle seksie. Spragniona była, bo o ile mogła własnoręcznie zaspokajać swoje fizyczne potrzeby, nijak się to miało do tego, co właśnie teraz się kroiło. To jak Jellal zachował się po zabraniu ręki, to nawet ślepy zauważyłby jego napalenie. Gashi samego gestu źle nie odebrała, bo jednak to dość powszechne było u mężczyzn, choć oni mogli myśleć, że jest to nie wiadomo jak zboczone. Wykonanie jednak tego przez tego konkretnego faceta robiło robotę, bo jak już wspólnie ustalili, on do tych pewnych siebie nie należał.
Tanja planowała ustalić jedną rzecz, nim się pocałują, ale gdy już się tak pochylił, grzechem byłoby z tego nie skorzystać. Zachęciła więc go do czegoś więcej jak cmoknięcie, by od razu odwzajemnić ten pocałunek. Uśmiechnęła się szeroko, gdy w końcu dostała odpowiedź. Sama napiła się jeszcze swojego drinka dla zwilżenia gardła, a następnie podniosła się i wspólnie opuścili bar.
Nie spodziewała się jednak tego, że zaraz przylgną do zewnętrznej ściany baru, ale nie miała nic przeciwko. Odwzajemniła pocałunki nawet nieco Jellala do siebie przyciągając. Widząc jego spojrzenie, sama za nim poszła i widząc jak jego spodnie się układają, mimowolnie sięgnęła tam dłonią, by delikatnie go ścisnąć.
- Zauważyłam - mruknęła i oderwała się od ściany, by ruszyć ku jej domowi. Gdy tam się znaleźli, gdy tylko przekręciła zamek w drzwiach Tanja przycisnęła go do drzwi i wpiła się w jego usta namiętnie. Trwało to dłuższą chwilę, lecz gdy się oderwała, odsunęła jedynie twarz odrobinę.
- Zasada numer jeden. Jesteśmy przyjaciółmi i zawsze nimi będziemy, jeżeli zmienisz się po dzisiejszej nocy to ciebie zabiję. A jeśli masz tego żałować albo nie patrzeć mi w oczy, zakończmy to tutaj - powiedziała cicho i poważnie, bo najzwyczajniej było to dla niej ważne. Nie chciała go przecież tracić. Od jego odpowiedzi zależało bowiem, co zrobią dalej.
Jellal Fernandes
Jellal Fernandes
Re: Mieszkanie 18 - Tanja Gashi Czw 26 Sty 2023, 14:56

Fernandes też nie był tak podpity, by próbować zachęcać Tanję do seksu już na miejscu, bo w jego przypadku nawet szczątkowa zdolność do odbierania bodźców wystarczyła, ażeby ten odczuwał pewien dyskomfort na samą myśl o tym. Stąd też poniekąd jego zawstydzenie, gdy dotarło do niego, jak jego wypowiedź mogła zostać odebrana. Co innego dwuznaczności, specyficzne spojrzenia, niedostrzegalny dotyk czy nawet pocałunki, które znajdowały się w granicach rozwagi. To mu w zupełności wystarczyło, a po reakcjach jego organizmu można było tylko utwierdzić się w tym przekonaniu.
Reakcja Gashi na jego dotyk tylko podkręciła atmosferę, gdyż bardziej nerwowy oddech został przez niego zarejestrowany i to go usatysfakcjonowało, bo mniej więcej takiej reakcji się spodziewał. Odebrał to też jak ekscytację przyjaciółki na myśl o tym, że niebawem jego dłoń będzie tam znacznie dłużej i głębiej, a z czasem w tych okolicach pojawi się coś innego. Mógł się tylko domyślać, jak bardzo dziewczyna potrzebowała seksu, ale zamierzał dać jej dziś noc pełną wrażeń, bo nigdy nie wiadomo czy nie będzie to pierwsza i ostatnia w ich wykonaniu.
Również z satysfakcją przyjął fakt, że dziewczyna jeszcze w tawernie pozwoliła się pocałować, mało tego, sama pogłębiła doznanie i dzięki temu mógł po raz pierwszy skosztować jej ust od bardzo, bardzo dawna. Zdarzyło się bowiem kiedyś, że się całowali, ale to jeszcze jako gówniarze, kiedy przyjaźnili się już, ale dopiero odkrywali kwestie związane z romantyzmem, seksualnością i obcowaniem z drugą osobą. Po latach z rozbawieniem wspominał fakt, że to właśnie z Tanją całował się po raz pierwszy i nawet przez jakiś czas "trenowali" pocałunki, choć on bardziej robił to z czystej przyjemności niż z faktycznej potrzeby rozwijania tej umiejętności. Tego nigdy jej jednak nie powiedział, tak było bezpieczniej.
Kiedy już znaleźli się na zewnątrz, przeszedł go bardzo przyjemny dreszcz, gdy córka Chronosa dotknęła jego krocza. Dodatkowy ucisk tylko pobudził jego zmysły i tym samym penis jeszcze bardziej napęczniał, acz czy zostało to przez nią odnotowane? Niemniej zanim ruszyli do jej mieszkania, skradł jej jeszcze krótki pocałunek, a następnie udali się do greckiej dzielnicy mieszkalnej, by zamknąć się na cztery spusty i skupić wyłącznie na tym, o czym myśleli od blisko kilkunastu minut odkąd zaczęli świntuszyć w tawernie.
Wszedł za nią do mieszkania, a następnie odwrócił się w kierunku blondynki, która właśnie przekręciła zamek w drzwiach. Nie zdążył jednak nic powiedzieć, bo zaraz przyjaciółka przylgnęła do niego i obróciła, a następnie docisnęła jego plecy do ściany, inicjując tym samym namiętny pocałunek, na który on odpowiedział z równie wielkim zaangażowaniem i ochotą.
Jej następne słowa co nieco go zdziwiły i pomimo swojego poziomu podniecenia, ogarnął na moment myśli, by wyjść na jak najbardziej poważnego w tym momencie.
- Jesteśmy dorośli, Tanja - rzucił spokojnie. - Gdybym chciał cię tylko zaliczyć, już dawno bym to zrobił - zachichotał lekko. - Nic między nami się nie zmieni... no chyba, że seks będzie tak dobry, że zacznę myśleć o powtórce. Ale na to akurat możemy sobie pozwolić, nic nam już nie grozi - uśmiechnął się przyjaźnie, a jednocześnie zachęcająco. Póki co alkohol w pewnym sensie pomagał mu składać te deklaracje, ale biorąc pod uwagę całe lata ich przyjaźni Jellal nie sądził, by między nimi coś się pogorszyło. Dla niego bowiem seks nie był wyznacznikiem przynależności do kogoś. Gdyby tak było, to nie znalazłby się w tej sytuacji z Gashi, skoro regularnie sypiał z Jade. Nie martwił się więc o jakiś przypływ zazdrości, bo stety czy niestety, nie czuł do Tanji tego, co przesłaniałoby mu trzeźwy osąd. Była jego przyjaciółką, a niebawem zostanie przyjaciółką, z którą się przespał. Dalej jednak będzie to tylko przyjaciółka.
- Zawsze będziemy przyjaciółmi. Byliśmy nimi w najgorszym okresie i w najlepszym również będziemy. Ja nie mam co do tego wątpliwości, pytanie co z tobą? - odbił piłeczkę, bo też w pewien sposób odebrał to jako zrzucenie odpowiedzialności za ich oboje na niego. Jellala zdanie Tanja poznała, więc teraz przyszła pora na to, by i ona powiedziała mu wprost, że cokolwiek się dziś nie wydarzy, jutro dalej będą przyjaciółmi i będą czuć się dobrze w swoim towarzystwie.
Tanja Gashi
Tanja Gashi
Re: Mieszkanie 18 - Tanja Gashi Pią 27 Sty 2023, 21:04

Tanja prawdę mówiąc zapomniała kompletnie o tym, że jako dzieciaki mieli etap całowania się, tudzież "treningu". Zwał jak zwał. Gdyby jednak się nad tym etapem życia zastanowiła, to przyszłoby jej to do głowy. Śmiesznie byłoby nawet powspominać tamte czasy, choć jako dzieciaki w NoGods nie mieli pewnie tak dobrze, jak ci z obozu. Była wręcz o tym przekonana smakując raptem przez miesiąc, ale jednak obozowego życia na samym początku. Różnica była.
Nie planowała go pocałować, a od razu coś ustalić, lecz gdy znalazła się tak blisko to poniosło ją. Brakowało jej bliskości i seksualności, więc nic dziwnego, że gdy ją dostała, to nie mogła się opanować w pewien sposób.
Pytanie jednak padło, bo było kurewsko ważne i "jesteśmy dorośli" nie rozwiązywało sprawy. Ona wiedziała jaka jest i Jellal dla niej pozostanie najlepszym przyjacielem. Ten sam gość właśnie jeszcze dzisiaj nazywał siebie mało pewnym, więc to o niego się martwiła. Za wiele widziała unikających spojrzeń wśród znajomych i przyjaciół, by nie wiedzieć, że ktoś nie będzie umiał się po wszystkim normalnie zachować. I nie było to coś oburzającego, bo ludzie są różni, ale ona stracić przyjaciela nie chciała. Stąd ta zasada.
- Nie chodzi mi o zwykłą chęć zaliczenia głuptasie - uśmiechnęła się lekko i nawet zastanowiła się czy dobrze sformułowała swoje myśli, bo nie brzmiało tak po odpowiedzi Fernandesa. Postanowiła więc wyrazić się raz jeszcze, może tym razem skuteczniej.
- Możemy i się bzykać co tydzień, to nieistotne. Chodzi mi o to czy jutro nie będziesz czuł skrępowania przy mnie po wszystkim? Wiedząc, że najprawdopodobniej jestem osobą, która na tym świecie zna ciebie najlepiej? Będziesz mi patrzył w oczy i uśmiechał się jak zawsze? Moje dwuznaczności nie zaczną ci wadzić? - chyba lepiej tego ubrać w słowa nie potrafiła, pewnie też z racji podpicia. Niemniej chyba wydźwięk był jednoznaczny - seks mógł być wspaniały, ale jutro nie ma on znaczenia, a oni są dokładnie w tym samym miejscu jak przed tym wieczorem.
Odpowiedź, że zawsze będą przyjaciółmi już ją uspokoiła, stąd też uśmiech na jej twarzy. Ten jednak zaraz dostał nieco rozbawienia.
- Zawsze będziesz moim przyjacielem, którego będę kokietować i dzisiejszy wieczór absolutnie niczego nie zmieni - odpowiedziała pewnie i zbliżyła ponownie twarz do tej jego. - Ustalone? - mruknęła wprost do jego ust i gdy tylko jej to potwierdził w jakikolwiek sposób, pocałowała go namiętnie, jednak długo to nie trwało.
- Drink? - zaproponowała odchodząc w głąb mieszkania i zdejmując przy okazji szpilki. A przy ich różnicy wzrostu robiło to różnicę. Jeżeli Jellal był chętny, zrobiła im prostego drinka na whisky. Jeżeli jednak miał jakieś wątpliwości, od razu poszła do sypialni sugerując rzecz jasna, by poszedł tam z nią.
Jellal Fernandes
Jellal Fernandes
Re: Mieszkanie 18 - Tanja Gashi Sob 28 Sty 2023, 20:03

Jak widać nie tylko on miał problemy z powstrzymaniem się od pewnych gestów, co było rzeczą oczywistą biorąc pod uwagę ich stan. On mocniej podpity niż zwykle, ona trochę mniej, jednak z wyraźnymi brakami pieszczot i bliskości, to był przepis na namiętne pocałunki oraz obmacywanie się, jeszcze zanim w ogóle przejdą do głównej części swojej wieczorowej zabawy. Nie dziwiło go więc w żaden sposób to, że zarówno on chciał całować ją, tak jak i ona chciała całować jego. Tym bardziej, że pierwszy pocałunek jeszcze w tawernie tylko rozbudził ich apetyty, w końcu oboje nabrali w tym doświadczenia i potrafili jeszcze lepiej się zgrać w tej kwestii.
Mógł mówić trochę tajemniczo i ogólnikami, ale on już tak czasami miał. Nie był aż tak bezpośredni jak Gashi, dlatego nieco dziwiło go to, że dziewczyna nie odebrała pierwszej części jego wypowiedzi jako potwierdzenia. Niemniej jednak dopuszczał do siebie myśl, że ta sprawa była dla niej na tyle ważna, iż potrzebowała konkretów bez ozdobników. Dlatego też gdy zapytała go kolejny raz, uśmiechnął się przyjaźnie i znów spoważniał, by uwiarygodnić swe słowa.
- Tak jak mówiłem, zawsze będziemy przyjaciółmi. Nieważne, że jutro obudzimy się nadzy i jeszcze będziesz paradować rano bez stanika czy majtek, że będziesz zachowywać się normalnie i że dalej będziesz ze mną flirtować. To zmienia tylko tyle, że ty zaspokoisz mnie, a ja ciebie, więc paradoksalnie umacniamy naszą przyjaźń robiąc sobie nawzajem przysługę - zaśmiał się na koniec, gdyż poruszyło go w pewien sposób to, że tak się martwiła o ich relację. Nie chcąc jednak zakończyć zabawnym akcentem tej wypowiedzi, uśmiechnął się lekko i ujął jej podbródek w swoje palce. - Byłem, jestem i będę twoim przyjacielem, zawsze - powiedział pewnie, a następnie uśmiechnął się, na co ona odpowiedziała parafrazą jego słów, a następnie pocałowała go namiętnie i on na to z wielką ochotą odpowiedział. Nie chciał jednak się od niej odklejać, więc gdy pieszczota się zakończyła, on tylko przygryzł delikatnie dolną wargę sugerując, iż nie było to dla niego wystarczające. Nic to mu jednak nie dało, gdyż zaraz Albanka obróciła się i zawędrowała w głąb mieszkania, jednocześnie zrzucając z siebie szpilki, a przy okazji kołysząc biodrami tak, jakby chciała go nimi zahipnotyzować. I poniekąd jej się to udało, gdyż zanim odpowiedział jej na pytanie, obserwował jak zmysłowo kręci pośladkami, nieważne czy robiła to celowo czy też ponownie wyobraźnia wyolbrzymiała wszystko.
- Z chęcią - przytaknął, bo tak jak był w dalszym ciągu nakręcony, tak nigdzie mu się nie spieszyło, jak sugerował to jeszcze od razu po wyjściu z tawerny podczas ich pierwszego zbliżenia na zewnątrz. Musiał przyznać, że powietrze nieco go otrzeźwiło i tym samym nie był też tak bezpruderyjny jak jeszcze kilkanaście minut temu. Co nie oznaczało wcale, że się rozmyślił. Wręcz przeciwnie: chciał jeszcze poflirtować, dzięki czemu ich wspólny wieczór się wydłuży.
Posadził swoje cztery litery w salonie na sofie i przechwycił od niej szklankę, gdy tylko przyjaciółka zawędrowała do pomieszczenia z przygotowanymi wcześniej prostymi drinkami. Od razu napił się, jednak w głównej mierze po to, by zająć czymś usta, które ewidentnie tęskniły za jej wargami.
- Ładnie się tu urządziłaś - zaczął neutralnie. - Dużo mebli do testowania... - dodał już trochę ciszej, a następnie zasłonił twarz swoim drinkiem, którego znów zaczął popijać. Niemożliwym było jednak, by Gashi nie usłyszała jego zbereźnego komentarza, gdyż jasnym było, do czego się on odnosił.
Kiedy dziewczyna usiadła obok niego, syn Gullveig niemal natychmiast położył dłoń na jej udzie, choć tym razem nie wsuwał jej pod spódnicę Tanji.
- Kto by pomyślał, że w NoGods pełnym "przyjaciół" będziemy bać się o siebie, a w obozie pełnym "wrogów" wylądujemy u ciebie w mieszkaniu - zachichotał lekko zauważając pewną nieścisłość, która oczywiście nie była prawdą. Odnosił się do słów członków NoGods, którzy nazywali obozowiczów wrogami, a samych siebie przyjaciółmi, podczas gdy tak naprawdę dwulicowość wylewała się z całej organizacji.
Jego dłoń przesunęła się odrobinkę wyżej i zahaczyła delikatnie o materiał spódnicy, pod którą wsunął tylko koniuszek środkowego palca. Oblizał też usta spoglądając na jej uda, a następnie przeniósł spojrzenie na jej twarz.
- Z ciekawości, ile razy myślałaś o tym, żeby walić wszystko i pójść ze mną do łóżka? - spytał z pewnym siebie uśmiechem, gdyż bardzo go to interesowało. On wielokrotnie łapał się na tym, że gdyby nie jego bardzo silna wola i troska o nią, złamałby obietnicę i przespał się z nią już w NoGods. Kilka razy było blisko ku temu, zwłaszcza gdy byli poza siedzibą, wykonując na przykład jakieś zadanie razem. Na samą myśl tego przypomniał sobie misję, w czasie której wstał w nocy do toalety i mijając jej pokój w wynajętym mieszkaniu dostrzegł ją śpiącą zupełnie nago, w dodatku całkowicie odkrytą. Pech chciał jednak, by widział jedynie jej pośladki, gdyż leżała bokiem i zakrywała zarówno piersi jak i swój skarb z pomocą kołdry czy poprzez odpowiednie ułożenie reszty ciała. Nigdy jej tego jednak nie powiedział, ani tego, co sobie wtedy pomyślał. Za to zaraz wdarło się na jego twarz małe rozbawienie, gdy przypomniał sobie, jak niemal nakrył ją na masturbacji. Oczywiście ona wypierała się, że tak wcale nie było, ale jemu te jęki brzmiały jednoznacznie. Mieli tyle wspomnień okołoseksualnych, a jednak nigdy do niczego między nimi nie doszło: silna wola.
Tanja Gashi
Tanja Gashi
Re: Mieszkanie 18 - Tanja Gashi Nie 29 Sty 2023, 20:37

Może to idiotyczne, ale słowa Jellala w jakiś sposób ją poruszyły, choć nie dała tego po sobie poznać. Podsumowując to wszystko, rozluźniła się wiedząc, że ich relacja nie była zagrożona. Pewnie powinna o to spytać, gdy sam flirt przybrał na intensywności, ale prawdę mówiąc nie sądziła, że mężczyzna koniec końców będzie chciał się z nią przespać. Z jakiegokolwiek powodu, ot choćby ich przyjaźni. To zapewnienie jak widać było dla niej ważne, bo ostatnie czego chciała i potrzebowała, to żeby nią, a Fernandesem zrobiło się dziwnie i popsuła się ich relacja.
Przyjaciel nieco nadinterpretował sytuację, bo Gashi mogła być bardzo pewna siebie, ale nie była córką Afrodyty i takie zagranie były raczej w stylu tych drugich.
Gdy Jellal przystał na drinka, kobieta podeszła do aneksu kuchennego, gdzie szybko przyrządziła im dwa najprostsze drinki - whisky z colą i lodem. Z dwoma szklankami dołączyła do niego na kanapie siadając znacznie bliżej, niż to dotychczas między nimi się odbywało. Po przekazaniu mu alkoholu, wypiła małego łyka ze swojego szkła. Zaraz jednak uśmiechnęła się rozbawiona rozglądając się po wnętrzu, by na koniec wrócić do niego spojrzeniem.
- Dziękuję, ale miejsc do testów nie ma aż tak wiele. Mamy kanapę. Stolik można ewentualnie wykorzystać, jeżeli będziemy uprawiać seks w klęczkach, to się o niego oprę. Trochę więcej możliwości daje stół w kuchni, podobno stabilny według producenta. Poza tym zostaje nam łóżko w sypialni i prysznic. No i szafka przy umywalce w łazience jeszcze - czy specjalnie wymieniła wszystkie potencjalne miejsca łącznie z pozycją tuż przed nimi, by mógł to sobie zwizualizować? Być może.
- Pewna ironia - zaśmiała się cicho, choć oboje zdawali sobie sprawę, że więcej wrogów mieli jednak w NoGods, którzy w porównaniu do obozu nie mieli hamulców w zabijaniu kogoś ot tak.
- Ciężko powiedzieć, ale sporo. Nie ma co do tego wątpliwości - uśmiechnęła się nieco rozbawiona, ale nie miała zamiaru się z tym kryć, zwłaszcza w obecnej sytuacji. W końcu dostanie czego chce, a raczej czego oboje chcieli od dawna, ale tylko ona miała odwagę głośno o tym wspominać do tej pory. Upiła nieco drinka, a następnie uśmiechnęła się pewnie nieco też się do niego zbliżając.
- Nie jest ci przypadkiem za ciepło w tej koszulce? - spytała niby luźno wiadomo co sugerując. Chociaż milion razy widziała jego nagi tors, chciała go znowu zobaczyć i tym razem móc bezwstydnie go podotykać.
Jellal Fernandes
Jellal Fernandes
Re: Mieszkanie 18 - Tanja Gashi Pon 30 Sty 2023, 14:06

Zachowanie Tanji świadczyło jedynie o tym, że była oddaną przyjaciółką i mądrą osobą, która nie chce zrujnować lat świetnej relacji dla kilku godzin przyjemności. Oboje byli jednak dorośli i nie mieli zobowiązań wobec nikogo, więc określając pewne zasady, mogli pójść krok dalej i poznać się z dotychczas nieznanej strony, bo co innego całowanie się za nastolatków, dwuznaczny flirt czy prawie-nakrywanie się na masturbacji, a co innego pełnoprawny seks dwójki ludzi, z których jedna z nich ma w dodatku niespełnione od tygodni potrzeby.
Nie przeszkadzał mu tak prosty drink, bo sam był zwolennikiem picia whisky w różnej formie, dlatego też dolanie mu coli i dorzucenie lodu było czymś, z czym Fernandes był oswojony. To też świadczyło dobrze o Tanji, że przygotowała mu coś, co była pewna, że jej przyjaciel wypije, wszakże nie raz nie dwa spożywali alkohol w swoim towarzystwie. Ona znała jego preferencje, pytanie natomiast czy on byłby w stanie się jej odwdzięczyć w taki sam sposób?
Na twarzy syna Gullveig pojawiło się delikatne zawstydzenie, gdy przyjaciółka zaczęła analizować wszystkie miejsca, czy może raczej meble, na których lub z pomocą których mogliby uprawiać seks. Nie był to co prawda taki rumieniec jak w przypadku trzeźwego Jellala, ale z pewnością zrobiła na nim wrażenie tym monologiem i spowodowała tym samym, że było mu bardzo gorąco (jakby wcześniej nie było).
- Myślisz, że jesteśmy w stanie to sprawdzić w jedną noc? - spytał poważnie i spokojnie, z malutkim uśmiechem na ustach podczas popijania whisky, jednak w środku się gotował wręcz z podniecenia. Alkohol naprawdę przeciął mu wszystkie hamulce i nawet ktoś tak stonowany jak on potrafił rozpocząć, a następnie kontynuować grę nie tyle co w dwuznaczności, co w zbereźne dialogi, bo przecież nie bawili się w żadne epitety, a wprost rozmawiali o tym, gdzie i w jakich pozycjach mogą się kochać. Nie trzeba było też czytania w myślach, by widzieć po nim, że sporą część sobie już zwizualizował.
Uśmiechnął się pewnie, a zarazem z ogromną satysfakcją, gdy przyjaciółka przyznała, że wielokrotnie myślała o tym, by złamać warunki ich układu. Poniekąd to też potwierdziło mu to, co myślał od jakiegoś czasu, że Gashi tylko poprzez flirtowanie z nim mogła realizować jakieś swoje potrzeby i nie tłumiła w sobie własnych żądz tak jak on. Ona w jakiś sposób rekompensowała sobie brak seksu z nim, utrzymując tą intymną narrację, on zaś próbował za każdym razem zgasić pożądanie, czego efektem była narastająca frustracja.
- Też ci się do czegoś przyznam... - zaczął trochę niepewnie. - Zdarzało mi się robić coś więcej, niż tylko myśleć o seksie z tobą - strzelił na moment takiego buraka, że trudno było mu się opanować, ale sam nie wiedział dlaczego, chciał się nią z tym podzielić. Co prawda nie powiedział jej wprost tego, że masturbował się myśląc o niej, zwłaszcza jako nastolatek w czasie burzy hormonów, ale ewidentnie jej to zasugerował. - Teraz czuję się jak dureń. Nie wiem, czemu to powiedziałem - podrapał się po karku i zaśmiał głupkowato, bo to było naprawdę krępujące, a jednak się z nią tym podzielił.
Dostrzegł jej delikatny ruch w jego stronę, co wywołało u niego przyjemny dreszcz pomimo tego, że obecnie jedyny kontakt fizyczny jaki był między nimi to jego dłoń na jej udzie oraz ewentualne stykanie się nogami, które przez jego spodnie nie było doświadczeniem skin-to-skin. Zrozumiał aluzję od razu i uniósł lekko brew bardziej spodziewając się tego, że z ich dwojga to ona pierwsza wyskoczy z ciuchów, była przecież znacznie bardziej pewna siebie. Zgodnie jednak z jej prośbą, niemal od razu wysunął rękę spod jej spódnicy, która przez fakt jej przybliżenia się na moment zawędrowała trochę głębiej, a następnie zdjął koszulę i rzucił ją gdzieś na fotel obok, prezentując tym samym swój nagi tors. Widziała go już wielokrotnie, ale takim łapczywym spojrzeniem nigdy go nie podziwiała, to łechtało jego ego, no bo kto nie lubił się podobać seksownym kobietom?
Dłoń znowu położył na jej udzie, jednak przekornie, nieco prowokacyjnie nie włożył jej częściowo pod spódnicę. Zamiast tego cofnął ją, jak gdyby chciał się z nią podroczyć. Był ciekaw jej reakcji na to, że jeszcze chwilę temu był bardzo blisko ponownego dotknięcia palcami jej łona, a teraz wrócił trochę do punktu wyjścia. Chciał być adorowany przez nią i liczył na odrobinę inicjatywy z jej strony, póki co powstrzymując się jeszcze od bezczelnego wkładania jej rąk pod ubranie.
Tanja Gashi
Tanja Gashi
Re: Mieszkanie 18 - Tanja Gashi Pon 30 Sty 2023, 20:45

Tanja uśmiechnęła się lekko dostrzegając niewielkie, ale jednak zawstydzenie na twarzy przyjaciela. Wiedziała doskonale, że pomimo podpicia może wywołać ten stan, ale pewnie gdyby nie alkohol, byłby wręcz burakiem na twarzy. A jego pytanie tylko utwierdziło ją w tym, że wcale nie przesadziła z tym wulgaryzmem, bo przecież można by tak właśnie jej słowa potraktować. Nie była jednak delikatną kobietą nawet w sprawach seksualnych i chyba Jellal zdawał sobie z tego sprawę.
- Myślę, że tak. A jak nie, to kto nam zabroni urządzić sobie powtórkę? - uśmiechnęła się szerzej i upiła nieco drinka. Co prawda nie zakładała, że seks w ich wykonaniu będzie czymś regularnym. Widziała to raczej jako jednorazowy wyskok albo od czasu do czasu podczas chcicy sobie na to pozwolą. Nie żeby miała coś przeciwko regularności, bo ją to by również ustawiało.
Widziała tą jego satysfakcję, ale czy można mu się dziwić? Który facet nie chciałby usłyszeć, że kobieta wielokrotnie myślała o seksie z nim? Może część tego po sobie nie pokaże, ale to zawsze łechtało ego. I u mężczyzn i u kobiet. W tej kwestii mało co się różnili, bo każdy chciał się czuć atrakcyjny.
Zatrzymała na nim zaintrygowana spojrzenie, gdy chciał się do czegoś przyznać. Oczywiście podejrzewała, że odwdzięczy się tym samym, dlatego kolejne jego słowa zaskoczyły blondynkę. Pewny siebie uśmiech oznaczał jednak, że podobało jej się to, co usłyszała. Bo znowu, może kobieta nie chciałaby być w myślach każdego podczas masturbacji. Niemniej u przyjaciela, którego szanowała i kochała na swój sposób? Było to wręcz podniecające, że pomimo pewnej bariery relacji, podczas tak intymnej sytuacji myślał właśnie o niej, a nie jakimś ciele bez twarzy. A przynajmniej nie zawsze.
- Ja też się dotykałam myśląc o tobie. Też ci to powiedziałam, więc oboje jesteśmy durniami - uśmiechnęła się ciepło i napiła drinka. Widziała, że zakłopotanie w nim rośnie, więc chciała jakoś je uspokoić. Nie była w sumie pewna czy to zadziała, bo jeśli skupi się na pierwszej części wypowiedzi, to może skutek być odwrotny. Z drugiej strony czy to nie oczywiste, skoro proponowała mu seks?
Uśmiechnęła się pewnie, gdy uniósł brew, a gdy zaczął ściągać koszulkę, uśmiech zmienił się w ten pełen satysfakcji. Nie żeby sądziła, aby musiała to negocjować z Fernandesem, jednak fakt, że zrobił to bez zawahania łechtał ego. A ona jak to ona bezczelnie obłapiała go spojrzeniem. Mało brakowało, a po prostu zaczęłaby go macać. Nawet blisko tego było, ale coś odwróciło jej uwagę. Cofnięta dłoń mężczyzny od razu została przez Tanję wyłapana, na co w pierwszej chwili rzuciła mu spojrzenie z uniesioną brwią, co chyba tym razem wrażenia żadnego nie zrobiło. Dopiła więc spokojnie drinka, a następnie wstała na chwilę z kanapy i stanęła naprzeciw mężczyzny.
- Chcesz się droczyć? Zobaczymy jak teraz ci pójdzie - mruknęła z uśmiechem i sięgnęła do zamka spódniczki na biodrze, która po jego rozpięciu od razu upadła na ziemię. Bezczelnie usiadła na nim okrakiem, czego w spódniczce by nie zrobiła, i zarzuciła ręce na jego ramiona. Poruszyła się prowokacyjnie i uśmiechnęła słodko.
- Nadal chcesz trzymać mnie tylko za kolanko? - wymruczała mu prosto do ust, jedną dłonią muskając go najpierw po ramieniu, a następnie po torsie. A przynajmniej tej dostępnej górnej części, bo z racji odległości, niewiele mogła.
Jellal Fernandes
Jellal Fernandes
Re: Mieszkanie 18 - Tanja Gashi Wto 31 Sty 2023, 13:27

Wulgarność Tanji była w pewien sposób pociągająca, dlatego też Jellalowi nie przeszkadzało to, że dziewczyna bardziej skupiła się na wymienieniu konkretnych miejsc, w których mogliby uprawiać seks aniżeli wymagała tego sytuacja. Musiał przyznać, że przyjaciółka potrafiła pobudzać jego zmysły, a dotąd przecież jedynie rozmawiali, pili i trochę się dotykali, jednak na dobrą sprawę ów dotyk można było podciągnąć pod taki, który kierował ich w stronę łóżka, ale ostatecznie nie miał aż takiego wpływu. Podobała mu się ta gra, bo choć nie był znudzony Jade w żaden sposób, to Gashi pokazywała mu zupełnie inny rodzaj namiętności.
Trochę zaskoczyła go ta śmiała deklaracja córki Chronosa, bo tak jak sam myślał już o powtórce, tak pewnie dużo by minęło, zanim by się do tego przekonał. Co innego bowiem pójście do łóżka raz, a co innego regularny seks, który siłą rzeczy trochę by im skomplikował relację, a tego przecież bali się jak mało kto. Niemniej jednak zareagował na wszystko uśmiechem, bo prawda była taka, że póki nie był z żadną dziewczyną, mógł uprawiać seks z kim tylko chciał i jeśli będzie chciał ponownie zrobić to z Tanją, to najprawdopodobniej do tego dojdzie. Oboje zakładali przecież, że dzisiejszy stosunek będzie cudowny i tym samym nic nie będzie stało na przeszkodzie, by ewentualnie to powtórzyć. Przynajmniej w kwestii osiągania przyjemności.
- Dobrze, że mam jutro wolny dzień... - wydukał cicho sugerując, że byłby również skłonny do seksu rano, kiedy już alkohol z niego zejdzie, jednak czy nazajutrz nie będzie mieć swego rodzaju moralniaka? Teraz łatwiej było mu składać obietnice, ale kiedy jutro odzyska trzeźwość umysłu, może już nie być tak kolorowo. Albo przynajmniej nie będzie na tyle odważny, by zasugerować jej poranny seks. Chyba, że znowu wypije sporo alkoholu, wtedy jak widać hamulce mu puszczają.
Choć wyznanie o tym, że masturbował się myśląc o niej wywołało u niego zawstydzenie, tak jej odpowiedź go zaskoczyła, ale zaraz wszystko to przerodziło się w pewien rodzaj satysfakcji. Odczuwał to podobnie co Tanja: nie chciał być obiektem westchnień wszystkich kobiet, ale jeśli już jego przyjaciółka, która bardzo mu się podobała, myślała o nim w tych kategoriach i robiła sobie dobrze wyobrażając sobie ich razem lub jego samego, wtedy mu to schlebiało, a zarazem potwierdzało to wszystko, co przez lata Gashi mu przekazywała. Ona naprawdę miała na niego ochotę już od dawna, tylko strach przed wykorzystaniem relacji przeciw nim blokował im to.
Napił się łyka drinka i starał się przyswoić to, co przyjaciółka mu powiedziała.
- Szczerze? Myślałem, że te twoje dwuznaczności to bardziej zabawa... a przynajmniej, że mniej w tym prawdy - zaśmiał się głupkowato. - A tymczasem ty naprawdę chciałaś mnie przelecieć, to zabawne biorąc pod uwagę, że to podobno kobiety są od kontekstu, a mężczyźni od bezpośredniości - znów się zaśmiał, tym razem znacznie łagodniej.
Nie miał żadnego problemu z tym, że była tak otwarta w swoich pragnieniach i jak się okazało, przez lata pokazywała w sporej części prawdziwą siebie, a nie tylko śmieszka, który chce pograć na jego zawstydzeniu. Nie żeby czasami się nie domyślał, że w tych jej dwuznacznościach jest sporo prawdy, ale do dziś nigdy nie przekroczyli granic.
Zaskoczyło go natomiast to, że mimo zdjęcia koszulki, córka Chronosa nawet go nie dotknęła. Widział przecież jej spojrzenie, które utkwiło na jego kaloryferze i nawet przygryzła wargę zafascynowana jego ciałem, ale nic z tym nie zrobiła. Zamiast tego skupiła się na jego igraszce, która finalnie trochę ją sprowokowała, a przynajmniej - tak mu się wydawało na początku. Ze spokojem spoglądał na nią i kiedy stanęła naprzeciw niego, jego głowę zalały dziesiątki myśli. Był gotów na wszystko: od erotycznego tańca, przez zrobienie mu loda na kokietowaniu i braku możliwości dotyku skończywszy. Z nieukrywaną satysfakcją spoglądał na nią i również przygryzł dolną wargę, kiedy przyjaciółka zsunęła z siebie spódniczkę, prezentując mu dół bielizny, który już dotykał, ale którego jeszcze nie widział. Jellal rozłożył szerzej nogi, by ewentualnie zachęcić ją do dalszych czynności, jeśli miała ochotę na przykład popieścić go językiem. Zamiast tego jednak Gashi usiadła na nim okrakiem i z rozmysłem ocierając się o namiot w jego spodniach, przylgnęła do niego bardziej, zarzucając ręce na jego ramiona.
Tanja Gashi
Tanja Gashi
Re: Mieszkanie 18 - Tanja Gashi Czw 02 Lut 2023, 19:07

- Ja niestety nie, mam jedynie wolne do 18stej - mruknęła jakby zawiedziona, ale na jej twarzy krył się pewny siebie, rozbawiony uśmiech. Trochę się bawiła teraz, ale to chyba nie było niczym złym, skoro nic złego nie robili. Tym bardziej, że Tanja naprawdę nie miałaby problemu, by kochać się z nim i następnego dnia do momentu swojego dyżuru. No ale co wyjdzie to zobaczą, na nic naciskać nie miała zamiaru.
- Bo to była zabawa, ale dwojaka, bo w niczym nie kłamałam. Miałam na ciebie ochotę, ale jednocześnie wiedziałam, że nic z tego nie będzie. Stąd chyba właśnie bardziej zabawa niż zaproszenie - zaśmiała się, bo w sumie miał rację, ale u niej było to trochę poplątane. Jak wiele spraw z nią związanych zresztą. Chciała dodać coś jeszcze, ale dała sobie spokój, bo kto jak kto, ale rozmawia z Jellalem, a nie kobietą czy facetem z kruchym ego, który słysząc czas przeszły nie przyswoi faktu, że odnosiła się do czasów NoGods, a nie sugerowała, że już ochoty na niego nie ma. Zresztą obecna sytuacja dość jasno pokazuje jak to jest z tym pragnieniem Gashi.
Jellal Fernandes
Jellal Fernandes
Re: Mieszkanie 18 - Tanja Gashi Pią 03 Lut 2023, 14:19

Pozostało mu tylko wzruszyć ramionami na fakt, że Tanja ma jutro więcej obowiązków niż on, jednak nie miał zamiaru jej tym urazić, a jedynie pokazać, że on nie jest w stanie z tym nic zrobić. Nie myślał o seksie z nią dosłownie całą noc i następny dzień, ale wobec takiej informacji być może przemyśli fakt i nie wypuści jej z łóżka aż do dyżuru. Dużo zależało od tego, jak ich pierwsze kilka godzin będzie wyglądać, gdyż jedną sprawą było napalenie na siebie i brak zobowiązań, inną natomiast fakt dopasowania, co niby nie była aż tak trudne, ale już wielu ludzi doświadczyło tego typu niemiłych zaskoczeń. Miejmy nadzieję, że oni do tej grupy nie będą należeć.
Pokiwał głową rozbawiony w pewien sposób.
- Mnie trzeba zdobyć - zaśmiał się nawiązując do popularnej odpowiedzi pewnych siebie nastolatek czy studentek, które określają się jako te trudne do zaliczenia, a tymczasem wystarczy tylko dobra aparycja i kilka komplementów, żeby same nogi przed tobą rozłożyły.
Tanja Gashi
Tanja Gashi
Re: Mieszkanie 18 - Tanja Gashi Pią 03 Lut 2023, 19:04

Jellal Fernandes
Jellal Fernandes
Re: Mieszkanie 18 - Tanja Gashi Sob 04 Lut 2023, 21:14

Tanja Gashi
Tanja Gashi
Re: Mieszkanie 18 - Tanja Gashi Pon 06 Lut 2023, 21:05

Jellal Fernandes
Jellal Fernandes
Re: Mieszkanie 18 - Tanja Gashi Wto 07 Lut 2023, 19:38

Tanja Gashi
Tanja Gashi
Re: Mieszkanie 18 - Tanja Gashi Wto 07 Lut 2023, 21:47

Jellal Fernandes
Jellal Fernandes
Re: Mieszkanie 18 - Tanja Gashi Pią 10 Lut 2023, 13:40

Tanja Gashi
Tanja Gashi
Re: Mieszkanie 18 - Tanja Gashi Pią 17 Lut 2023, 22:53

Jellal Fernandes
Jellal Fernandes
Re: Mieszkanie 18 - Tanja Gashi Nie 19 Lut 2023, 12:22

Tanja Gashi
Tanja Gashi
Re: Mieszkanie 18 - Tanja Gashi Wto 21 Lut 2023, 21:04


Jellal Fernandes
Jellal Fernandes
Re: Mieszkanie 18 - Tanja Gashi Sro 22 Lut 2023, 17:02

Tanja Gashi
Tanja Gashi
Re: Mieszkanie 18 - Tanja Gashi Sob 25 Lut 2023, 20:35



    Tanja Gashi

Jellal Fernandes
Jellal Fernandes
Re: Mieszkanie 18 - Tanja Gashi Nie 26 Lut 2023, 18:07

Tanja Gashi
Tanja Gashi
Re: Mieszkanie 18 - Tanja Gashi Wto 14 Mar 2023, 22:46



    Tanja Gashi

Sponsored content
Re: Mieszkanie 18 - Tanja Gashi

Mieszkanie 18 - Tanja Gashi
Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry
Strona 1 z 2Idź do strony : 1, 2  Next
Similar topics
-
» Tanja Gashi
» Mieszkanie 9 - Jin Kyoya
» Tanja Gashi
» San Jose - Tanja Gashi, Scott Mercer | 18.07.2022
» Tanja



Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
 :: Obóz i okolice :: Dzielnica Grecka :: Strefa Mieszkalna-
Skocz do: