Mieszkanie 15 - Blake Simmons DpyVgeN
Mieszkanie 15 - Blake Simmons FhMiHSP


 

Mieszkanie 15 - Blake Simmons

Blake Simmons
Blake Simmons
Re: Mieszkanie 15 - Blake Simmons Wto 13 Paź 2020, 18:31

Blake zamknęła za sobą drzwi do mieszkania i w pierwszym geście oparła się o nie plecami żeby przez chwilę pozbyć się złości, która wzrastała w niej stopniowo przez cały dzień. To nie był dobry dzień. Młodzi herosi nie mieli w sobie takich zapałów do treningu jakie miała nadzieję u nich znaleźć, a dołączając do tego fakt, że znów zaczynała czuć się samotnie (nieznośnie żałosne uczucie, którego córka Aresa wprost nienawidziła i uznawała za oznakę słabości), była dzisiaj ogólnie mocno podirytowana. Nie mogła jednak nic poradzić na to, wracając co wieczór do pustego mieszkania. Brakowało jej Folklore. Jego nieobecność była niczym dziura w brzuchu, bolesna, niedająca o sobie zapomnieć. I tak to wyglądało od miesiąca, bo to już mniej więcej tyle czasu minęło od jego zniknięcia.  
Pierwsze dwa tygodnie spędziła w mieszkaniu syna Hekate. Nie była w stanie wytłumaczyć po co, skoro jedyne co za to dostawała to boleśnie znajomy zapach i przedmioty przypominające o braku Galicheta. To nie tak, że mogła tłumaczyć się chęcią zadbania o to miejsce, nie było kwiatków do podlewania ani chomika do nakarmienia. Tylko Simmons i jej wkurwiająca tęsknota oraz ta nieustająca konfrontacja z pustką. W końcu dotarło do niej, że mężczyzna nie ma zamiaru wrócić w najbliższym czasie, a być może nawet wcale, dlatego wzięła się w garść i wróciła do siebie. Córka Aresa była w stanie przełknąć ten niesprawiedliwy cios, dlatego starała się wrócić do normalności, bez względu na to jak trudne i mozolne by to nie było. Musiała, w końcu była teraz jednym z dowódców i ostatnie co powinno jej przeszkadzać w pracy to uczucia. A im bardziej nie była w stanie nad tym zapanować tym większą irytacje czuła.
Ściągnęła kurtkę z ramion i buty z kostek po czym udała się do kuchni. W międzyczasie ściągnęła również koszulkę zostając w samym staniku sportowym z zamiarem udania się pod prysznic. W kuchni napełniła szklankę wodą z kranu i wzięła z niej kilka orzeźwiających łyków. Nie była to whisky ale na to może jeszcze przyjdzie czas. Musiała najpierw zmyć z siebie całą irytację i zmęczenie, później będzie mogła sobie pozwolić na chwilę wytchnienia.


Mieszkanie 15 - Blake Simmons Tumblr_n7zyul0WmR1s57bimo1_500
Gość
Gość
avatar
Re: Mieszkanie 15 - Blake Simmons Wto 20 Paź 2020, 18:55

Co mam jej powiedzieć? Wybacz, musiałem pobyć sam? Nie... W to nie uwierzy. A może to, że było mi z nią wtedy tak cudownie, że musiałem rozładować emocje? Eh.. Po co ja się oszukuje. Dobrze wiem, że to wszystko przez to iż ni mogę mieć tych jebanych dzieci... Takie myśli krążyły w głowie Folka od momentu wkroczenia do obozu. Był wieczór, więc wiedział, że raczej poza patrolem nie mógł się na nikogo natknąć. Niestety w obozie znajdowała się jedna osoba, z którą musiał poważnie porozmawiać na temat zaistniałej sytuacji, a była nią Blake. Tego samego dnia kiedy zakończyło się spotkanie Folk po prostu zniknął z obozu - nie zabrał ze sobą żadnych rzeczy, ani nie pozostawił nikomu informacji o swoim odejściu. Było to słabe z jego strony, w końcu miał stać się nieformalnym doradcą nowego generała. Tylko.. czy on tak na prawdę tego chciał? Kapitanem został z powodu wyższej konieczności, doradzać Corvowi również pragnął, ale nie miał ochoty już więcej brać na siebie tak dużej odpowiedzialności - po prostu się do tego nie nadawał. Teraz jednak nie było czasu dłużej się zastanawiać, gdyż stanął przed drzwiami pokoju Blake. Jego serce waliło niczym dzwon, a nogi miał dosłownie jak z waty. Jedyne co przyszło mu do głowy, aby wziąć ze sobą to bukiet kwiatów, który trzymał w prawej dłoni. Lewą zaś podniósł na wysokość oczu, zamarł na chwilę, a później delikatnie zapukał do drzwi.
Blake Simmons
Blake Simmons
Mieszkanie 15 - Blake Simmons Sro 21 Paź 2020, 19:52

Kiedy do jej uszu dotarło pukanie do drzwi, Blake stała w samym ręczniku w łazience, drugim mniejszym wycierając mokre włosy. Zmarszczyła nos zastanawiając się kto może czegoś od niej chcieć o tej porze i szybko wsunęła na siebie majtki, zaraz po nich jeansy i krótki top nie tracąc czasu na zakładanie stanika bo po chuj. Ruszyła do drzwi rozczesując sobie palcami mokre włosy, przekręciła kluczyk i otworzyła drzwi.
Kiedy zobaczyła Folklore stanęła jak wryta. Wrócił. Był cały i zdrowy.
To była ta sytuacja, w której miała ochotę zrobić kilka rzeczy jednocześnie. Zatrzasnąć drzwi. Nie. Rzucić mu się na szyję. Nie. Uderzyć go. Może… Albo go pocałować.
Nie zrobiła jednak żadnej z tych rzeczy, czując jak mieszanina zaskoczenia, ulgi, radości i maksymalnego wkurwienia wprowadza jej umysł w stan chaosu. Chociaż wszyscy uważali, że jako córka Aresa nie potrafiła radzić sobie ze złością i agresją, prawda była taka, że Simmons miała ten problem z każdym rodzajem emocji, czy to pozytywnych czy negatywnych. Odezwała się po dobrej chwili.
- Wróciłeś. - Mieszanina uczuć sprawiła, że to jedno słowo zabrzmiało bardzo nienaturalnie, wręcz beznamiętnie jakby próbując włożyć w nie to wszystko co czuła wyszła koniec końców na zero. Dopiero kiedy spostrzegła bukiet kwiatów, górę wzięła nad nią złość. Naprawdę uważał, że wystarczy jak pojawi się z cholernymi kwiatami? W jej oczach coś zapłonęło, a w jej następnych słowach słychać było otwartą złość. - Czego chcesz? – spytała, jednak nie czekała na odpowiedź, bo w jej klatce budził się właśnie prawdziwy smok. - Masz pojęcie… Czy ty w ogóle zdajesz sobie sprawę… - urwała starając się pozbierać myśli, bo przecież ułożenie w słowa tego wszystkiego co wywołał w niej jego wyjazd było niemalże niemożliwe. Pokręciła głową ze zrezygnowaniem i w tym samym momencie pomyślała, że kłótnie na progu jej mieszkania to nie jest najlepszy pomysł. Przez chwilę zrobiła gest jakby wahała się czy go wpuścić czy nie, koniec końców stając w połowie drzwi jakby w wyrazie swojego niezdecydowania. Spojrzała w te jego jasne oczy, doszukując się wyjaśnienia. Jakiegokolwiek. Czekając na jakieś słowo, chociaż jedno, najlepiej takie, które doleje oliwy do ognia i wkurwi ją na tyle żeby była w stanie zatrzasnąć te drzwi.


Mieszkanie 15 - Blake Simmons Tumblr_n7zyul0WmR1s57bimo1_500
Sponsored content
Re: Mieszkanie 15 - Blake Simmons

Mieszkanie 15 - Blake Simmons
Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry
Strona 1 z 1
Similar topics
-
» Blake Simmons
» Blake Simmons
» Blake Simmons
» Blake Simmons
» Pokój #53 - Blake Simmons



Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
 :: OFFTOP :: Archiwum :: Fabuła-
Skocz do: