Jin Kyoya zaprasza wszystkich!

Jin Kyoya

Pozytywne

Carla Garrido - Zaczęli relację od wymiany kilku zdań, po czym umówili się na kilka spotkań, aż w końcu zaczęli ze sobą trenować. Jak tak dalej pójdzie, to może zawędrują w ciekawszym kierunku, zwłaszcza, że oboje są sobą zainteresowani. I tak się składa, że poszło, bo wylądowali ze sobą w łóżku po bardzo długim okresie poznawania się.
Joanne Collins - Siostra, która tak samo jak on nie przepada za olewającym ich ojczulkiem. Nawiązali nić porozumienia i nawet się polubili, choć początkowo ich charaktery mogły na to nie wskazywać. Czasem umówią się razem na drinka, by ponarzekać sobie nawzajem na obóz i wszystko wokół niego.
Corvus Juarez - Szanują się, bo obaj są obowiązkowi i robią coś, by było lepiej w obozie. Corvus raczej nie ma co na niego narzekać, więc nie ma też powodu, by się nie lubili.
Sylvia Garcia - Córka Hefajstosa, która zwróciła się kiedyś do niego z prośbą o pomoc przy mechanice samochodowej, co jest konikiem Jina. Od słowa do słowa przeszli do dobrej znajomości, która cały czas się rozwija.

Neutralne

Imię nazwisko - opis relacji
Imię nazwisko - opis relacji
Imię nazwisko - opis relacji

Negatywne

Imię nazwisko - opis relacji
Imię nazwisko - opis relacji
Imię nazwisko - opis relacji

Hej. Może znajdzie się jakaś relacja dla muzyka?

Spodobał mi się w twojej karcie fragment o tym, że Ian jest przeciw uprzedzeniom, których Jin był ofiarą, więc nie widzę tutaj nic innego, poza pozytywem oczywiście :)

Jin Kyoya napisał:: Spodobał mi się w twojej karcie fragment o tym, że Ian jest przeciw uprzedzeniom, których Jin był ofiarą, więc nie widzę tutaj nic innego, poza pozytywem oczywiście :)

Ian sam był prześladowany za swój wygląd w dzieciństwie więc teraz nie bardzo go wkurza jak widzi coś takiego, nie ważne jakie ma to podłoże.
Ja również nie widzę nic poza pozytywem. Coś bliżej? Masz jakiś pomysł?

Dzień dobry, przyrodni braciszku! Lubimy się czy nie?

Ian
Jin raczej nie szuka przyjaciół, ale jacyś dobrzy znajomi jak najbardziej.

Joanne
To zależy czy jesteś wredna czy miła ^^ Mogę cię lubić, jak nie dajesz w kość starszemu braciszkowi, lol.

Wstępnie mogą się lubić, choć Joanne z pewnością na początku nie uznawała faktu, że są przybranym rodzeństwem. Zaraz po dołączeniu do obozu nie umiała obcej osoby traktować jak rodziny. Jo ma też w nosie jego azjatyckie korzenie, dlatego żadnych rasistowskich przejawów nie będzie wykazywała, a widziałam w KP, że Jin zwraca na to uwagę.

Jin też raczej nie zabiega o kontakty, bo nie czuje mocnych więzi z obozem, także pewnie długo musieli do siebie docierać. Ale skoro Joanne nie jest rasistką i nie zwraca na takie kwestie uwagi, to pewnie prędzej czy później się polubili.
Jo psioczy na Heliosa, że olewa swoje dzieci? Bo Jin ma do niego o to ogromny żal i zawsze można ponarzekać wspólnie ^^

Nie zaprząta sobie specjalnie nim głowy, ale denerwuje ją to, że tatusiek się nie interesuje, bo wcale nie prosiła się o taki los. Nie jest tak wkurzona jak Jin, ale też nie do końca zadowolona. To chyba jakaś forma wyparcia w stylu "Nigdy nie był mi potrzebny, to teraz też nie jest"

Eloszka, robili kiedyś jakąś misję, coś? Znają się, lubią czy nie? Zdecydowanie zderzenie charakterów, bo Will jest bardzo emocjonalny :)

Joanne:
To może ich połączyć również żal do tatuśka, że tak ich bezpardonowo olał i zostawił samych sobie!

William:
Mogli kiedyś mieć wspólny wypad na polowanie, który przeciągnął się do następnego dnia i wieczorem przy ognisku pożalili się sobie nawzajem, popili i pośpiewali, narzekając na życie na tym padole!

Jin Kyoya napisał:: Ian
Jin raczej nie szuka przyjaciół, ale jacyś dobrzy znajomi jak najbardziej.

Ja jestem za.

Może jaka relacja dla córki Aresa? :>

@Blake Simmons

Skoro wpadłaś, to zaproponuj coś :D

Dobra poczekaj, postaram się nie puścić wodzy wyobraźni zbyt daleko xd
Ogólnie poszłabym tutaj w jakiś fajny pozytyw jeżeli masz ochotę na jakąś bliższą znajomość. I oczywiście nie mówię o żadnych romansach (chyba że byłaby taka wola), raczej o czymś co mogłoby nawet zakrawać o lekką przyjaźń. Oboje są wojownikami, a więzi najbardziej zacieśnia się na wspólnych misjach - ratowanie życia i takie tam. Mogło tak też być z nimi, kiedyś Blake była w tarapatach, a Kyoya zawrócił żeby jej pomóc. Takich gestów się nie zapomina. Plus jeżeli jej ducati by się popsuło to też by się do niego z nim wybierała.
Co myślisz? Mam kombinować dalej? coś bardziej z pazurem czy bardziej na luźno? :D

Zgłaszam się :)

Staż obozowy + obaj mechanicy = coś by pasowało na ustalenie relacji :D

Wybaczcie opóźnienie, ale miałem odpisać i zapomniałem >.<

Blake:
Postawiłbym na razie na luźną znajomość, która może zakrawać o przyjaźń. Mogli kiedyś wybrać się wspólnie na niejedną misję i raz po raz któreś któremuś ratowało tyłek, wiadomo jak to jest w tym świecie :) Także pasuje mi wszystko, łącznie z tym motywem naprawy motocykla, bo motoryzacja to akurat konik Jina i z chęcią podłubie wszędzie, co zostanie mu podstawione do warsztatu :D

Lucifer:
Czytając twoją KP odniosłem wrażenie, że Lucek to taki trochę szaleniec, ale takich w życiu też potrzeba! Jin co prawda mechanikiem jest tylko hobbystycznie (zwłaszcza porównując go z Luciferem), ale jeśli tobie to nie przeszkadza, to mogą wspólnie dłubać w autkach czy motocyklach i dobrze się przy tym bawić. Może też jakieś sake od czasu do czasu? Pijasz? :D