Tony

Scarlett Thorburn

“Friends should be like books, few, but hand-selected.”
-C.J. Langenhoven

Poznali się niemalże na początku przygody Tony'ego w obozie. Scottie była dobrą duszyczką, która pomogła mu się zaaklimatyzować w nowym miejscu (które ciągle uważał za jakiś mega prank).

Diana Reed

“The city's full of people who you just see around.”
― Terry Pratchett

Znają się, czasem Tony pamięta nawet jak ta dziewczyna ma na imię, czasem nie. No ale ogólnie się znają. Jeszcze nie wiedzą jaki to numer wywinie im życie.

Hej, wbijam z Blake, Sam i mogę dorzucić Setha, który był w obozie jeszcze 3 lata temu.

Przez to, że Tony lubi pływać proponowałabym jakiś pozytyw z córką Posejdona :> Z pewnością Sam rozbawiłaby historia o wmawianiu satyrowi, że jest jedynie halucynacją xd

Blake to trudna postać, z drugiej strony jednak potrafi zrozumieć jak to jest przebywać przez większość swojego dzieciństwa w sierocińcu, dlatego kiedy Tony dotarł w końcu do obozu mogła traktować go trochę jak młodszego brata. I trochę go deprawować.. I od czasu do czasu podrzucałaby mu co ładniejsze obozowiczki, jakby jednak nabrał ochoty na to żeby się z którąś przespać xd Ale jeżeli uznasz, że chcesz negatyw to nie powiem nie :D

Seth to materiał na pozytyw który po odejściu z obozu zmienił się w negatyw, ale to już pozostawiam Twojej decyzji czy byś coś chciała :D

Sam - Huh, chyba nie widzę tu na razie jakiegoś potencjału na nic więcej, niż taki luźny pozytyw na zasadzie - znają się, jak się spotkają nad wodą, to pogadają, a potem pójdą w swoje strony.

Blake - Pozytywem nie pogardzę, zwłaszcza, że takie przypadki powinny trzymać się razem. Nie zawsze by było prosto, ale do przodu. Deprawować go już nie trzeba, coś tam w kartotece już wisi i Tony dalej ma lepkie ręce xD Widzę to tak, że ona ma go czasem dość, on się jej czasem trochę boi (xd) ale ogólnie mają dobrą relacje. Żadne nie będzie rozmawiało przy ciepłej herbatce o swoich problemach ze sobą, ale jest między nimi taka niewidzialna więź porozumienia.

Seth - ja tu bym w sumie widziała negatyw od początku. Seth mógłby się kojarzyć Tony'emu ze wszystkimi starszymi dzieciakami z biedula, którzy go zawsze wpieprzali w najgorsze łajno, stroniłby od jego obecności.

Biore wszystko.

Co do Blake jeszcze, skoro Tony ma lepkie rączki a Simmons to materialistka mogli się właśnie w ten sposób poznać, że Harris chciał jej coś ukraść. A ona wierzy mocno w zasadę ucinania złodziejom rąk więc mogła go naprawdę mocno przestraszyć (więc nic dziwnego że się jej boi xD). Powiedzmy że swoim urokiem osobistym sprawił że mu oszczedziła dłonie i od tamtego czasu mają się dobrze xD